to miłego upijania
buźka
c.
To spoko, bo już się bałam. W takim razie czekam na ostateczną wersję noworocznych postanowień i będę Cie mobilizować, a także i siebie do moich.
A można wiedzieć, co zamierzacie pić? Jakies specjalne niemieckie alkohole czy tradycyjnie szampana?
Ja ostatnio polubiłam bardzo Jack'a Danielsa. Chyba aż za bardzo. Taki jeden piękny mnie nauczył
Szampana to chyba nie-e, bo w zeszłym roku Andiemu było po nim niedobrze, a że i ja za bąbelkowymi alkoholami nie przepadam to mamy zamiar sobie podarować... Nie zdecydowaliśmy się jeszcze, na co się skusimy, ale mamy w domu wszelkie możliwe alkohole i pewno skończy się na miksowaniu drinków bo strasznie lubię to robić Do tego może jakieś wino i tyle, pewno jak zwykle nie uda nam się upić, bo chcemy to zrobić już od roku i wciąż nam się nie udaje, chociaż raz już było całkiem blisko
Ech, cieszyłam się że już prawie nic niezdrowodobrego nie zostało w lodówce, jedynie kawałek keksa i cała bateria barszczu... ale dzisiaj dzwoniła mama A. i powiedziała że robi pierogi i makówki (bo Andie jej wypaplał że już wtranżoliłam wszystkie które mieliśmy :P) i coś tam jeszcze i że nam przywiozą jutro albo pojutrze, ojojoj! Mam nadzieję że przywiozą jakąś umiarkowaną ilość, bo mi ciężko się powstrzymać...
Porządkowaliśmy dzisiaj komputerowe części i różne kabelki, elektroniczne duperelki... ponad dziesięć pudeł tego było Udało się zebrać jeden worek śmieci z tego, ale i tak cała podłoga w pokoju jest teraz zawalona, bo trzeba wszystko jeszcze jakoś sensownie zapakować... więc chyba kończę wizytować forum i biorę się do roboty
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Hej, Rejazzku!
Miłego i owocnego dni życzę! Buziaki!!
Dzień się zaczął nieco zasmarkanie Ale Andie zrobił mi pyszną kawkę i tak sobie popijam przy forum i błogo mi, błogo Mieliśmy iść dzisiaj na wystawę, spacer a potem jeszcze zakupy ale przez moje lenistwo chyba nic z tego nie wyjdzie... skończy się na samych zakupach i dalszym ciągu porządków w domu, bo wczoraj odwaliliśmy kupę dobrej roboty i warto to kontynuować póki mamy natchnienie
Jedzeniowo bez zmian, czyli nadal niezbyt ładnie. Wagowo niestety też bez zmian w dół ale na szczęście też bez zmian w górę.. Ale jeszcze dwa dni obiboctwa i wracam na dobrą drogę, prawda?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Na wszystkie dni Nowego 2008 Roku życzę Ci wiary w sercu i światła w mroku, obyś jednym krokiem mijała przeszkody, byś czuła się silna i wiecznie młoda, i duchem i ciałem :P
Oby rok ten oszczędził Ci trosk i przyniósł wiele radości, zdrowia i miłości :P
Dziękuję za życzenia, Kasiu
No to mamy już ten nowy 2008 Rok, a w nim aż 366 dni i tylko od nas zależy, czy spędzimy je tak, żebyśmy były z siebie zadowolone Postanowienia noworoczne spisane w kajeciku, mamy się nawzajem z A. pilnować, zapał oczywiście jest, oby jednak nie słomiany jak zazwyczaj!
Upić nam się nie udało, Sylwestra spędziliśmy spokojnie w domu (na balkonie), oglądając i fotografując fajerwerki i popijając coś słodko-waniliowego zamiast szampana Potem zadzwoniliśmy do moich rodziców i do rodziców Andiego, obie mamy życzyły nam dużo miłości w Nowym Roku.. A teraz przysiedliśmy na trochę przy komputerach, ale trzeba będzie iść już chyba spać... dochodzi 5:30 Wczoraj położyliśmy się po szóstej ale do 10 żeśmy gadali, gadali, gadali i jakoś nam się spać odechciało, ale w końcu zasnęliśmy i obudziła nas dopiero mama Andiego telefonem jakoś koło 15...
Ale jutro nie ma takiego spania, wstaję rano, bo mam naprawić w końcu swój sen, to przecież też moje noworoczne postanowienie :P :P :P
Buziaczki i wszystkiego dobrego w tym nowym pięknym roku moje Kochane! :*
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
To jeszcze wkleję zdjęcie od nas z balkonu... nie było wielkich fajerwerków, bo tych w centrum od nas nie widać niestety, ale i tak udało się coś uchwycić... najwięcej to było chyba dymu i efektów głosowych, efekty wizualne dopiero na trzecim miejscu :P
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Oj, u mnie też było szaleństwo fajerwerkowe, które oglądałam z okna dużego pokoju, bo jakiś idiota zaprojektował u mnie balkon w średnim pokoju, z którego nie widać fajerwerków :P :P
Fajna foteczka
Rejazzku, jeszcze raz:
Zakładki