Ziutka superwaga spada
tylko zeby jeszcze dolegliwości ustąpiły.. trzymam kciuki i niedzielnie Cię pozdrawiam![]()
Ziutka superwaga spada
tylko zeby jeszcze dolegliwości ustąpiły.. trzymam kciuki i niedzielnie Cię pozdrawiam![]()
![]()
Dzisiaj jakos tak wyszlo,z e zjedlismy tylko dwa posilki.
sniadanie: omlet z papryka, cebulka, serem i kielbaska
obiad: groszek z pieczarkami i piersia kurczeca w sosie korma
Kalorii 925, B=71, T=32, W=33
cwiczenia: orbitrek, spalonych 449 kcal
CZY MI SIE WYDAJE CZY SUWACZEK ZNOW ZOSTAL PRZESUNIETY?![]()
No, na imprezie sie 'wykrecalam' od jedzenia ile sie dalo. Nie tknelam np. plackow wegierskich, ryzu, czy ziemniakow. Zjadlam mieso z warzywami. Nie dolaczylam do deseru![]()
Jest teraz o tyle latwiej, ze mam argument cukrzycy w reku, a nie ze sie odchudzam. Bo jak 'tylko' odchudzanie, to ludzie zazwyczaj mowia, ze jeden kawalek nie zaszkodzi itd.![]()
Niemniej jednak ja ciagle zyje w 'strachu' zwiazanym z waga. I prawde mowiac/piszac mam wrazenie, ze to nie jest zbyt normalneW przyszlym tygodniu przyjezdza moja siostra, a ja zamiast sie cieszyc, mysle jak bardzo bedzie mi ciezko nie utyc. Maz organizuje mi wielka fete z okazji mojej trzydziestki, a ja znowu - "matko, jedzenie, picie, tycie".
Jako taki spokoj mam tylko jak jem po swojemu, dietowemu, a i tak zawsze sie obawiam,z e wejde na wage i zobacze jakis koszmarek. Ja wiem, ze to niby sie czesto zdarza, ze przez rok tylam mimo wysilkow wszelakich, wiec mam podstawy takiego zachowania, ale z drugiej strony jakos sie wkurzam, ze jestem taka nieracjonalna. Nie mowiac o tym, ze ja sie naprawde nie ciesze z tego, ze chudne tak, jak powinnam. Bo to stresem wszystko podszyte. No i ciagle mysle o sobie jak o tlusciochu
![]()
Skomplikowany swiat kota Filemona![]()
Ja Ci się wcale nie dziwię - szczególnie dobrze znam myslenie jak zbliża się balanga ( a jak wiesz ja balangowa jestem, tak jak i aTy...) oj, ciekawe ile bedę wazyć po...
buziaczki na nowy tydzień
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ziuteczko, i ja bardzo dobrze rozumiem Twoje obawy, rozterki, ano wszystko to dość skomplikowane ...
Nie dziwię się, że cały czas masz stracha ... ale chudniesz! wiesz już, co jest grane, jesteś pod kontrolą lekarza, więc wszystko jest na dobrej drodze![]()
ale dzien![]()
![]()
![]()
Kilka spraw mi nie poszlo, ale na koniec dnia zafundowalam sobie mega stresa. Zapomnialam kamery video w taksowce. Weszlam do domu i dopiero wtedy sobie uswiadomilam. Nerwy na maksa, bo nie dosc, ze kamera to w srodku bylo nagranie z tego szkolenia co je tluke w czwartki po nocach. Na szczescie Sg jest bardzo bezpieczne i ludzie sa na ogole naprawde uczciwi. Wyobrazcie sobie, ze kolejny pasazer powiedzial kierowcy, ze lezy kamera na tylnym siedzeniu. A ja zadzwonilam do customer service, ktore w ciagu pol godziny dotarlo do taksowkarza (wsiadalam na postoju, nie zapamietalam numeru rejestracyjnego) i po godzinie, maksymalnym stresie - mialam kamere z powrotem.
Przez to wszystko ani nie zjadlam porzadnie, ani nie pocwiczylam.
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: fasolka szparagowa, losos
do tego momentu mialam 589kcal
zjadlam 2 parowki, a teraz jeszcze moj maz podgrzewa wlasnie ciupke kurczaka.
Tysiac kcal jesli przekrocze to jakos w niewielkim stopniu.
Ostatnio coraz czesciej popelniam takie glupie bledy jak ten z taksowka i kamera. Czuje, ze jestem przepracowana. Dlatego musze sie jakos ostresowac. Tylko jak?
Hmmm ... w Polsce to już byś chyba nie odzyskała tej kamery![]()
![]()
![]()
![]()
Taka jest brutalna prawda![]()
Fajnie, że się znalazła, wyobrażam sobie, jak się zdenerwowałaś![]()
Ziuteczko, tak dużo pracujesz, że nie masz czasu na świadomy relaks i odstresowanie ... sama nie wiem, co by Ci poradzić![]()
![]()
Mniej pracować?![]()
No własnie moze zwolnić z pracką powinnaś..? czy na czas przyjazdu siostry będziesz miała urlopik??
ale wiesz Ziutka, takie uczciwości to rzeczywiście w Polsce nie spotkasz.. duzy plus dla SG !!!pozdrawiam Cię goraco i rozumiem te obawy.. takie to juz nasze myslenie osób na diecie.. jak kiedyś chudłam to tez tak miałam.. a potem jak próbowałam znormalnieć
i nie podporządkowywać zycia towarzyskiego diecie........ to tyłam.. jakoś to jednak trzeba wypośrodkowac.. trzymam za Ciebie kciuki
![]()
Zakładki