Strona 10 z 42 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 417

Wątek: Maluch rośnie, mama chudnie...

  1. #91
    blackrose1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kaleidoscope
    Blackrose - Myślę, że zarówno Ty, jak i ja - mamy zupełnie inną sytuację życiową. Ja muszę schudnąć jak najszybciej, żeby odciążyć swój organizm. Nie będę robić tego, żeby być ladną, tylko żeby móc żyć i poruszać się. Mięśnie mówią mi, że to ostatnia chwila, by to zrobić - przyczyna prosta: odmówią mi posluszeństwa i nie będę mogla chodzic. Nikomu nie życzę tego, by się dowiedzial, jak to jest nie móc wstać samemu i pójść siku.
    Mnie naprawdę nie interesuje, czy zjem więcej białka, czy mniej. Interesuje mnie, by chodzić i zgubić to, co obciąża mięśnie. I nawet, jeśli to mialaby być tylko woda - jestem lżejsza o 3 kilo i chudsza o w sumie 11,6 i 14 cm (pas, pupa, brzuch). To wystarczy by sie zmotywować do dalszych działań. Nie wiem, co bardziej wyniszcza organizm: schudnięcie, czy dystrofia... Wiadomo mi natomiast jedno: jeśli komuś brak motywacji, to dietka 5 dniowa na pewno mu ją zapewni tak, jak mi. Do tego dodajmy oczyszczenie z toksyn. Taka dietka to nie ograniczenie żywności. Polega na kolejności jedzenia róznych rzeczy w ciągu tych 5 dni. Jeśli ktoś po niej przejdzie na 1000 kalorii i będzie sobie komponował dietę zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu na pewno dłużej wytrwa w motywacji. Bo co z tego, że odżywiamy się zdrowo przez 3 tygodnie, jak później nam się odwidzi bo motywacji zabraknie? Dużo dziewczyn wtedy sięga po cukierki, czekoladę etc. A przeciez nie chodzi o to, by tak było. Chodzi o pozytywną motywację - malego kopniaczka w pupę, by działać i się nie poddawać. Ubytek wagi na pewno to umozliwi. (taka jest moja opinia, ale oczywiście kazdy ma prawo do wlasnej)
    Rozumiem Cię naprawdę. Jako studentka tego kierunku mimo wszystko nie mogę pochwalić tego, bo dietą 1000kcal też wszystko dałoby się ładnie zrobić. Jak osoba która chce schudnąć sama chętnie bym sobie taką dietę zastosowała. Jestem tylko człowiekiem i też kilka kilogramów by mnie zmotywowało. Jednak nie mogę sobie pozwolić na ten komfort bo w przyszłość będę pomagała ludziom i nie mogę mówić im tego co zrobiłaby na pani/pana miejscu Kamila żeby schudnąć tylko co zrobiłaby i radziłaby absolwentka tego kierunku.
    Wiem,że nie uda mi się Ciebie przekonać przez to forum do zmiany tego co zaczęłaś. Mogę jedynie Cię prosić abyś potem dostarczała organizmowi tego czego npotrzebuje bo w przeciwnym razie zmienisz dystrofię na coś poważniejszego.

  2. #92
    kaleidoscope jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2006
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    0

    Domyślnie

    Generalnie dietkę 5 dniową już zakończyłam i efekt mi się podoba. Teraz jestem na 1000-1200 kalorii.
    Dla mnie nie ma pojęcia "poważniejszego niż dystrofia", bo na dystrofię ludzie także umierają. Szczęściem u mnie nie obejmuje ona ukladu oddechowego. Ale wystarczy mi świadomość, z e po schodach musze się wciągać po poręczy, że nie mogę sama wkręcić żarówki (co jest dziecinnie proste), oraz wizja wózka inwalidzkiego. Mało ludzi ma świadomość CZYM naprawdę jest ta choroba.
    Nie mówię, by na 5 dniówce trwać cale życie. Skądże. Ale od czegoś warto zacząć, jak chce się szybciutko schudnąć.
    Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.

  3. #93
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Blackrose mi pasuje to że jestes tu na forum. Bo czytając twoje posty wraca mój rozsądek. i dalej pisz co uważassz za stosowne. Może nie każdego przekonasz do swoich racji. Ale mi na pewno pomagasz. Bo ja przynajmniej z pieć razy na dzień mam głupie pomysły zeby znowu wziać się za jakąś diete cud i błyskawicznie schudnać Ale u mne to zawsze konczy sie jojo. ZAWSZE.
    Dlatego ja czytam dokładnie twoje posty i pomaga mi się to opamiętać.

    Też chce być zdrowa, chce żeby Kubus miał zdrową mamę.

    I wierzę, że uda mi się tym razem schudnąć skutecznie. I co ważniejsze zdrowo.

    Pozdrawiam

  4. #94
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Witam


    No nareszcie udalo mi sie caly watek przeczytać, a nie było to łatwe, bo mam okropny katar, i monitor juz prawie cały zakichałam

    DD jak ty to robisz? maled dziecko, pies , męzus i jeszcze aerobik Jestem pelna podziwu

    A dziś co słychac u Ciebie?

  5. #95
    blackrose1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kaleidoscope - bardzo się cieszę,że zakończyłaś już tą 5-dniówkę i jesteś na diecie 1000-12000kcal. Uspokoiłam się i od razu mi się lepiej zrobiło. Cieszę się też,że wizja choroby za Tobą przemawia bo teraz jest tak,że ludzie nie potrafia się opamiętać nawet jak im coś poważnego grozi. Myślałaś o jakiejś aktywności fizycznej żeby wzmocnić mięśnie, kości i stawy?? Bardzo dobre byłoby pływanie bo ich nie obciąża.

    Kitola -
    strasznie się cieszę,że to co piszę Ci pomaga. Staram się docierać do niektórych właśnie tym co piszę, ale to nie jest łatwe. W ogóle ostatnio mi się wydaje,że to będzie ciężka praca, bo dietetyk to w sumie jak lekarz. Musi znać bardzo dobrze organizm, świetnie znać psychikę ludzką, być szalenie miły, przekonujący, obiektywny, czasem ostry, kierować się empatią, wyrozumiałością, optymizmem. Ciężka sprawa.

  6. #96
    kaleidoscope jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2006
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    0

    Domyślnie

    Blackrose - U mnie wchodzi w grę jedynie plywanie - pozostale rzeczy kończą się kilkoma niemiłymi dniami w łóżku. Niestety obecnie nie stać mnie na ten luksus, bo nie mam kasy a mam długi.

    dd - coś nam się nie pojawiasz?
    Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.

  7. #97
    blackrose1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kaleidoscope - a nie ma możliwości załatwienia czegoś na NFZ??

  8. #98
    kaleidoscope jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2006
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie bardzo... ale mam inny plan. tylko muszę pozbierać papiery i dostać rentę. :P
    Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.

  9. #99
    dd29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    O rany Kobitki, pół dnia mnie nie było, a ół godziny nadrabiałam czytanie...

    U mnie ostatni dzień pięciodniówki- rybki, rybki i jeszcze raz rybki , mniam.
    Nie wiem jakie są efektybo...się nie ważę

    Co do dyskusji na temat pięciodniówki.
    Zanim zaczęłam ją stosować skonsultowałam to z moim ginekologiem. Ja niestety w ciąży gromadziłam gigantyczne ilości wody. Lekarz zakładał że powodem jest zwiakszona ilość wód płodowych. Niestety w trakcie porodu okazało się, że miałam tych wód bardzo mało.
    Tak więc po ciązy i jak przestałam karmić, ok 3 tygodni temu lekarz przepisał mi leki odwadniające. no i jak rozmawiałm z nim o pięciodniówce, sam zaznaczył że dieta spowoduje głównie wyprowadzenie wody z organizmu. Wspólnie zdecydowaliśmy,że odstawiam leki i dietkuję. No i zobaczymy jaki efekt będzie. W poniedziałek idę do kontroli i zobaczymy co powie doktorek.

    Rany...mój synuś własnie złapał pierwszy raz zabawkę, która wisi nad nim a teraz się denerwuje po próbuje to zrobić jeszcze raz ale mu się coś wycelować nie udaje

    blackrose
    dziękuję za wszyskie uwagi które wprowadzasz do wątku. Są dla mnie bardzo cenne. Należę do ludzi, którzy jak im kran cieknie to wzywaja hydraulika, jak maja problem prawny to do prawnika, a jak chcą schudnąc to pytaja o zdanie dietettyka. Dlatego czytam bardzo uważnie to co piszesz i jeszcze raz dziękuje
    Odnośnie twojej uwagi o rozważnym ograniczeniu spożywanego jedzenia zamiast 1200kcl. TO myślę że masz rację, sama się nad tym zastanawiałam. I chyba rzeczywiście będę jeść pięć mniejszych posiłków bez liczenia kalorii. A to zdwóch powodów, po pierwsze tak jak zauważyłaś to jest zdrowe, a dwa przy moim perfekcjonizmie to wpadłabym w paranoję z tym liczeniem
    Ograniczenie natomiast bardzo mi sie podoba , a o kalorie się nie martwię bo należę do tych co to mięsa nie jedzą i bomby kaloryczne w postaci smażonych kotlecików i golonki nie są mi straszne...

    Kitola - jesteś śliczną kobietką i chbya musimu pomóc Ci zaakceptować i polubić samą siebie bo to bardzo ważne!!! Postaram się cos konstruktywnego wymyślić.

    kaleidoscope trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki Wierzę że poradzisz sobie ze zgubieniem kolejnych kilosków i że zrobisz to w rozsądny sposób, bo masz bardzo mocny powód dla którego to robisz. Myślę też że powinnaś może pomysleć o renie - mam koleżankę z dystrofią i wie że przyznano jej rentę. Więc zbieraj papierki i powodzenia!

    Jarominko no to widzę że "smarkata i pociągająca jesteś" Kuruj się żeby czegoś poważnego nie załapać bo ta pogoda jest taka pokręcona, że o chorubsko nie trudno. A co do połączenia wszystkich rzeczy to jest to kwestia organizacji. Na początku też wydawało mi się to niemożliwe. Ale jeśli tylko uda Ci się zaangażować męża w kilka spraw to całkiem ładnie można wykroić troszkę czasu dla siebie, zobaczysz

    Pietrygowa co tam u Ciebie dziś nowego ?

  10. #100
    Awatar Munika79
    Munika79 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2006
    Mieszka w
    Rueil-malmaison
    Posty
    74

    Domyślnie

    O rany ale dzisiaj miałam dzień Nie polecam nikomu takiego dnia Przyszłam zpracy i miałam wielka ochotę na kawę.Więc zabrałam się za zaparzenie.Tyle co zalałam kawe (rozpuszczalną) i odwróciłam sie aby odstawić czajnik a mój synuś kacper podbiegł i wylał ją sobie na rękę.Mówię wam co ja przeżyłam płakałam razem z nim,ale nie straciłam głowy tylko jak najszybciej go rozebrałam i pod zimna wodę.A następnie ubrałam go i poszłam na pogotowie.Zostałam przyjęta bez kolejki co mnie bardzo ucieszyło bo była pełna poczekalnia.Po wejściu kacper nie pozwalał żeby go ktoś dotykał.Nie mogli dać sobie z nim rady.I musieli go uspić A następnie założyli opatrunek.Po powrocie do domu już jest lepiej właśnie zasnął.Ale mam nauczkę i czuje sie zle.Przez moją głupotę synus tak musiał cierpieć Nie wiem ale mam wrażenie,że jestem złą matką
    Co chwilę coś się dzieje.To mnie przerasta brak mi sił może dlatego ,że jestem z mnim 24 na 24.W pracy,w domu wszędzie.Jesteśmy jak papużki nierozłaczki Całe szczęście ,że to się tak skończyło.

Strona 10 z 42 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •