Witam cieplutko wszystkich, którzy tu w międzyczasie zajrzeli Mój dzień był długi i nieco męczący, ale dietetycznie udany. Robię się już zbyt bardzo głodna, więc chyba czas zapisać tu kilka słów i udać się do spania
carolll: Pisząc o gabarytach przypomniałaś mi, że miałam też się zmierzyć.. Mam nadzieję, że jutro rano nie zapomnę, bo w sumie to przede wszystkim centymetrów powinno ubywać, kilogramy to drugorzędna sprawa. Trzymam kciuki za Ciebie i postaram się pisać regularnie, co zjadam. To na pewno pomaga trzymać się w ryzach, o ile oczywiście pisze się całą prawdę i niczego się nie próbuje przed sobą ukryć :]
waszka: Gratuluję finiszowania Ostatnie kilogramy na pewno trudniej zrzucić ale właściwie im dłużej to trwa i cały czas ma się siłę i ochotę do walki, to większa szansa, że nie dopadnie jojo a waga będzie pod kontrolą. Masz rację z tym jedzeniem wśród znajomych, nie ma lekko.. tu już potrzeba mnóstwa silnej woli. Mam koleżankę, z którą chodzimy zawsze tylko do pizzy hut, bo mamy umowę że zadawalamy się barem sałatkowym i pepsi light, zawsze to jakieś wyjście. Niestety nikogo nie można zmuszać do takich rozwiązań..
tusiaczek: Witam u mnie równie cieplutko To naprawdę pomaga, kiedy się widzi, że się nie jest samemu ze swoim problemem, że innym też się to przytrafia, a przede wszystkim, że potrafią skutecznie walczyć ze swoimi nawykami i miłością do jedzenia. Jeszcze nadejdzie taki czas że będziemy się każdego ranka uśmiechać do siebie w lusterku
ninti: To za Tobą już duży sukces, podziwiam! Chętnie zajrzę i poczytam, jak Ci szło i co robiłaś, żeby zapracować sobie na te zrzucone kilogramy.
Nie zabrałam się dziś za ćwiczenia, rano ledwo wstałam i wyszłam z domu przed szóstą a potem byłam albo zajęta albo przysypiałam oglądając telekamery (trochę mi wstyd, no ale..). Ostatni posiłek był o 20, poza tym jadłospis chyba w porządku, bo wyglądał tak:
* kromka pumpernikla, pomarańcza (140 kcal)
* kromka pełnoziarnistego chleba, 1/2 z taramasem, 1/2 z serkiem topionym light, do tego pół pomidora i kilka rzodkiewek (200 kcal)
* 100g pełnoziarnistego makaronu (penne fit), 2 łyżki pesto alla genovese, 20g tartego parmezanu (450 kcal)
* 2 pomarańcze (140 kcal)
* kotlet z kalafiora, surówka z białej kapusty, marchewki, jabłka, ogórka i papryki (250 kcal)
razem: 1180 kcal
Do tego umiarkowana niestety ilość wody, dużo herbaty, slimfigura.
Chyba ok, prawda? W każdym razie zasypiam dzisiaj zadowolona z siebie, po raz pierwszy od dawna! I jeszcze raz dziękuję za odwiedziny
Zakładki