Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

Ziutka, to oby ktoś się znalazł sensowny jak najszybciej. Niech wpadnie w rozstawione wieści.

Tak naprawde to jest malo prawdopodobne, ze znajde kogos do pomocy. Nie chce byle kogo, a to jest wymaganie ponad mozliwosci lokalnego rynku No, ale nic. Najwyzej sama dalej bede ciagnac ten kram. Chociaz przyznam, ze taki wycisk, jaki mam w tym tygodniu, to mi wysysa sily witalne

Ziutka, kase zarabiasz, wiec napnij sie, wypnij sie i pociagnij ile sie da. Wiadomo ze samej siebie nie przeskoczysz, wiec jak juz wyczujesz ze limit wlasnych mozliwosci jest przekroczony, zredukujesz ilosc klientow. Bo to o to chodzi, prawda? Mloda jestes, ambitna i wiesz czego chcesz, wiec wszystko gra. Nie zawsze chyba bedziesz w Singapurze, wiec korzystaj z obecnej mozliwosci.
Z drugiej jednak strony, mozesz nam tutaj opowiadac do oporu zes zapracowana. My Cie wyglaskamy, pocieszymy, ale bedziesz nas musiala zaprosic na sushi jak juz sie w tym Singapurze pojawimy. Oczywiscie jestes usprawiedliwiona z cwiczen, przynajmniej z mojej strony.
Ja mam dluuuuugi weekend. Kulinarnie rozpoczelismy go w indyjskiej knajpce w czasie lunch. Nie moglam sie oprzec naan, pachnial ghee wyjatkowo. Bylo pysznie. Ech!...

Ziutka, głaszczę Cię po głowie i życzę spokojnego dnia :P

... a Anise dobrze prawi

Wpadłam z buziaczkami

Ziutka, jeszcze dwa dni, i będziesz mogła wrócić na basem lub orbitreka .
Pozdrawiam.

Pozdrawiam biedna zmeczona kobito

Ziutko odpocznij w weekend! Tzn. u Ciebie pewnie odpoczynek ograniczy się do niedzieli tylko.. ale wtedy to juz odpoczywaj na maxa!!
Trzymam kciuki za znalezienie kogos do pomocy!!! pozdrawiam

Ziuteczko, dziękuję za ciepłe słowa :P
Jak dobrze, że mam Was

Życzę w miarę spokojnej soboty

Ziuteczko widze ze sie przepracowujesz Mam nadzieje ,ze sie to jakos ulozy i znajdziesz kogos do pomocy

A czy wybierasz sie jeszcze do Australii?

Pozdrawiam serdecznie