Wątek: Always look on the bright side of life :-)

Rejazz, ja Ci tego snu wręcz zazdroszczę, więc śpij skoro możesz. Ja bym tak zrobiła

Odnośnie spanka- ja - geniusz zapodałam sobie wczoraj wieczorem w godzinach 22-24 6 tabletek plusssz activ. Nie pytaj mnie czemu- nawet nie wiem kiedy je pochłonęłam. Na opakowaniu sprawdziłam max 1 tabletka- a odpowiada filaiżance kawy.

Położyłam się spać o 1 w nocy. Dziwne jest, ze zasnęłam (ale ja to już jestem ne prawdę przemęczona). Jednak co powiem to powiem- wcale nie miałam dobrej nocy. Przebudzałam się co chwile , nie mogłam zasnąć i śniły mi się pierdoły jak nie wiem co.

Czasami zastanawiam się skąd takie głupie laski jak ja się biorą - tak czy siak, wypróbowałam na sobie niedozwoloną dawkę i NIE POLECAM

Po co o tym piszę Nie wiem Pewnie to jeszcze skutek uboczny tych tabletek.

Pozdrówka
Notta

Buziaczki

No właśnie sęk w tym że miałam co nieco do roboty i plany, że załatwię to dziś z rana. Dobrze, że dzisiaj odwołali jeden wykład, nie chciało mi się czekać 4h na ćwiczenia o 18 i tym samym jestem szybko w domu i może się jakoś wyrobię z tym, co mam do zrobienia

A pogoda w Warszawie... no faktycznie taka sobie. Śnieg daje czadu, znowu jest biało (ale nadal temperatury sympatyczne - w porównaniu z ostatnimi dniami). Od tej białości i mglistości nawet Pajaca Kultury nie widać

Swoje w korkach odstałam, nos powoli nabiera temperatury pokojowej, jeszcze porozmawiam z moim brzuchem i mu wytłumaczę że dostanie smaczny obiad jak będzie ze mną współpracował grzecznie przy Weiderze... i w sumie dzień nie jest taki zły

Notta: To jakoś z opóźnieniem Ci te tabletki siły dodały. Też nie lubię tych snów, które się śnią przy którymś tam przebudzeniu, one ZAWSZE są jakieś dziwne i negatywne - mam to zawsze jeśli przypadkiem mi się zdarzy zasnąć w dzień i drzemię z wyrzutami sumienia.

Próbowałam łykać guaranę, żeby nabrać chęci/sił do nauki, ale nic nie dawało. Na sen za to biorę melatoninę (jeśli chcę zasnąć wcześniej niż mój organizm by chciał) i śpię spokojnie i bezproblemowo.. ale niestety u mnie występuje efekt uboczny - śpię wtedy i śpię i śpię i ciągle jestem śpiąca a cały dzień ziewam. Nie wiem, może powinnam próbować mniejszych dawek...

Jeszcze krótkie sprawozdanie zza okna:



I zimowa ja (w peruce )



..i do wieczora!!!

Piękny widoczek a u mnie śniegu ani widu ani słychu już od bardzo bardzo bardzo dawna... Z brzuchem pogadaj koniecznie!

Niedopita butelka Pepsi Max łypie na mnie w kuchni od kilku dni. A to już szósty dzień bez mojego ulubionego napoju - jakoś szybko zleciało. Szkoda że randki z Weiderem tak miło nie płyną - dzisiaj było już 20 powtórzeń i zajęło mi to aż 28 minut

Jedzenie:
- mieszanka płatków i müsli z mlekiem 1,5% (368 kcal)
- jabłko (92 kcal)
- 2 jajka na miękko z 2 kromkami delicado i pomidorem (272 kcal)
- wymieszane: 100g chudego twarogu, 25g tofu, trochę mango, pół marchewki, kapka oleju sezamowego i ziarna sezamu, 2 plasterki szynki morlinek (264 kcal)
razem: 997 kcal
białko: 61g, tłuszcze: 33g, węglowodany: 119g, płyny: 3.7l

Ruch:
- 31 dzień a6w
- orbitrek: 39.5 min., 13.84 km, 230.8 kcal

No i stało się, przyszła pora i na mój gorszy dzień. Stanęło na dwóch łyżkach Nutelli i póki co mi słodko i jakby mniej smutno (taaaaaaaaa....). Tylko to nie tak miało być. Nie tak.

to zamiast czekolady

cześć kochana
taka cola sześciodniowa (w połowie wypita) jest okropna....rozgazowana i w ogóle bleeeee. Ja bym ją już dawno wylała.
a nutella cóż... na pewno dobra była (u mnie stoi pół słoika dla dzieci i też kusi).

Tylko to nie tak miało być. Nie tak.
jesteśmy tylko ludźmi i nie przejmuj się tak - to tylko 2 łyżeczki a nie słoik. Zawsze mogło być gorzej.

I tak jesteś SUPER dziewczyna.
pozdrawiam wieczornie
c.

Rejazz, bedzie w punktach:
- nutella, no coz - zdarza sie, dobrze, ze za tym nie poszla pizza, chipsy, tabliczka czekolady i lody
- fajne zwierzaki u Ciebie patrza za okno
- sliczne masz oczy (oko), a to serio peruka?
- milego dnia

Oko śloczne :d
a nutellę wywal z domu, niech nie kusi