Strona 319 z 451 PierwszyPierwszy ... 219 269 309 317 318 319 320 321 329 369 419 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,181 do 3,190 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #3181
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    2500 zdjec

    Ziuteczko ja jestem przyzwyczajona do tych grubasow.Teraz dopiero jak znalazlam dietke.pl obudzilam sie ,ze snu i to okazalo sie ,ze ja jestem grubasssssss i to wielki
    W Australii czulam sie ok ,bo tyle tutaj tluscioszkow,ale to "dobre jedzenie" Australijskie prawie oderbralo mi zdrowie

  2. #3182
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Ziutko witaj!!!
    jak tylko sie uporasz z pracą i zalegościami czekam na długą relację i dużo fotek z wyjazdu !! pokaż nam Australię
    no i moze siebie.. ?
    podrawiam Cię gorąco buziaczki

  3. #3183
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Ziutka Witaj!
    Te 4 kilogramy to czesciowo zgubisz w pierwszy tydzien, jezeli sie bedziesz dobrze prowadzic oczywiscie .
    Ciekawa jestem Waszej podrozy. Byliscie raczej na przyrodzie czy w miastach? Jeszcze nigdy nie przygladnelam sie Australii blizej i malo wiem na jej temat. Napewno musi tam byc pieknie i wyjatkowo. Generalnie to Wy jestescie dosyc blisko do tego kontynentu. Macie plany zeby zobaczyc Tasmanie, Nowa Zelandie albo Fiji?

  4. #3184
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    To wszystko brzmi strasznie egzotycznie
    Czekamy na wrazenia i foty.
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  5. #3185
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    U mnie wisi kilka z sylwestra
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #3186
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    A mnie nie dziwi taka ilość zdjęć

    Gdybym miała jeszcze jedną kartę do mojej cyfrówki w Egipcie, to też bym tyle zrobiła a tak tylko troszkę ponad 1000 miałam i musiałam niektóre kasować i zostawiać tylko te najfajniejsze

    Jej, jak bym chciała je zobaczyć, najlepiej wszystkie

    DC? ...... rozumiem .... ale ... no dobra, skoro uważasz, że to dla Ciebie będzie dobre, to już nic nie mówię

  7. #3187
    tagotta Guest

    Domyślnie

    No to start Ziutka

    ale najpierw opowiadaj

  8. #3188
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Start, wazenie w niedziele. Na razie MM i 1000kcal + cwiczenia. Jak szybko nie wroce do stanu na suwaku to modyfikowana DC (nie dam rady 2 tygodni na scislej).

    Co do opowiesci to bedzie etapami, bo nie mam czasu na raz
    Najpierw polecielismy do Sydney, potem do Melbourne, tam od razu na lotnisku wynajelismy samochod i pojechalismy na slynna Great Ocean Road. Calosc Przejechalismy w 2 dni, a potem spontanicznie pojechalismy w gory do rezerwatu przyrody Grampians. Tam kolejny dzien i nastepny spedzony w samochodzie, zeby dotrzec do doliny rzeki Yarra slynnej z winiarni, oliwek i innych warzyw.

    Sydney - bylo mi zimno, temperatura w granicach 21-25 stopni, zwyczajnie marzlam. Pol dnia wigilijnego spedzilismy lazac po sklepach i szukajac dla mnie swetra, bo polar owszem mialam, ale jakos nie czulam, ze to dobry pomysl wystapic w polarowej bluzie na kolacji wigilijnej. Tlum kupujacych 24.12 byl olbrzymi.
    No, ale nie o zakupach mialo byc
    W Sydney mieszkalismy w bardzo fajnym hoteliku na uboczu w tak zwanym Cremorne Point, ktory jest dokladnie na przeciwko Circular Quay i Opery/centrum miasta.


    Aby sie dostac w inne punkty miasta wskakiwalismy na prom. Dzieki temu widok na opere i slynny most mielismy przedni.

  9. #3189
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Super - tez bym chciała tam pojechac

    i zazdroszczę takiego zimna.... u nas - 12 było brrrrrrr

    a suwak, no cóz, zbrzydł, ale mam nadzieję, ze mu przejdzie bez DC
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #3190
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Zupdatowalam suwak... Dane z wczorajszego poranka
    Porazka, nie?

    SYDNEY

    Bardzo mile miejsce, praktycznie nie odczulam, ze jestem w wielkim miescie. Owszem, sa draoacze chmur, jest mnostwo ludzi, CBD itd., ale wszystko jest jakos tak skomponowane, wokol kilku charakterystycznych punktow, ze robi wrazenie spokoju i troche takiej przytulnosci. Nie ogarnia halasem i tlumam krawatowcow
    To, co mi sie bradzo w miastach australijskich podoba, ze nowocesne budynki sa bardzo ladnie skomponowane z tymi starszymi, tworzy to naprawde malownicze efekty czasami.
    Krecilismy sie glownie w centrum Sydney, czyli miedzy punktami: Opera house, Harbour Bridge zwany wieszakiem, 'naszym' Cremorne Point i paroma glownymi ulicami miasta.

    Opera jako taka troche nas zawiodla, tzn. ze zdjec czy telewizji wydawala sie wieksza i jakas dostojniejsza, a w rzeczywistosci nie robi monumentalnego wrazenia i brazowe okna/fasady kompletnie mi sie osobiscie nie podobaly - jakies takie plastikowe i malo dostojne Niemniej jednak milo bylo popatrzec na opere w trakcie kolacji wigilijnej i troche pomagalo to w calkowitym 'dotarciu', ze jest sie w 'tym slynnym Sydney'

    Troszke fotek:



    z lotu ptaka, w tle daleeeeko opera.

    chyba komentarz jest niepotrzebny

    niezle kolosy plywaja po porcie, prawda?

    Bardzo mile miejsce pelne kawiarenek i restauracji, niejedno wino tam pilismy

    slynny wieszak, mozna sie na niego wspiac, nie skorzystalismy

    Bogata fauna australijska, tu ibis.

    To jest bardzo niedaleko centrum, wlasnie o takiej przytulonosci pisalam wczesniej.

    zdolny ten moj maz, fajne foty robi

    klimaty swiateczne tez byly

    Sydney noca z brzegu Cremorne Point.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •