-
hej
hihi..nagrzeszylam niezle!! do 20 bylo 300 kcal, potem obiadek rybka duszona w cebulce, kilka ziemniaczkow i sorowka z kiszonej kapusty czyli ok.
a potem byl "helikopter w ogniu" lody i kawalek babki. malo dietetycznie, ale w sumie wypadlam niezle jak na caly dzien, szczegolnie, ze dzis mial byc dzien rozpusty
jutro planuje na sniadanie: pomidorki i ser mozzarella ligt
owoc - 2 sniadanie
obiad: pieczona palke z kurczaka i jakas sorowke, moze fasolke szparagowa
podwieczorek 100 gram galaretki owocowej
kolaca - nie mam bladego pojecia
no i cwiczenia, bo dzis nie mialam czasu, najpierw mega porzadki, potem zakupy i obiad i jakos ta sobota zlecilala.spac mi sie jeszcze niechce..
jutro mnie czeka dluugi spacer, musze isc do pacy sprawdzic moj grafik na przyszly tydzien. fajnie bedzie chodzic ze swiadomoscia, ze dzieli mnie tylko kilka-kilkanascie dni od zlozenia wymowienia i zaczecia nowej pracy
w poniedzialek mnie czeka jeszcze wzenie i mierzenie, jakos nie mam na to ochoty
a moze zloze wypowiedzenie juz w poniedzialek, popracuje tydzien i polece na kilka dni do Polski?? strasznie tesknie, w poniedzialek bedzie 9 miesiecy od mojego wyjazdu..boszsz ale ten czas zlecial..
eh..niestety nie moge sie pokazac w Polsce taka gruba
wiecie co mnie kusi? totalna glupota...szybki spadek wagi..moze jak poglodze sie kilka tygodni...ehh..niewarto chyba sie w jakies shizy wpedzac no nie??
tylko ja bym tak chciala szybko i szybko...pozostawic te nadwage za soba
jutro pomaltretuje Miska i powrzucam swoje fotki
taka jaka bylam warzac 65 i jaka jestem teraz kiedy zaczelam diete...
-
Oj nie, nie głoduj nie nie nie. I kropka. No:]
O, fotki to ja jestem na tak
Ja mam takie małe pytanko a pro po galaretki. Czy zrobiona galaretka moze sobie stać ile chce czy trzeba ja jednak zjesc w dzień? Bo nie wiem czy sobie moge zrobic zebym na pozniej miala czy niezbyt...
-
galaretka moze stac tak dlugo az owoce nie zaczna plesniec
zart
ale jak ja robie dla siebie czasem mam nawet na 4 dni, naprawde zalezy od ilosci owocow.
zobacz taki galart ile moze stac,zelatyna sie sama z siebie nie psuje (chyba)
wlasnie spadl snieg!!!! jak superr, pewnie zaraz sie rozpusci, ale to co
ale mam dzis lenia, musze sie zmusic do cwiczen..ale chyba po sniadanku
mam obiecane do lozeczka ale wiem, ze to potrwa
pozdrawiam leniwie, snieznie, niedzielnie
-
hehehe... Nice joke. Dzieki, zobaczymy :]
Jejku ja tez chce snieeeeeeg a tu jak go nie bylo tak nie ma.
Ja tez chce sniadanie do lozka
Ale nie waz sie zapomniec o cwiczeniach :]
Pozdrówka :]
-
juz po sniegu i snadanku, w koncu musialam sama sobie zrobic, wypije tylo czerwona herbatke i podlogo- witaj
lepiej sie czuje na diecie... pracuje nad fotkami, bo niehca wejsc, zmiejszam ich rozmiar co chwilka.. ale zaraz beda ciut sie wstydze
-
oto ja:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
to fotka ze spaceru tydzien temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
to z moich urodzinek poltora roku temu, 4 dni przed kontuzja
i tak bede wygladac w lipcu
-
dasz radę !!
tylko nie popuszczaj pasa !
ja myslałam w październiku, że tylko na 2 tyg. popuszczę pasa i potem wracam na dietę (była u mnie moja mama).... a skończyło się na tym że tyłam przez kilka miesięcy
jedno popołudnie rozpusty - OK
ale nie więcej...please
a może okres Ci sie zbliża ?? i stąd zwiększony apetyt ?
POZDRAWIAM
-
oj..nie.... nie popuszcze
bylo 1 popoludnie, bo byla potrojna okazja
1 moj Misiek dostal dobra prace
2 wytrzymalam na kopenchadzkiej
3 ja tez dostalam prace, o jakiej marzylam od kiedy tu przyjechalam (komputer i papiery )
dzis juz jestem grzeczna (zreszta lody maja malo kalorii)
na sniadanko bylo ok 60 gram mozarelli light (170 kcal w 100 gramach) i 2 pomidorki
2 sniadanko kubeczek musu czekoladoweho, czy budyniu
obiade sie robi
kurczaczek z rozna i fasolka szparagowa
juz cwiczonka odwalone, A6W w tym
potem mam obiecany spacerek, i znow cwiczonka
-
Dzielna jesteś, że hej. Szkoda tylko, że nie mogę zobaczyć tych twoich zdjęć... Coś mi nie wchodzą.
_____________________________
MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=
Ważę się w każdy poniedziałek rano.
-
oiii.. wcale nie jestem, dalam sobie pol roku na to, zeby powoli, bez szalenstw wrocic do formy.dla mnie zdrowie jest najwazniejsze. boje sie cukrzycy i o moje serducho
( prawie cala rodzinka od strony Taty padla na zawal, ostal sie Taty brat, bo w 1 stadium zawalu zawiezli go do szpitala) a od strony Mamy cukrzyca ( Dziadek ma, a Ciocia wziela sie za siebie, przestraszona swoimi wynikami), bo wyglad nie jest najwazniejszy, o dziwo zawsze mialam wieksze powodzenie jak bylam przy kosci
linka skopiuj i wklej do przegladarki
oficjalnie mowie uwielbiam moja diete
wlasnie zjadlam obiadek za sporo ok 500 kcal, ale jakie pyszne... upieczony kurczaczek ( udka) chrupiacy, bo caly tluszcz sie wytopil i fasolka szparagowa...zjadlam az 3 kawalki (male na szczescie), z lakomstwa, bo zoladek mam jawnie skurczony
teraz kawka i male slodkie conieco - galaretka
o 6 wychodzimy na spacerek, a wczesniej gimnastyka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki