Dokładnie i czasem nie wiadomo co gorsze - kilka % tłuszczu więcej, czy te cholerne węgle
Dokładnie i czasem nie wiadomo co gorsze - kilka % tłuszczu więcej, czy te cholerne węgle
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zamieszczone przez ziutkaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Ja nie wiedziałam, że ty taka mądra dziewczynka jesteś. Uczysz sie na własnych błędach - suuper. Mi to przychodzi z trudem lub wogule.
pozdrawiam,
Dla mnie zdecydowanie węgle - są gorsze od tłuszczuZamieszczone przez waszka
Gdy mam do wyboru produkt niskotłuszczowy, ale z dużą ilością węgli i taki, który ma więcej tłuszczu a mniej węgli, wybiorę ten drugi
Na szczęście wędzone i świeże ryby mają ZERO węgli i chwała im za to!!!! przynajmniej te morskie, które uwielbiam, słodowodnych prawie nie jadam, bo nie mają tyle drogocennych OMEGA-3, co morskie.
Dzisiaj zaopatrzyłam się w wędzonego tuńczyka i wędzoną sieję
Ziuteczko, trzęsienie? brrrr
Trzymaj się MOCNO
No wlasnie wychowalysmy sie chyba wszystkie w przeswiadczeniu, ze to tluszcze tucza, a nikt nic o weglowodanach nie wspominal. Az tu nagle wychodzi, ze to wcale nie jest tak pieknie. Z kolei nadmiar bialka odwadnia, wiec nie ma lekko
Chyba wiec tylko balansowanie w granicach rozsadku pozostaje
We wszystkim należy zachować umiar, to fakt Prawda stara, jak świat
Dlatego staram się nie przekraczać 2,2 g białka na kilogram masy ciała i 130 g węgli na dobę :P
Z tłuszczami różnie, ale max. 35-40 g zjadam wczoraj np. zjadłam troszkę ponad 20
Dla dorosłej kobiety zjadającej ok. 2000 kcal i nie będącej na diecie, zaleca się zjadanie max. 70 g tłuszczów.
Co do tłuszczy też jestem ostrożna, ale najbardziej nieufna jestem w stosunku do węgli, to podstępni zabójcy naszych sylwetek
Totez ja staram sie miec bialko w kazdym posilku, tluszcze jadam maksymalnie 2 x dziennie, wiekszosc czasu jednak raz dziennie. Cukrow zlozonych nie jadam juz poltorej miesiaca, pozostaja te co sa w warzywach i innych produktach
Co nie zmienia faktu, ze moja rozpiska nie wyglada db
Dzisiaj np. bialko: 48g, tluszcze: 56g, weglowodany: 108g
Kurcze...
Ja chyba musialabym zatrudnic kogos do liczenia zawartosci tych wszytkich skladnikow w moich jadlospisach. Jakos moje chudniecie 1000 kalorii wspominam jak jakis horror. Wazenie wszystkiego, liczenie, notowanie i dodawanie... Schudlam wtedy bardzo i nawet przed przeprowadzka do Stanow mialam zadawalajaca figure. Potem juz tylko wieczna walka miedzy wylotami do Polski "no bo jak ja sie ludziom pokaze". Ostatnio juz mi sie nawet nie chcialo nic ze soba zrobic i taka grubasna sie objawilam... ech! Nawet moj dawny znajomy nie powiedzial ze dobrze wygladam tylko ze nic sie nie zmienilam. Teraz juz tak nie chce, koniec z tym tluszczem!
Zamieszczone przez ziutkaa
No tak, u mnie dzień w dzień ok. 110-120 g białka, tłuszcze od 20 do 40 g, węgle w granicach 100, w porywach do 120 i nie jestem na MM
Kasia, ale jestes gwiazda i przykladem tego forum :P A ja co najwyzej moge sluzyc za antyprzyklad
Anise, skad ja to znam. Moi znajomi ostatnio to mi wprost powiedzieli, ze musi mi lokalne jedzenie bardzo smakowac
No, ale nic - walczymy dalej.
Plywalam juz (niemal) o swicie
Zjadlam sniadanie: mastermacher, tunczyk w sosie wlasnym, salata i pomidor.
Cos tak sobie zaczynam myslec, ze chyba musze wyeliminowac pieczywo i makarony zupelnie na jakis czas z mojej diety. Po wczorajszej analizie BTW, wyszlo mi, ze najwiecej weglowodanow wlasnie toto mi nabija. Innych, tych zawartych w warzywach nie unikne.
Na obiad dzis przygotowalam cukinie z dorszem gotowane na parze.
Obiecalam sobie ze juz uciekam do lozka, ale oczywiscie musialam jeszcze pobiegac troche po forum (ile to sie spala kalorii przy takim sporcie?). Teraz to juz zupelnie mi glodno, wiec woda z cytryna i zmykam.
Jutro upieke chleb wedlug Montiego i jak mi wyjdzie to dam Ci przepis, ale wydaje mi sie ze to nie jest zaden specjalny wynalazek i czasami ten chleb urosnie a czasami nie. Dam Ci znac jak mi poszlo.
Pa, pa .
Zakładki