-
Weider na pewno, to są naprawdę świetnie i skuteczne ćwiczonka
Mimo, że już zrobiłam całość, są nieodłącznym elementem innych moich ćwiczeń, robię je teraz dla przyjemności, brzuch jest twardy i przede wszystkim mocny!
-
Hmmm, moze i ja sie zdecyduje na wiedera... Za jakis czas
-
Kochana rewelacja - zdecydowanie wietnie Ci idzie.
Podziwiam i gratuluję
c.
-
O jaaaaa jesli to naprawde sprawka lorda weidera to chyba sie wezme za niego.
Bez kitu super porownanie po brzuszu naprawde widac seeeriooo!!
Zmotywowalas mnie dziewczynko !! OJ TAK!!
Pieknie naleza Ci sie brava brava i jeszcze raz brava!
Jestem dumna z Cie!!
-
Dzięki kobietki! W końcu dziś jeszcze nie zrobiłam Weidera, bo się nie wyrobiłam rano. Byłam na siłowni, potem miałam ponad godzinę wolnego, więc na wydział poszłam z siłowni na piechotę przez park - szkoda że nie miałam aparatu. Uszy mi zmarzły, bo miałam związane włosy, a jestem do tego niezbyt przyzwyczajona. A czapkę zostawiłam w domu przy przepakowywaniu się do plecaka.. dobrze, że miałam kaptur, bo jak teraz wracałam to już niezła zimnica była
Mam, nie wiedzieć czemu, jakiś kryzys nastroju. Poczekam aż mi się obiadokolacja w brzuchu ułoży i pójdę chyba spać.

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
spadek humoru pewnie przez zmarzniete uszy
-
Boszzz
Taki widok, takie wyniki, takie podsumowanie, takie efekty i SPADEK HUMORU
Nie moge!
Wspanialy pomysl z fotografowaniem sie w tych samych pozycjach i ubraniach
Odrazu wszystko widac jak na dloni
Brzuch rzeczywisicie ZNIKA
To jest dopiero motywacja, jak sie cos takiego widzi
GRATULUJE! Naprawde GRATULUJE!
Rejazz..polecam Ci rowniez taka strone, na ktorej mozna sobie porownac produkty spozywcze. W bazie jest tego narazie niewiele, ale mozna tez robic wlasne porownania.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
np jak sie maja do siebie rozne wypieki. Wtedy w kryzysie mozna wybrac najmniejkaloryczne
-
Wlazłam tam i pierwsze w co kliknęłam to koktajle - jeden z moich ulubionych, Swimmingpool, ma 356 kcal
Baileys zresztą też w tyle nie zostaje - 350 kcal/100ml. Innych już lepiej nie sprawdzam, ale na pewno następnym razem się zastanowię przed wyborem, czy aby na pewno tylko te zawiesiste lubię
Aż dziw że nie spasłam się od tego bardziej po poprzednim tygodniu
wrotkfa: Chyba jest w tym trochę prawdy. Zmarzłam, do tego po powrocie do domu zastałam tu okropny harmider, bo siostra podrzuciła dzieciaki do pilnowania. Co prawda młody mnie powitał okrzykiem "witaj Mana ukochana" (ciągle nie umie wymówić mojego imienia
) i serce mi tym trochę roztopił, aaaale.. potem wisiał na mnie ciągle i chciał się bawić i grać w piłkę i rysować i bawić się w chowanego, młoda chciała żeby jej coś do szkoły znaleźć i wydrukować... a ja chciałam tylko obiad w spokoju sobie przeżuć, no!
Co prawda nie przeżułam, ale za to powoli już dochodzę do siebie. Zaraz zejdę do parteru poćwiczyć, to może mi się humor ostatecznie poprawi 
Hmm... A może to po prostu efekt kokakolowego odwyku?

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Poprawi napewno mi po cwiczeniach sie poprawia( jak tylko uda mi sie do nich zebrac)
Wiem cos o dzieciakach... sa cudne ,ale szczerze mowiac czasem troche meczace.
Ja mam 3 letniego siostrzenca. Cudny jest i piekny,ale czasem mnie zabija
Haha przypomnialo mi sie jak moja Sis opowiadala jak poszla z nim do lekarza i po poczekalni biagal chlopczyk a Bartus ,ktory akurat mial dzien z serii "wszystko na nie" krzyknal na cala przychodnie: MAMO NIECH TEN CHLOPCZYK TAK NIE BIEGA!!" na co moja siostra : ale czemu Bartusiu? a Badi: "BO JAK ONA TAK BIEGA TO SIE PRZEWROCI I SIE POTLUCY"
hahhahahhahha
kocham dzieci


-
Humor naprawiony ćwiczeniami. Tylko nie mogłam pojeździć na orbitreku tyle, ile bym chciała, bo jeszcze musiałam włosy umyć - a jutro zajęcia od 8, co w moim wypadku oznacza pobudkę o 5:15
(straszną czkawkę mam i coś skupić się nie mogę..)
Jedzenie:
- byczki w sosie pomidorowym (miało być pół puszki, ale mi nie posmakowały, więc tylko 50g) + kromka pełnoziarnistego + kiwi + pomarańcza (280 kcal)
- danio waniliowy (znów lekkich nie było w sklepie
) (167 kcal)
- pumpernikiel + delma (70 kcal)
- jabłko (120 kcal)
- filet z miętusa (200g), 2 gotowane ziemniaki, surówka, łyżka oliwy (440 kcal)
razem: 1077 kcal
Ruch:
- 26 dzień A6W (jutro 18 powtórzeń!)
- orbitrek: 17.5 min, 5.05 km, 84.2 kcal
- siłownia: ok. 1h (było trochę opowiastek na dzień dobry, od przyszłego tygodnia będzie pełne 1.5h
)
Płyny: 2.9l (2.0l wody + 3 herbatki); coli light NIE BYŁO 
Z dobrych wiadomości - w końcu dostałam PITa z pracy! Szkoda, że z drugiej jeszcze nie, bo nie mogę sobie policzyć, czy może aby mam coś do zwrotu...
Jak mnie to irytuje - mają obowiązek to wysłać do 15.02 i pewno wysyłają ostatniego dnia, ale to już było tydzień temu
Nie lubię mojego listonosza, on zawsze taki 'pośpieszny'.
wrotkfa: To mój Filip w podobnym wieku - w czerwcu skończy trzy latka
Już się rozgadał i teraz jak ma dobry humor, to przebywanie z nim to sama rozkosz :P A teksty zawsze są pierwsza klasa, czasem nawet nie spodziewamy się, co dzieci potrafią sobie zapamiętać i w najmniej spodziewanym momencie powtórzyć
No nic laseczki, DOBRANOC mówię wam, bo sfiksuję zaraz od tej czkawki!

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki