Ziutka,dziekuje za dobre slowo :*
Ty nie dosc , ze dzisiaj przezylas, to jeszcze pocwiczylas Ja dzis odpadam...prosto do lozka
Ziutka,dziekuje za dobre slowo :*
Ty nie dosc , ze dzisiaj przezylas, to jeszcze pocwiczylas Ja dzis odpadam...prosto do lozka
Dzien wazenia i mierzenia i niespodzianka -1.5kg
JEST SZOSTKA Z PRZODU!
Szok. Z wymiarow tez mi pozjezdzalo po centymetrze tu i owdzie, ale to tak moze blad pomiaru?
BLAD POMIARU ZIUTKAAAA!!! Ja wiem, ze to dla Ciebie szok, ze chudniesz ale przyzwyczajaj sie do tego kochana
Jak u mnie na watku zobaczylam Twoj ticker, to mi szczeka spadla ALE SIE CIESZE!!!!!!!!!!!!!!
Kiedy ostatnio mialas wage z "6" ?
Jeeeeeeeeeeeeeeeeej
ALE SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ziutka, gratuluję
Ależ nam radość sprawiłaś
Kobieto, Ty CHUDNIESZ!!!!!!!!!
Ciezko mi sobie przypomniec Na pewno na poczatku 2005 roku, wtedy mialam kolo 60 kg... Potem utylam w srodku i chyba pod koniec, gdzies tak w pazdzierniku mialam 65 kg. A potem to juz coraz gorzej bylo... Tak, ze wychodzi, ze trzy lata temuZamieszczone przez tagotta
To prawda, tagotta, ja nie do konca dowierzam, jak widze efekty mojego odchudzania na wadze. Przez ostatni rok tak sie miotalam bez zadnych efektow, ze teraz to sie co chwila lapie na tym, ze wietrze podstep i spodziewam sie, ze to sie w ktoryms momencie urwie
sniadanie: jajecznica na cebuli i pomidorach
obiad: ogorek, krewetki
kolacja: cukinia, cebula, pomidory, tofu
Kalorii 806, B=86, T=26, W=26
Naprawde sie staram jesc wiecej, ale mi nie wychodzi. W tej chwili mam jeszcze polowe kolacji na talerzu i az mna wzdryga na mysl, ze musze to dokonczyc. Jem z rozsadku, tak to paskudztwo dziala na czlowieka. Nie chce potem efektu jojo i boje sie oslabienia organizmu, dlatego nie pozwalam sobie na ponizej 800kcal.
cwiczenia: orbitrek, spalonych 398kcal
ZIUTECZKO GRATULUJE .SWIETNIEEEEEEEEEE ZE WAGA SPADA TAK LADNIE
PROSZE TYLKO NIE PRZESADZAJ Z NIEJEDZENIEM.CZY NAPRAWDE NIE MOZESZ ZJESC TROCHE WIECEJ.
800KAL ,NA JAKIS CZAS JEST MOZE OK,ALE NIE ZA DLUGO.
WIEM ,ZE JAK ,NA TYM FORUM NASTOLATKI JEDZA TAK MALO KAL TO SIE ,NA NIE KRZYCZY,A U NAS DOJRZALYCH KOBITEK ZACZYNA TO BYC POPULARNE.
JEDNAK TROCHE ROZUMIE CIE .MASZ OSTATNIO DOBRE WYNIKI I TEGO CHCESZ SIE TRZYMAC.
POZDRAWIAM ZIUTECZKO SERDECZNIE
Katson, ale to nie tak, ze ja celowo obcielam sobie kalorie do 800. Ja w siebie teraz wmuszam te 800 kcal. Normalnie przez procha nie chce sie jesc, wcale. Czyli jakbym sie nie zmuszala, to pewnie bym jadla jakies 200-300kcal dziennie.
Wczoraj np. bardzo chcialam zjesc wiecej niz 800kcal, bo wcale mi sie nie podoba, ze jeszcze bardziej sobie spowolniam juz i tak slimacza przemiane materii. Nie udalo mi sie jednak, mdli mnie i niedobrze mi sie robi na sama mysl o jedzeniu. Takie to swinstwo ma efekty.
Postanowilam jednak, ze 800kcal to jest minimum ponizej ktorego nie zejde ze wzgledu na przyszlosc 'po prochu'. Nie chce jojo, nie chce oslabienia organizmu. A juz mi maz zaczal marudzic, ze mam blade rece (jasne, opalil sie w piatek na machon, a ja w pracy bylam, to co mam nie byc blada ). Moglabym sobie podbijac kalorycznosc jedzac jakis majonez czy inne cudo, ale
a) nie chce jesc weglowodanow, w koncu ze wzgl na zdrowie to wszystko, lacznie z prochem
b) majonezy i inne sa zwyczajnie niezdrowe, wiec to troche bez sensu nabijac sobie kalorie bez wartosci odzywczych...
Boje sie bardzo tego, co po. Teraz jakos funkcjonuje i nie czuje glodu, wrecz sie zmuszam do jedzenia, ale to sie w koncu zmieni po odstawieniu procha...
Ziutuś nawet nie wiesz jak się cieszę z tej 6 hurrrrraaaa
a co do prochów - dobrze, że nie schodzisz poniżej 800, już teraz powinnaś pomału szukać sposobów na wychodzenie z tego prochowego wspomagania, aby nie nabawić się jojo.
ja myślę, że to spoko, możliwe
a ty na pewno dasz radę
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ziutka, to dobrze, że myślisz o swojej 'po prochowej' przyszłości :P
Jesteś rozsądna i wiesz, co robisz - na pewno uda Ci się zjadać nie mniej niż 800 kcal, potem znowu tysiak, tak?
A jak długo masz brać tę Meridię?
Spokojnego poniedziałku życzę
Nie wiem, jak dlugo. Kolo 20 maja (czyli po miesiacu brania) mam sie zjawic u doktora. Pewnie chce zobaczyc, jakie efekty i zadecydowac, co dalej. Podejrzewam, ze najpierw bede musiala jesc co drugi dzien, bo z tego co wiem nie mozna tego gwaltownie przerwac... Zobaczymy... Na razie minely dwa tygodnie. I dzis udalo mi sie o 100 kcal wiecej
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: fasolka szparagowa, losos
kolacja: pomidory, cebulka, ser, pastrami
Kalorii 920, B=96, T=44.5, W=28.5
cwiczenia: plywanie, spalonych 275 kcal
Zakładki