Strona 404 z 451 PierwszyPierwszy ... 304 354 394 402 403 404 405 406 414 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 4,031 do 4,040 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #4031
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ziutkaa
    Ej, no, awi, przeciez wczoraj juz naprawde ladnie zjadlam
    ładnie tak, ale Ty jesz jak ptaszek..
    ja co rusz jem za duzo, jem za dużo węgli.. po prostu nie dałabym rady jechac na tysiaku czy mniej.. taka już jestem - wytrzymałabym max tydzień..
    i po prostu jestem pod wrazeniem jak się trzymasz!!

    a w ogóle jak się czujesz na meridzie?? zauważasz jakies skutki uboczne?
    moja szefowa brała przez kilka m-cy (chyba 3) i była na pewno bardziej rozdrażniona..

  2. #4032
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Dopisuje sie do listy "MALOLAT" (czyt. takich, ktore do tysiaka nie moga dociagnac)...to sie powinna nazywac dieta nastolatek

    Juz nawet wieczorem strzelam sobie porzadnego drinka bialkowego, zeby nabic troche ,,,moze to cholera wlasnie z tego powodu waga cos sie nie chce u mnie ruszac. Ale takie upaly u nas, ze na wiecej nie mam sily
    Ty Ziutka to pamietam ze juz od dawna tak jesz, ale teraz sie okazuje, ze sobie tym jedzeniem prawdopodobnie duzo dobrego zrobilas...bo przy problemach z insulina to jednak bardzo istotne, zeby wegli malo itd

  3. #4033
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    A mnie się udało dzisiaj dobić aż do 980 kcal i to dzięki temu, że zjadłam 150 g sera chudego białego rozgniecionego z jogurtem naturalnym - to było za całe 220 kcal!

  4. #4034
    flex007 Guest

    Domyślnie



    DOBRANOC SPOKOJNEJ NOCY

  5. #4035
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Awi, no wlasnie, widzisz, tyle czasu juz jem w granicach tysiaka, wegle tne ile sie da, a efekty jak dotad marne. No, dobra, z prochem sa, ale i tak jakos ciagle trudno mi uwierzyc, ze sie uda. Tkwi we mnie strach, ze juz niedlugo, za momencik cos gruchnie i sie skonczy.
    Efekty uboczne sa, ale nie takie, jak sie spodziewalam. Najpierw byla bezsennosci i to bylo prawdziwe paskudztwo, na szczescie minelo. Sa (juz teraz mniej odczuwalne) rzuty ciepla. Cisnienie mam lepsze niz przedtem puls moze z lekka przyspieszony. Poza tym bez zmian. Z nastrojami to trudno powiedziec, bo ja mam klopoty z drazlliwoscia i nerwowoscia od jakiegos grudnia (efekt rozchwianej gospodarki hormonalnej), wiec nie zwalam tego na procha.

    Co do trzymania sie, to jakie ja mam wyjscie? Jak sie nie trzymalam to blyskawicznie tylam w zastraszajacym tempie. A teraz jeszcze ze wzgledu na zdrowie musze sie kontrolowac. Zreszta, jak waga drgnela, to az sie chce, nie to co cale poprzednie 12 miesiecy, kiedy mialam ochote co drugi dzien walnac to wszystko w pioruny

    Co do niskich wartosci kalorycznych, to ja mimo wszystko wierze, ze w normalnym organizmie (nie zaliczamy tutaj cielska ziutkowego, niestety) ciagle ciecie kalorii nie jest dobre. Mysle,z e waszka doszla do slusznego wniosku, ze zwiekszenie kalorii poprawia przemiane materii. Na troche jesc wiecej i potem z lekka obciac, to powinno dac dobre efekty.
    Tiaaa, przy zdrowym ciele, a nie przy popapranym

    No nic, jakos trzeba schudnac, zeby sie stopniowo do ladu doprowadzic

  6. #4036
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Ziutuś ty dobrze myśłisz
    nie masz innego wyjścia i rób tak, żeby działało

    ja postanowiłam jesć więcej, ciut więcej, 1300 zamiast 1000 i wymusić ruchem na tym poziomie chudnięcie
    zostało mi 2 kg, nigdzie mi się nie spieszy.

    wiesz, ja po prostu nie chcę, aby 1400 to była potem moja maksymalna dawka jedzenia na utrzymanie wagi.
    mam zamiar starać się utrzymywać wagę na poziomie 1600-1700 kcal
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #4037
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Witaj Ziuteczko :P :P

    Ja podobnie, jak Waszka, chcialabym trzymać wagę na poziomie 1700-1800 kcal :P :P no, ale po dC trzeba do tego dochodzić stopniowo i zwiększać kaloryczność o 200 kcal raz na 2 tygodnie, więc troszkę czasu mi to zajmie

    Choć w tej chwili to z przerażeniem myślę, jak można zjeść aż 1800 kcal

    Super, że nie masz jakichś przykrych skutków ubocznych po Meridii :P

    Miłego dnia

  8. #4038
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Dobrze robicie, Dziewczyny Powoli, nigdzie sie nikomu nie spieszy, a jesc trzeba i dbac o to, zeby byle imprezka, czy jeden bardziej kaloryczny dzien nie powodowal katastrof.
    Ja mam nadzieje, ze jak juz schudne troche to i insulinoopornosc sie zniweluje i organizm bedzie lepiej odpowiadal. I moze mnie sie uda nie byc do konca zycia na tysiaku?

    sniadanie: wasa, wiejski, salata
    obiad: fasolka szparagowa, kielbaska drobiowa
    kolacja: salatka z tunczyka, groszku i sera light

    Kalorii 974, B=87, T=39, W=37

    Jaki suksec kaloryczny

    cwiczenia: plywanie, spalonych 276 kcal

  9. #4039
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ziutkaa
    Jaki suksec kaloryczny
    brawo brawo

    Ziutka pozdrawiam Cię goraco
    i obyś zadnych efektów ubocznych już nie odczuwała!

  10. #4040
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ja dzisiaj chyba też odniosę sukces kaloryczny pod warunkiem, że zjem jeszcze coś za 270 kcal

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •