-
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: parowki, groszek, cebulka, pomidory
kolacja: pomidory, kielbaska wolowa, jajko
Kalorii 882, B=56.5, T=46, W=33
Ale rozklad BTW Do tego nie pocwiczylam, bo wrocilam znowu do domu o nieprzyzwoitej porze.
-
Ziutka ten wypad do SPA to super pomysł czemu tak długo zwlekałas
pozdrawiam Cię goraco
ps. a jak Ty się czujesz? przeszły dolegliwości..?
-
Tak, dolegliwosci minely /gdzie tu odpukac?/
A ze SPA zwlekalam tak dlugo ze wstydu. Nie to, ze teraz jestem dumna ze swojego ciala, nie nie Tylko, ze teraz to ja mysle, ze takich grubasow to oni tam troche widza, wiec jakos lykna. A przedtem po prostu nie cieszylabym sie z zabiegow i nie relaksowala, tylko by mi wstyd i niezrecznie bylo.
Wczoraj wskoczylam na chwile do sklepow kupic sobie kiecke i jak zobaczylam swoje odbicie w bieliznie w lustrze w przebieralni to Cellulit, wielki zad, wystajacy brzuch, ciagle faldy
Ja wiem,z e nie powinna utyskiwac, bo bylo gorzej, ale i tak nie jest to zbyt przyjemny widok.
-
Ziuteczko, będzie lepiej :P :P
Znikną fałdki i zad, z cellulitem może być trudniej bo to uparte bydlę ale też coś tam można zrobić :P
Miłego dnia
-
O, matko, ale mam dzisiaj jadlospis i BTW Brak czasu daje sie we znaki.
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: ogorek, pomidory, feta
kolacja: groszek i pieczarki w sosie curry
Kalorii 745, B=32, T=47, W=38
Zero cwiczen, za to dzis mam ostatni dzien nocnego szkolenia rodzicow Ufff! Czyli byle do 22:00
-
To już dzisiaj ostatni raz?
Jak ten czas szybko płynie, dopiero co zaczynałaś
-
To dobrze ze ostatni juz raz w pracy do 22..
Ziutka co do spa to fajnie ze teraz już się lepiej czujesz ze swoim ciałkiem i się zdecydowałas a co do dolegliwości oby nigdy nie wróciły!! buziaczki
-
Problem w tym, ze pewnie wroca, niestety To przypadlosc, ktora mam od czasu do czasu, choc ta ostatnia byla najintensywniejsza.
Kasiu, miej litosc! Dwa i pol miesiaca co czwartek siedzialam do 22:00 w pracy Juz serio nie moge. A w ogole to mam w tej chwili tak napiety grafik, ze zaczynam miec liste oczekujacych (waiting list) juz na normalne dni tygodnia, nie tylko na soboty. Nie mam mozliwosci wcisniecia juz nikogo nowego. Nibny super, bo firma sie kreci, tylko gorzej, ze ja razem z nia musze sie krecic. No i w ten weekend w sobote po pracy musze wziac prace do domu, bo nie wyrabiam z papierami. Mam nadzieje, ze dam rade sie z tym uporac w sobote, zeby niedziela rzeczywiscie byla relaksujaca. Inaczej wpadne do tego spa znerwicowana
Juz nie mowiac o tym, ze niemal nic nie przygotowane na przyjazd siostry. Dzieki Bogu mam boskiego meza, ktory juz im pokoj jako-tako przygotowal, poscielil itd. Zakupy zamowil przez internet i w ogole dba o milion spraw, na ktore ja nie mam czasu. Wiecie, on sie teraz 3x tyle domem zajmuje niz ja. Tydzien temu to on myl okna i wieszal firanki itd. Normalnie wstyd
Ja ostatnio wpadam do domu jesc, pocwiczyc (jesli mam czas) i spac. Ciekawe, jak dlugo dam rade...
No, ale dosc narzekania. Skrzydel dodaja mi pozytywne wrazenia rodzicow po tym szkoleniu. Wiem, ze mogli troche kadzic i nie byc zbyt szczerzy w swoich wypowiedziach, ale wygladali na entuzjastycznie nastawionych.
-
Ziuteczko, to fantastycznie, że praca daje Ci tak dużo satysfakcji
Świetnie, że mąż tak pomaga, w końcu też mieszka w Waszym mieszkaniu
A tak poważnie, to na pewno jest to nieoceniona pomoc przy twoim trybie życia
Spokojnego dnia
-
To raczej ja pomagam teraz No, ale bywa tak.
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: pomidory z mozzarella
kolacja: fasolka szparagowa, losos i po drodze kes kielbaski
Kalorii 923, B=80, T=51, W=25
cwiczenia: plywanie, spalonych 282kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki