-
witajcie
jestem i to zdrowa
pogoda najlepsza nie była jak wiecie ale ten wyjazd bardzo dobrze mi zrobił
czuję się totalnie odstresowana i gotowa do walki
ubierać się faktycznie musiałam ciepło ale to dlatego, że ja zmarźluch z natury jestem
jedzenie było spokojne, ponad normę to wczoraj i dziś bułeczkę z brzoskwinką zjadłam
kalorków z 2 dni liczyć mi się nie chce ale było naprawdę ok
wczoraj orbi nie było ale były 2 długie spacerki ze zbieraniem grzybów włącznie
dziewczyny się wyszalały bo koleżanka ma 2 duże psy a one ciągle łaziły z nimi na spacery - tzn. biegały za nimi bo psiurki nieźle ciągnęły za smycze :P
ale dziś dosłownie przed 1,5 godz. jak juz posprzątałam, poprasowałam i poprałam wskoczyłam na orbi i dałam sobie mały wycisk
34 min/ 10 km/ 365 kcal spalonych
poodwiedzam Was wszystkie jutro z pracy (a co chyba parę chwil wytchnienia mi się należy)
buziaki
c.
-
Właśnie zajrzałam do Ciebie spytać jak się udał wyjazd... a tu nowy wpis, jak na zamówienie Cieszę się, że odpoczęłaś i się zrelaksowałaś - przynajmniej miałaś 'prawdziwy' weekend! Życzę bezbolesnego powrotu do pracy, brawo za orbi po powrocie
Mi dzisiaj jakoś trudno było się zmobilizować, ale jak już się rozpędziłam to nie mogłam przestać pedałować Gdybym tylko potem nie spałaszowała babeczki z budyniem...
Do jutra, śpij spokojnie
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Witaj Carolll! Cieszę się, że wyjazd udany, należało Ci się trochę odpoczynku. Dietkowo na pewno było dobrze, jak zwykle u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie i życzę słodziutkich, kolorowych snów!!!
-
witam
poniedziałek jak zwykle nie jest moim ulubionym dniem ale nie bez powodu
wyobracie sobie, że u mnie znowu wody nie ma
całe szczecie, że teraz wstaje wczeniej to zdšżyłam się rano wyprysznicować
jednak już dla całej rodzinki łapałam wodę w kubki, żeby chociaż zęby mieli jak umyć
dobrze, że wczoraj po działce wszyscy się szorowali
nie wiem jak to będzie po przyjciu do domu ale niestety nie wróżę szybkiego zakończenia awarii bo widziałam rozkopanš ulicę i panów robotników sumitujšcych nad rurami wodnymi
że też cholera nie potrafiš w końcu tego naprawić
na razie uciekam dziewczynki
buziaki
c.
-
Witaj Kochana. Co jest u Ciebie z tą wodą? Normalnie karygodne, żeby w Warszawie się takie rzeczy działy. Współczuję i mam nadzieję, że problem się szybko rozwiąże, a panowie hydraulicy chociaż jeden raz okażą się dobrymi fachowcami. Pozdrawiam i pomimo kłopotu życzę udanego poniedziałku!
-
hej Ninko
ja od 6 lat jestem prawie Pruszkowianka bo tutaj mieszkam
a mam wpisane Warszawa bo tu się urodziłam, edukowałam no i pracuję
mieszkam w Pruszkowie bo tu kupiłam mieszkanie za w miarę normalne pienišdze i to tu włanie tš wodš mnie wykańczajš
ale na te 6 lat jak tu mieszkam to pierwszy raz sš takie problemy
musze to przetrzymać i zęby zaciskać
do napisania póniej
c.
-
I jak minęła reszta poniedziałku, woda w domku już jest? Toć to nawet nie ma jak poćwiczyć, bo jak tu się potem wyprysznicować?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
dzięki carolll za odwiedzinki u mnie
życzę udanego tygodnia
poniedziałki bywają różne oby reszta tygodnia była lepsza
pa!
-
cześć
na szczęście woda jest więc mogłam wykonać swój plan wieczorny
a w razie czego bym w miednice łapała deszczówkę bo leje jak z cebra
moje jedzonko:
przylepka chuda razowca z masłem 100
3 x kawa 150
jogurt 150
zupka pieczarkowa 60
mozarella z pomidorkami i oliwą i bazylią 480
pół naleśnika z serkiem waniliowym 80
2 plasterki wędliny chudej 80
red bull 110
razem 1260
orbi - skromnie bo kolka mnie złapała i do teraz coś trzyma
18.30 min/ 5,5 km/ 200 kcal spalonych
coś ostatnio zaczęłam więcej zjadać i po co????
najgorsze to to, że wcale nie jestem głodna jak przyjde z pracy tylko jak rodzince szykuję kolację to jakoś tak podjadam przy tym - czas z tym skończyć
jutro będzie bez podjadania - tak mi się przynajmniej wydaje...
dobranoc
c.
-
Pięknie
Mnie też to podjadanie w końcu zgubi... niby nikomu nie robię jedzenia, ale jak widzę jak rodzice coś pałaszują to czasem nie umiem się powstrzymać. No i nie umiem oglądać tv bez żucia szczęką... i guma do żucia nie ratuje mnie z tych opresji
Życzę więc jutro udanego dietetycznie dnia, przyłączam do grona tych co ostatnio za dużo pałaszują A Ty to chociaż poćwiczyłaś! Brawa się należą, a na kolkę masaż od męża
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki