Strona 396 z 451 PierwszyPierwszy ... 296 346 386 394 395 396 397 398 406 446 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,951 do 3,960 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #3951
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ziutka, ja tez myslalam, ze 30 to granica, ale co Ty! Wlasnie skonczylam 31 i ja naprawde teraz czuje (nie zebym tak sobie gadala na pocieszenie), ze to najlepszy czas. No dobra! tez widze juz po sobie, ze to nie to, co 20-latka, ze mozna bylo sobie olac dbanie o skore, nie spac, tanczyc po nocach i palic fajki i zawsze sie wygladalo dobrze...ale bez przesady Mentalnie i zawodowo uwazam, ze to rewelacyjny czas. Przynjamniej dla mnie - bo to moze byc tez relatywne. Jestes juz dojrzala, decydujesz o sobie, robisz co uznajesz za sluszne, zarabiasz wlasne pieniadze, a jednoczesnie wygladasz jeszcze jak dwudziestoparolatka
    Rozumiem, ze mozesz miec teraz "kryze". Ostatnio jak lykalam co chwile jakies piguly i nic nie bylo lepiej, tez sie w pewnym momencie poczulam jak starowinka, ktorej sie wszystko czepia, a na malolaty na ulicy patrzylam, jakby pomiedzy nami bylo 50 lat roznicy.

    To mija
    strasznie mocno Cie sciskam

  2. #3952
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia jak masz 31 lat, to Twoja sygnaturka już nieaktualna

    Oj, ja prawie mam 40, ale .... w sumie czuję się lepiej chyba, niż gdy miałam 30

    Syn już prawie odchowany, praca fajna jest, kasa jakaś tam też jest nie narzekam

    .... czasu nie da się zatrzymać ... cieszę się, że wyglądam, jak wyglądam i często jednak młodziej (chodzi mi o ogólny image) od moich rówieśniczek, które takie ciotki-klotki się porobiły

    Ziutka, mam nadzieję, że ta noc jest Twoja i się wyśpisz!

  3. #3953
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Ja przez tusze czuje sie jak ciotka-klotka. Bo mimo, ze przeciez nie zakladam ciuchow w jakims stylu dla szescdziesieciolatki, to jednak szczuple cialo inaczej wyglada nawet w t-shircie, czy jeansach. Poza tym wiecie jak to jest, za rok bede sie z tego smiala, a teraz wracaja dawne wyobrazenia, ze w wieku trzydziestu lat to ustawiona zawodowo, kilkoro dzieci, idealny sielankowy dom i te sprawy A tymczasem u mnie wszystko takie czasowe. Niby przyjechal do tego kraju na chwile, a siedze juz piec lat i coraz bardziej zapuszczam korzenie. Nie chce tu jednak spedzic calego zycia, chcemy wracac do domu. Tylko, ze realnie patrzac, nie bardzo jak i do czego mamy wracac, a tu perspektywy jednak sa.
    Z dziecmi tez mam tak, ze do niedawna jeszcze rekoma i nogami sie bronilam,z e nie, ze nie teraz. A w tej chwili moze... ale jest tysiace 'ale' (moja tusza, moja praca, nasze wspolne plany najpierw, teraz doszly cyrki zdrowotne, ktore trzeba bedzie naprostowac i dopiero wyjdzie, czy w ogole moge miec dzieci). I tak jak patrze na to moje zycie, to z poukladaniem ma ono niewiele wspolnego. Moj maz mnie pociesza, ze stanowczo bardziej sie przezywa trzydziestke niz czterdziestke No, nic, nie ja pierwsza, nie ostatnia

    Dzisiaj troche lepiej sie wyspalam. Dlugo nie moglam zasnac, potem przysnelam na godzinke, a potem sie przebudzilam kolo 3 i czulam jakby to bylo rano. Kolo 4:30 zasnelam na nowo. Wiec w sumie byla to i tak najlepiej przespana noc od wtorku Troche zregenerowalam sily. I dobrze, bo dzisiaj przeciez praca oczywiscie. Mam nadzieje, ze teraz tak zasuwam, zeby potem na wczesniejsza emryture przejsc

  4. #3954
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ziutka, musisz mieć nadzieję i wierzyć w to, że ze zdrówkiem wszystko ładnie się poukłada, wciąż jesteś jeszcze na etapie diagnozowania, więc nic straconego

    Rozumiem Twoje wątpliwości co do życiowego 'ustawienia' i stabilizacji... wiesz, chyba sporo osób ma takie rozterki ... '

    Ja niby mam rodzinę, syn prawie odchowany, mam pracę, ale ... no właśnie .... 40-tka na karku i co? to są moje jedyne osiągnięcia Życie upływa i w sumie przecieka mi troszkę przez palce ...

    Cieszę się, że troszkę lepiej spałaś :P :P zawsze to coś, zwłaszcza, że dzisiaj pracujesz

  5. #3955
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Do czerwca jeszcze troche czasu, wiec jeszcze moge sie czuc jak dwudziestka
    Uff, u mnie zaczal sie weekend. Mam nadzieje, ze wypoczne.
    Co dzisiaj jadlam:
    sniadanie: mestemacher, wiejski, pomidory (ten mestemacher mi za mocno wegle podbija, musze na razie z niego zrezygnowac)
    obiad: groszek z kielbaska drobiowa
    kolacja: pomidory z cebulka i dorsz z grilla

    Kalorii 850, B=72, T=18, W=59

    cwiczenia: orbitrek, spalonych 276 kcal

  6. #3956
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Miłego weekendu więc życzę

    No wiesz, ZNOWU masz wolne (to żart oczywiście )

    Relaksuj się, ile wlezie!

  7. #3957
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    NARESZCIE SIE WYSPALAM! Spalam prawie cala noc, jakie to boskie uczucie

    A poza tym... -2kg

    Cieszylabym sie bardziej, gdyby bylo to bez prochow, ale bez prochow, to bym tu predzej plusy wpisywala. Wiec jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi, co sie ma Ciesze sie. Wreszcie sie ruszylo. Rowniez w obwodach, wiec nie sama woda, cwiczenia tez robia swoje.
    z biustu spadlo mi 3cm, pod biustem jeden, 3 cm w pasie, 3 cm w biodrach i jeden w udzie Niezle.

    W ogole czuje, ze moje cialo wreszcie odpowiada prawidlowo na cwiczenia. Wreszcie dostrzegam jakies miesnie. Wczesniej calosc byla jakas galaretowata. Oczywiscie, sporo jeszcze trzeba zrobic, ale jak widze efekty, to az mi sie chce orbitrekowac. Matko, po raz pierwszy od roku zaczynam miec troche wiary, ze jednak to liczenie, ograniczanie jedzenia i cwiczenia nareszcie przyniosa efekty.

    Ten caly reductil jakos na obnizenie apetytu u mnie nie wplywa prawde mowiac. W koncu ja jadlam dietetycznie juz kupe czasu i moj organizm jest przyzwyczajony. Jak czytam wypowiedzi innych dziewczyn lykajacych to swinstwo, to na nich glownie robi wrazenie fakt, ze zmniejszaja porcje. U mnie natomiast wszystko wiaze sie z temperatura ciala, ktora czasem nawet w spoczynku odczuwam. Jak cwicze, to po prostu poce sie milion razy bardziej.

    Nie jestem najszczesliwsza, ze musze sie wspomagac prochem, ale tak sobie mysle, ze moze jak juz schudne, to zgodnie z tym, co twierdza lekarze, insulinoopornosc sie poprawi, wiec organizm zacznie normalniej funkcjonowac i bede mogla wrocic do normalnosci, ze moj organizm na diete i cwiczenia bedzie odpowiadal tak jak u innych ludzi.

  8. #3958
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Ależ mi miło, że mogę się jako pierwsza wpisać pod Twoim optymistycznym postem!!! Wszystkie wiemy dobrze, że broniłaś się jak mogłaś przed braniem tego leku i że gdyby nie konieczność to byś się nie 'wspomagała'. Ale ważne, że jest efekt, że w końcu zostajesz nagrodzona za wysiłek który w to wszystko wkładasz! Brawo!!!

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  9. #3959
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Ziutek gratulacje suwaczek pięknieje
    a za kilka dni w końcu wskoczysz na szóstkowe tory! jupi
    miłej niedzieli

  10. #3960
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!! :P :P :P :P :P :P :P

    Ależ się cieszę Ziuteczko, że spadły Ci te 2 kiloski, spadnie i reszta

    Już prawie jesteś w krainie szóstek

    Wszystkie wiemy, że nie miałaś innego wyjścia, że proch był ostatecznością ... ważne, że działa a Ty masz więcej wiary

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •