Juli,torszke nie moge zrozumiec Twojego mezczyzne. Co jest zlego w ujawnieniu wlasnej osoby??.
Jak podsumowanie z nauki jezyka niemiecikiego??.
Juli,torszke nie moge zrozumiec Twojego mezczyzne. Co jest zlego w ujawnieniu wlasnej osoby??.
Jak podsumowanie z nauki jezyka niemiecikiego??.
Tusia, mamy z M pewne swoje zasady. Jestesmy pod wieloma wzgledami b. zgodni. Ja rowniez nie skakalabym z radosci gdyby M publikowal swoje zdjecia na jakims forum, a jakby mial taki zamiar to wymagalabym aby mnie poinformowal, wczesniej tez musialabym poznac to jego forum.. Moj M zaglada czasem na moj watek, Ciebie Tusia tez "zna", nieraz tez czyta.. Co do samego zdjecia to nie ma sprawy - musze tylko jakies swieze zrobic i wkleic Takze byc moze na dniach sie pojawi
Dzis:
- nektarynka (50 kcal)
- 0,5 banana z jogurtem (120 kcal)
- tost z serem (130 kcal)
- jajko sadzone + ziemniak (200 kcal)
- kalafior (120 kcal)
- kefir (80 kcal)
Razem: 700 kcal
Jesli cos bedzie to poznym wieczorem bo narazie po tym calym obiedzie (3 ost. pozycje) to mnie poprostu rozwala
dzieki za odwidzinki ...jak znajde troche czasu to sobie poczytam Twoj watek dokladniej, bo Twoja dietka wydaje sie byc dosc ciekawa milego popoludnia
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Do dzisiejszego menu mozna jeszcze dopisac kromke chleba posmarowana cienka warstwa pasztetu.
Udalo nam sie z M wybrac na 1,5 H spacerek Wreszcie !! Acha, moj M ma od wczoraj wolne i tak do poniedzialku wlacznie.
Fatti, moja dietka ciekawa? Dzisiejszy dzien mozna powiedziec ze byl wzorcowy - cieply, spory posilek + bez smieci slodyczowych..
Czwartek, piatek, sobota, niedziela, poniedzialek, wtorek M mial wolne. Jeszcze tylko przed nim 3 dni pracy i urlop 3 tygodniowy.
Wczoraj tj. 28 maja M mial urodziny W sobote sprzatalam. Zajelo mi to niezwykle duzo czasu Ostatecznie M musial sam jechac na zakupy, nie zdazylam mu nawet podac produktow potrzebnych na tort ktory mialam dla niego robic. Chcialam mu zrobic Schwarzwälder, mialam nawet super przepis, tj. bardzo dokladny. Bylam zla na siebie ze nie moglam pojechac z nim do sklepu. M kupil skladniki na sernik na zimno, skladniki na kurczaka w galarecie, kupil tez tort lodowy. Tak wiec w niedziele robilismy zupe ogorkowa, tego kurczaka w galarecie, i sernik na zimno. Bylismy tez wieczorem na spacerze. Odkrylismy nowe miejsce na nasze przechadzki i teraz dosc czesto tam sobie spacerujemy. W poniedzialek zjadlam w zasadzie 1/4 blachy sernika. Sernik byl z serkow o smaku wisniowym, do serna wrzucilam tez kawaleczki brzoskwini. Na gorze sernika byla galaretka malinowa i owoce malin. Dzis znow rzucilam sie na serniczek, gdyz jeszcze troche zostalo Ogolnie czuje sie przezarta, choc przez ostatnie dni jadlam dosyc w normie tj. ok. 1000 kcal. Tortu lodowego jeszcze nie otworzylismy, bo poprostu za duzo tego wszystkiego bylo. Acha i w poniedzialek M robil grilla - zjadlam kawalek kielbaski czyli jakies 150 kcal i kapuste mloda.
Myslimy intensywnie o wyjezdzie do Polski. Tzn mam tam pare spraw do zalatwienia, poza tym odwiedzilibysmy nasze babcie, i zrobili male zakupy (kupilibysmy na przyklad Vegete ktorej u nas na rynku nie ma, a jak jest to w kosmicznych cenach ). No ale z tym wyjazdem jeszcze do konca nie wiemy, musimy jeszcze porozmawiac.
Acha dodam jeszcze ze 666-ty dzien naszego zwiazku nie byl za wesoly.. Nie wiem, jakos na dlugo przed przeczuwalam ze bedzie nie milo...
Dzisiejszy deserek - winogrona & truskawki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Nareszcie znow sie kalorycznie kontroluje
Jedzenie dzis:
Wszelkie dzisiejsze pieczywo + dodatki = 385kcal
Ziemniaki + troche piersi z kurczaka = 190 kcal
Batonik zbozowy = 100 kcal
Babka piaskowa = ok. 170 kcal
4 sliwki suszone = 80 kcal
Razem: 925 kcal
Po prawie tygodniowej przerwie wracam tez do nauki niemieckiego. Bylo dzis 3 godziny slowek - powtorka wczesniej nauczonych, teraz bedzie TV, a pozniej znow slowka
Dzwonilam dzis do babci, z wiadomoscia ze sa duze szanse ze sie zobaczymy i to juz niedlugo...
Pojadlam dzis dosyc sporo
poranne kanapeczki (180 kcal)
batonik zbozowy (100 kcal)
Kielbasa z grilla (300 kcal)
Lod (150 kcal)
Kolacyjka o 18:00 (255kcal)
Razem: ok.985 kcal
Wstepnie ustalilismy ze w niedziele jedziemy do Polski Spedzimy tam ponad tydzien...
Kupie sobie swoje jedzonko i mam nadzieje ze jakos tam wytrwam grzecznie dietkujac... Juz teraz wiem ze bedzie to koszmar Boje sie jechac.. W zeszlym roku po pobycie w Polsce przytylam
o 5 rano musialam stoczyc sie z lozka bo mialam pranie na balkonie a deszcz padal Pozniej mialam klopoty z zasnieciem, a w ciagu dnia czulam sie strasznie slabo... Chyba zrobie sobie 2 kawe.
Poza tym jestem strzepkiem nerwow.. Ten wyjazd jest dla mnie stresowy pod kazdym wzgledem; niedosc ze mamy tyle spraw do zalatwienia, to jeszcze mam pewne obawy, a raczej mase roznorakich obaw, o ktorych tu nie bede wspominac - za bardzo prywatne.
Jutro sprzatam mieszkanie, robie ostatnie prania. W sobote jedziemy na zakupy, M bedzie tez przygotowywal samochod do drogi, ja bede nas pakowac i smazyc mielone
Jak dla mnie to poprostu za szybko jest ta niedziela !!!
Widzę, że sporo się dzieje u Ciebie. O i w Polsce jesteś, jestem ciekawa jak pobyt mija.
Fajną pogodę mamy, więc pewnie miło spędzisz czas.
Zakładki