Super - spada
Ja jeżdzę na 2 i około 25-27 km na godzinę. Zmęczona bywam... po 45 min, i też pot się ze mnie leje
Super - spada
Ja jeżdzę na 2 i około 25-27 km na godzinę. Zmęczona bywam... po 45 min, i też pot się ze mnie leje
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Monika, ja już tak długo jeżdżę, że nie jestem w stanie Ci wszystkiego opisać
Jak masz cierpliwość i czas to wejdź na mój wątek i poczytaj, zaczęłam 3 czerwca 2006, więc w okolicach tej daty można szukać, jest funkcja minus 100 stron, więc można znaleźć
Jeździłam różnie, na różnych obciążeniach, interwały robiłam nawet na 8
Teraz to ja już pomału staram się wychodzić z tak intensywnego rowerkowania, bo już nie jest mi aż tak bardzo potrzebne, teraz się koncentruję nad mięśniami rąk i pleców i wciąż brzucha.
Teraz jeżdżę na 1, ale z prędkością 40-50 km/h, więc jadę 60 - 65 minut, ale w tym czasie pokonuję dystans 40-45 km, ostatnio 51,61 km przejechałam w 70 minut!!!
Puls wtedy mam w granicach 130-140.
Jestem spocona, ale zmęczona tak sobie, już się tak nie męczę, jak kiedyś
Witaj kochana, przeczyatłam cąły Twój wątek i musze przyznac, ze jestes dzielna
Pączki są beee, masz racje nie warto jesć jak tyle pracy kosztuje zrzucenie kazdego kilograma, pzoa tym u mnie tak jak i u ciebie, nie skonczyłoby się an jednym
W ogóle to obejrzałam twoje zdjecia i musze przyznać, ze bardzo dobrze wygladasz) zwłaszcza z boku taka szczulutka ja to mam takie wałki tłuszczu,ze makabra, ehh przymierzam sie do trzeciego podejścia z Weiderkiem,ale to naprawde niełatwe cwiczenia, chociaż efekty są!!
swoim facetem absolutnie się nie przjemuj, zreszta ja mam podobnie jak Ty, mój to również sucheleć a je...za trzech i potrafi przy mnie wcinac pyszności wieczorem a ja patrząc tylko popijam czerwona herbate))
Ps.Jutro wypróbuję Twojego przepisu na otreby)
Miłego czwartku, bądź dzielna pączkom się nie dajemy)
Zamieszczone przez linunia
Te ćwiczenia są łatwe, ale bardzo nudne, to ich największa wada, może dlatego tak wiele osób się do nich zbyt szybko zniechęca i przerywa cykl
Ja już raz zrobiłam, teraz robię dawki podtrzymujące efekty a za miesiąc zaczynam znowu i znowu zrobię
linunia witaj na moim watku
Waszko, Kasiu- niestety nie dam rady nabrać takiego tępa jak wy, ponieważ ja mam zastary rowerek. On ma tylko kierownice, pedały i siodełko Żadnych wskażników, programów, pomiarów. No cóż powziełam decyzję że jeżdzę na tym ustawieniu co teraz przez kolejny miesiąc i zobacze jakie są efekty. Kak żadne wyżuce rower i kupie nowy, a jeżeli efekty bedą zadawalające to cóż, mam widocznie dobre obciązenie
Temat rowerka zamykam na razie na miesiąc, aby was kochane nie męczyć
pomysle teraz nad modelowaniem sylwetki. Same widzicie z czym mam największy problem. Brzuszki, no i żeżbienie tali koniecznie. Możewezmę sie za A6W i pójdę śladami Kasi aby muc za ok 40 dni pochwalić sie ładnym brzuszkiem.powinnam zastanowić się nad zakupem tak zwanej kołyski na brzuszki. Rowerek w międzyczasie ównież powinien swoje zrobić . Jak sądzicie .
Pozdrawiem
No i oczywiście kontrola pożywienia, koniecznie.
hehe możemy sobie podać ręke, mój rowerek też jest stary i w ciagu ostatniego miesiąca dwa razy się psuł nie wspomne już o tym, że od dawna nie ma licznika hehe
Kasiu masz racje ćwiczenia nie sa długie, ale nurzące, ja najdłuzej wytrzymałam do 22-go dnia i poległam, ale od poniedziałku znowu się z ato biore zobaczymy jak wyjdzie
flex007 życze Ci kolorowych snów, spij dobrze i obyś jutro wstała uśmiechnieta
Hej kochana,
co u Ciebie słychać? Mam nadzieje,ze piątek upłynął Ci przyjemnie, życze kolorowych snów
Buziaczki sobotnie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Miłej soboty Monika! :P
Dzięki dziewczyny za pamięć
Jesteście kochane
Miałam duże problemy więc się nie odzywałam, między innymi że wstydu.
Wstydzę sie ponieważ te problemy zajadałam
W piatek wcisnełam w siebie dużą telepizze, 2 litry coli, 16 rafaello i 5 kawałków ciasta piaskowego
Ale dzisiaj wziełam się za siebie i powróciłam na właściwą ścieżkę
+ rowerek 55 min
Pozdrawiam i do jutra
Zakładki