-
Cześć!
Ja też jestem mamą która chce schudnąć. Mam siedmiomiesięcznego synka. Karmię go piersią i to troche powstrzymuje mnie przed drastycznym odchudzaniem. Apetyt niestety mam i to napewno przyczyniło sie do tego że niestety zostało mi 11 kg nadwagi. Bardzo chciałabym ćwiczyć ale czytałam w jednej gazecie że forsowne ćwiczenia mogą pogorszyć jakość mleka. A ja ciągle jeszcze karmię go 7 razy na dobę.
Powiedzcie jak wy sobie radzicie.
Aga
-
Witam,
blackrose z pewnością masz racje, dieta jest drastyczna i niezdrowa dla organizmu. Dla mnie jednak jest to wielka dyscyplina i przede wszystkim nie objadam się słodyczami. Nie czuję się słaba, głodna czy rozdrażniona, choć przyznam się, że obawiałam się tego. Wydaje mi się, że po każdej diecie występuje efekt jo -jo jeśli powrócimy do swoich starych nawyków żywieniowych. Ja po tej diecie mam zamiar odżywiać się wg zasad Montignac. Poza tym sporo ruchu również powinno zapobiec efektowi jo-jo.
szalka jeśli karmisz nadal tak często to na razie zapomnij o jakiejkolwiek diecie. Maluszek musi dostawać pełnowartościowy pokarm. Zrezygnuj ze słodyczy jeśli je jesz, ja niestety popełniłam ten błąd. Spokojnie możesz się zapisać na aerobik czy np TBC lub też ćwicz w domu. Na Youtube.com są fajne filmiki z ćwiczeniami na każdą partię ciała z serii "8 minute" Pozdrawiam
-
Witam dd29
Nie martw sie ta waga, co nie chce sie ruszyc. Sproboj w takim razie jesc inne rzeczy. Zmien skladniki odzywcze , ktore dostarczasz organizmowi...
Powiedz mi, co jesz? Np, co wczoraj zjadlas? Noooo Kochana, ja Ci tu zaraz ocenie menu hihihih
-
DD29 co nowego słychać jak tam dietkowanie
-
właśnie
-
dd29, gdziez utknelas?
Ja ide lulac, bo padam ze zmeczenia. Odchudzaj sie ladnie!!!!
-
Nasza młoda mama pewnie też padła ze zmęczenia
Miłego weekendu DD29 Odpoczywaj dietkowo
-
Hej, nie było mnie troszke bo mi net padł chyba przez ten śnieg
Nie dam rady teraz nadrobić zaległości u wszystkich wiec na początek wpadam do siebie
Dietka, cóż, niby jakoś sobie idzie, ale... wyników nie widać, waga nadal stoi w miejscu
Tak naprawdę to trochę mnie to podłamuje
Bo... aerobik, mniej jedzenia, zero słodyczy, rowerek i co? No właśnie nic. Kupa wyrzeczeń i zero efektu
Sytuacja mało komfortowa i bardzo denerwująca, na dodatek jak nie iwdać efektów to mobilizacja, zapał i nastawienie spadają do zera...
Po miesiącu już efekt powinien byc widoczny chyba
Mąż namawia mnie na wizytę u dietetyka - ale jakos nie mam na to ochoty i nie widze sensu wydawania pieniedzy.
Na dodatek przyjaciólka wyciagneła mnie wczoraj na zakupy. No bo w czyms do pracy musze chodzic.
Niestety zakupy tylko pogorszyły mi nastrój
Nic kompletnie nic na mnienie ma
A jak juz było to wyglądałam w tym OKROPNIE !!!!
Szczerze mówiąc mam tego wszystkiego dość - a najbardziej mam dość wszystkich życzliwych uwag do okoła: nie martw się to tylko przejściowe, zobaczysz schudniesz, a moze jakas diete zastosujesz, brrrr...
Niestety Nikodemek nadal chory, pediatra wydłuzył zastrzyki do 10 dni. A on juz taki biedny jest, całą pupcie ma pokłutą
-
dd29, biedne Twoje malenstwo. Ale skoro lekarz tak zalecil, to wytrzymacie oboje te zastrzyki. Pomysl sobie, ze juz niedlugo i bedzie znow zdrowiutenki i bedzie go wszedzie pelno
A co do dietki. Hmmmm, ciekawe, ze nic Ci nie spada. Moze faktyczniem powinnas sprobowac umowic sie raz do dietetyka. Powie Ci co i jak, moze gdzies robisz blad. Naprawde nie wiem. Ale wiem jedno.
Troszke wiecej cierpliwosci i nie zalamuj sie zakupami. Wiem, ze sa dolujace takie zakupy (ostatnie miesiace dla mnie byly koszmarne jesli chodzilo o zakupy), ale potem pierwsze, na ktorych mozesz zmierzyc cos o rozmiar mniejszego sa cudowne. Trzymam za Ciebie kciuki. Walcz dzielnie.
-
Witaj DD
Widze, ze Twoja niunia chora, ale juz niedługo wyzdrowieje i zapomnisz o chorobie Zastrzyki na pewno pomogą. A z dietka nie wiem co Ci doradzić, może ta dietetyczka to nie taki zły pomysł?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki