serdeczne pozdrowienia
dla przyszłej
ale cos czuję, że Ty raczej brunetka.......
mam racje ??
papapa![]()
serdeczne pozdrowienia
dla przyszłej
ale cos czuję, że Ty raczej brunetka.......
mam racje ??
papapa![]()
Ściskam tak ummmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm![]()
Toć carolll wklejała zdjęcie i do brunetki jej na nim daleko![]()
![]()
Cieszę się, że wróciłaś na drogę cnoty - jak tam pierwszy dzień? Mi się jakoś udało po trudnym weekendzie... nawet się cieszyłam, że nie zasypiam z pełnym brzuchem![]()
![]()
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie<<<<
hej
tak naprawdę to ja jestem szatynką,w szkole średniej byłam ruda, przez 7 lat byłam brunetką a od 3 jestem blondynką (kobieta zmienną jest). Ale najlepiej czuję się w blondzie bo chyba lat mi ujmuje. Tak zresztą mówi otoczenie to czemu mam nie wierzyć.
Moja cnota dietowa wczoraj niestety poległa (cholera jedna). Ale cóż jestem na dwa dni przed okresem to coś w mózgu moim podpowiada słodycze (niedobre czekoladki).
A dziś znowu wstałam z przeświadczeniem, że uda się wytrwać.
No chciałabym jak nie wiem co.
Na razie jestem tylko po kawie 60 i herbacie 0. I nic mi się nie chce bo napuchnięta jestem.
Moje oczy troszkę lepiej choć nie do końca w porządku.
Dajcie siłę aby wygrać.
pozdr.
c.
Tak tak kobieta zmienna bywa u mnie nawet wscieklo rozowe wlosy byly przez jakis czas,rude ,braz,ale teraz trwam dzielnie przy czarnych i raczej narazie zmian nie planuje ,ale kto wie...
Przesylam Ci kawalek mojej energii ,wytrwasz napewno. Ja tez wlasnie oczekuje @ ,wiec sie nie waze ,ale nie ulegam pokusom(przynajmniej narazie). Czekoladki sa zle!!
Hej hejWłaśnie przeczytałam o tym, że byłaś przez ostatnie lata brunetką, a potem na wątku u Sylwii, że dawno temu w 2002 byłaś na spotkaniu forum w Warszawie... ja też wtedy byłam!!!! Tą jedną z pięciu
A zdjęcia były robione, była wtedy taka dziewczyna... chyba miała na imię Blanka![]()
i potem przysyłała jakieś fotki, ale pewno nie mam szans ich znaleźć na dysku
Ja wtedy byłam w miarę szczupła jak na mnie (60 kg) oraz młoda (20 lat
) i nie wiem czy mnie pamiętasz... Siedziałyśmy na Krakowskim Przedmieściu pod parasolami, co nie?
![]()
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie<<<<
POZDRAWIAM I MIŁEJ NOCKI / NIE DAJ SIĘ KOLEJNYM POKUSOM/
cześć
no kurczę rejazz pamiętam Cię
faktycznie byłaś młodziutka i szczuplutka (ja też wtedy ważyłam 59 i udało mi się zejśc chyba do 55)
ale miałaś inny nick na pewno - coś na m (czy dobrze pamiętam???) może i były wtedy jakieś fotki - nie pamiętam - ale parasole pod Starówką się zgadzają
jaki ten świat mały
może i na nas w W-wie przyjdzie pora się spotkać
a ja dziś wytrwałam bez żadnego słodycza ale kalorii trochę dużo było więc nie będę się chwalić
niech ten okres wreszcie przyjdzie bo żyć się nie da
było też 40 min pilatesu (brzuch przestał boleć)
pozdr.
c.
flex - staram się
Weronko - ja też się nie ważę bo się boję po moich ostatnich szaleństwach i w ogóle to moja waga chyba mnie nie lubi
No no, dobrze pamiętasz - byłam wtedy mifka (nawet ciągle moje zdjęcie jest tu na stronie w buziakach...![]()
). Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy, miło by było się wybrać któregoś cieplejszego weekendu na kawkę czy lody
Dobrze, że Ci się udało nie jeść słodkiego... a kalorie.. - jeszcze dobrze pamiętam przez co przechodziłam dwa tygodnie temu przed @ i doskonale Ciebie rozumiem. Tym bardziej podziwiam, że udało Ci się poćwiczyć.
Trzymaj się dzielnie jutro.
I moja waga też mnie ostatnio nie lubi, nie wiem czemuNa szczęście po ubraniach trochę czuć że jest luźniej bo inaczej o wiele trudniej byłoby dać radę. Chyba też zacznę się rzadziej ważyć (bo na razie robię to CODZIENNIE
![]()
- żeby sobie rysować wykresiki w excelu
)
Już się nie rozpisuję, spokojnej nocy!
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie<<<<
czeć,
dzisiaj chyba już jestem na właciwych torach
jogurt 70
zupka ogórkowa 50
jabłko wielkie 100
2 x kawa 120
a w planach:
sałatka z łososiem 400
i nie wiem co ale na pewno co jeszcze żeby wieczrem nie rzucić sie na byle co - zobaczymy.
I w ogóle jestem dzi w dobrym humorze dietowym - czuję jakbym mogła góry przenosić. I obym dotrwała do wieczora.
pozdrawiam
c.
Zakładki