Wątek: Ja tu jeszcze wrócę...;)

No widzisz, sama swojej rodzinki nie znałaś popatrz, dokładnie jak u mnie... Też wszyscy CHCĄ zdrowo jeść. Gorzej z wcielaniem tego w życie. Efekt? Ja i babcia jemy zdrowo a reszta gada jak bardzo chciałaby jeść zdrowo

Ja wypijam jedną kawę dziennie ale za to z mlekiem i cukrem no wiem, wiem, że nie powinnam ale to taki dodatek do wolnego czasu... Fajnie się siedzi i gada pijąc kawę. Bardziej piję ją dlatego że jest miło pić i toczyć rozmowy niż dlatego że bym spała cały dzień czy coś takiego

No to fajnie Wam, Dziewczyny!
Mój Mąż dość dobrze znosi dietetyczną kuchnię, dojadając na boku zakazanymi dla mnie rzeczami, np. on je białe pieczywo, a ja ciemne.
Natomiast u Teściów bywam rzadko i nie chciałam im wyjaśniać, że dietuję etc... No i zjadłam masę kalorii, a wcale się nie najadłam. Czuję się teraz wytrącona z rytmu i wpadłam, bo w ramach podwieczorku zamiast zjeść sam jogurt naturalny zagryzłam go (sama nie wiem, kiedy i jak) dwoma batonikami musli (każdy ok. 130 kcal). No cóż. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys diety.
Poza tym mam opóźnienia w moim planie pisania prac zaliczeniowych niestety
Ale nic to. Miłego wieczoru!

eee tam... najgorzej zrezygnowac z diety jak się jeden czy dwa dni zawali. Zjadłaś i trudno. Głowa do góry, pierś do przodu, wciągnąć brzuch i do roboty

Co do kawy, ja na szczęście jej nie lubię. Nigdy nie piłam i mam problem z głowy.
A co do obiadów u teściów to naprawdę masssakra )) moaj teściowa robi wszystkiego dużo i wszystko na tłusto. Ale w najbliższym czasie się nie wybieramy,więc na razie spox

Anczoks, żeby to był tylko jednorazowy wybryk
Ale prawda jest taka że u teściów się nie odmawia- bo się obrażą. Więc dobrze zrobiłaś.


U mnie niestety również opóźnienia w pisaniu, dlatego tylko króciutko.

Pozdrówka
Notta

Zamieszczone przez her12

Ja wypijam jedną kawę dziennie ale za to z mlekiem i cukrem no wiem, wiem, że nie powinnam ale to taki dodatek do wolnego czasu... Fajnie się siedzi i gada pijąc kawę. Bardziej piję ją dlatego że jest miło pić i toczyć rozmowy niż dlatego że bym spała cały dzień czy coś takiego

Równie dobrze i miło siedzi się przy herbacie :P szczególnie zielonej:P a o ile zdrowsze

anczoks hehe no tak, teściom lepiej się nie narażać, szczególnie teściowej która zapewne te wszystkie pyszności przyrządzała bo foch murowany :P
Trzymaj się dzielnie koleżanko, lecę ja do siebie pisać bo przez tego ostatniego "dołka" to już totalnie wytrąciłam się z równowagi... ale przez to że jestem zmuszona siedzieć w domu przynajmniej ponadrabiam zaległości na forum i.... coś jeszcze, ale o tym później- jak skończę- taka mała "lingwistyczna" niespodzianka, mam nadzieję że się spodoba

Dzięki za wpisy, Dziewczyny! Nakopcie mi, gdyby w najbliższych dniach się coś takiego powtórzyło! (Poza weekendem, kiedy będę w Gdańsku i odwiedzę Dziadków).

W ramach pokuty poszłam biegać - nie robiłam tego z półtora roku! Nawet fajnie się biega w takiej temperaturze, ale muszę następnym razem wziąć rękawiczki i szaliczek...
W sumie spaliłam dziś dodatkowe ok. 500 kcal, więc nie jest źle. Kolacji nie planuję, wypiję tylko szkalnkę rozcieńczonego soku.

Aha, dziś 3 kawy, w tym tylko jedna z ekspresu - wszystkie z mlekiem.

Dobranoc

@Pat3f - jak zdrowie Synka?

anczoks, nie martw się, jakby co na kopa ode mnie możesz liczyć , ale myślę, że nie będę musiała Cię kopać , bo w końcu żadnych wpadek już nie będzie .
Poza tym plus za to, że potrafiłaś się zmobilizować i pójść pobiegać- szczerze podziwiam, bo ja biegać nienawidzę.

Mozesz liczyc na nasza pomoc. Kiedy bedzie trzeba-nakrzyczymy,ale wydaje mi sie ze nie bedzie takiej potrzeby . Pieknie wrocisz do dietki...Wkoncu wszystkie chcemy byc piekne i szczuple!.
Pozdrawiam.
Tusia.

No, niestety, pewnych rzeczy przeskoczyc nie mozna, patrz -> obiad u tesciow. Natomiast batoniki muesli to juz wiesz Ale nic to, najwazniejsze, zeby tak jak jedna z dziewczyn pisala - nie kontynuowac tej drogi wpadek, tylko wrocic na dorge diety. Wtedy jakis jeden obiad u tesciow, czy pobyt u dziadkow szkod nam nie narobi

Tak Dzięki, Dziewczyny!

Zaraz zjem śniadanko i... chciałabym iść na siłownię w końcu. Dziś są sprzyjające okoliczności, więc... muszę się zmobilizować tylko Wiecie, jestem świrem, bo się trochę boję nowych miejsc, sytuacji, etc. - np. pójścia do fitnessclubu i powiedzenia: "dzień dobry, chcialabym poćwiczyć na siłowni"