Czeć
chyba wczoraj pochwalilam dzień przed zachodem słońca. Zakończyłam z 1350 kcal (troszkę słodyczy - 2 paski czekolady i jako się opamiętałam)
W końcu to ja rzšdzę jedzeniem a nie one mnš.
Jutro ważenie. Zupełnie nie wiem czego się spodziewać.
A co do ćwiczeń to były oczywicie A6W, nogi, rozcišganie (w sumie 40 min)
Dzisiaj jestem jaka podminowana bo w pracy wszyscy (no prawie) mnie wkurzajš. Drażni mnie brak kompetencji i zwykła głupota.
A i jeszcze moja starsza niuńka poszła pierwszy raz na zimę w miecie do obcej szkoły i widziałam przerazenie na jej buce, że nikogo nie zna i się strasznie denerwuję jak jej tam będzie.
Cała dygoczę przez to wszystko...
pozdr.
c.
Marti mam nadzieję, żee juz niedługo (2 miesišce????? a może 3?????)
Zakładki