anczoks jestem z Ciebie dumna że tak dzielnie przetrzymałaś głoda! Szkoda że tego samego nie mogę dziś powiedzieć o sobie.... no ale o tym już "u mnie" w wątku... :/
Pozdrawiam
duma mnie rozpiera za Ciebie. Zjadłabym taki obiad tylko, że dzis bezobiadowa bede. Trzymam kciuki i dozobaczenia.
Jestem wrogiem bezobiadowych diet! Nie rób tak za często, bo to nierozsądne!
Halamka, zaraz do Ciebie zajrzę
hehe wróciłam, bo z tego wszystkiego zapomniałam skomentować rzecz najważniejszą
"Wiecie, jestem świrem, bo się trochę boję nowych miejsc, sytuacji, etc. - np. pójścia do fitnessclubu i powiedzenia: "dzień dobry, chcialabym poćwiczyć na siłowni""
Wiem jak to jest AŻ ZA DOBRZE!!!! pamiętam jak było jak zapisywałam się do fitness klubu w październiku.... bosh.... pomysł powstał gdzieś w czerwcu i jak widać oswajanie się z tą myślą zajęło mi ładne kilka miesięcy do października :P A jak już się zdobyłam żeby tam pójść to musiałam zaciągnąć przyjaciółkę ze sobą bo nie wiedziałąm co mówić, bałam się że wszyscy na mnie będą patzreć i osądzać, krytykować itd :P Ale jak się okazało nie takie to straszne, wszsyscy tam chodzą w podobnym celu przecież [no może z wyjątkiem "przypakowanych" panów ] Pochodziłam na siłownię miesiać, oswoiłam się z salą kardio i ćwiczeniami siłowymi.... ale basen i saunę polubiłam dopiero w styczniu :P Natomiast comiesięczna analiza składu ciała, konsultacja treningu i diety dalej jest dla mnie bardzo wstydliwa, szczególnie jak wiem że danego miesiąca sobie trochę pofolgowałam :P [kurcze, powinnam mieć analizę dziś właśnie :/ ehhh ] Wolę nie myśleć co to będzie jak w końcu wrócię do treningów, już mam 2 tygodniową przerwę a zapowiada się jeszcze z tydzień.... W każdym razie tak jak wtedy bałąm się chodzić na siłownię tak teraz przerażeniem napawa mnie myśl że miałabym nie chodzić GRUNT TO SIĘ PRZEŁAMAĆ! Amen. (ale się naprodukowałam :P)
Dziękuję, Halamko, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem! Pięknie napisałaś
Ciekawa jestem tego fitnesssu w przyszłym tygodniu (czwartek o 20). Wybrałam ćwiczenia na brzuch, uda i pośladki. Zobaczymy, jak mi tam będzie. Trochę się boję, ale... w sumie nie mam czego - nie będzie mi się podobać, to wymyślę jakiś inny ruch, będzie fajnie - to będę chodzić (pewnie raz w tygodniu).
Włąśnie wypiłam trzecią kawkę i oby ostatnią dziś
W Krakowie chmury, mokro i byle jak. Taka pogoda strasznie źle na mnie działa, chce mi się tylko spać, nie mam siły się niczym na dłużej zająć.
A jak tam u Was? Halamka, stanęłaś już na (psychiczne) nogi?
Ano pomalutku zaczynam się podnosić, chociaż strach że zaraz czymś znowu w łepek oberwę tzn rozmowa z nieznośnym "samcem" trochę pomogła [ale dalej jest foch i pewnie będzie tak dopóki a) nie wyzdrowieję b) się z nim nie spotkam c) nie spalę czekolady którą wepchnęłąm w siebie przez to wszystko [ co jeszcze potęguje moją złość na niego bo gdyby nie ta sytuacji to by tego pewnie nie było :P poza tym zawsze jest łatwiej włąsne błędy zwalić na kogoś, szczególnie na faceta ;P hehehe]
A jak wyglądają Twoje ćwiczenia fitness Anczoks? bo jestem bardzo ciekawa
P.S
Ahhhhhhh Kraków Z przyjaciółką chciałyśmy wsiąść w pociąg na spontanie w ferie i podjechać na dzień do Krakowa co by "nasiąknąć" atmosferą tego miasta i pozytywnie naładować akumulatorki hihi Ale pewnie nic z tego nie wyjdzie
Jeszcze nie wiem, jak wyglądają
Kraków zimą nie jest taki fajny, przyjedźcie na wiosnę!
A jak tam Twój językowy tajemniczy pomysł?
No widzę idzie Ci pięknie Fajnie że nie dajesz się pokusom. Ja już byłam bliska zjedzenia czegoś nieprogramowego ale dałam radę i nie mam nic na sumieniu.
Co do ćwiczeń, a dokładnie charakterystyki jaką podałaś to brzmią dokładnie jak ABT na które chodzę. Osobiście sobie je chwalę.
Chwilkę pogadam na skype z moim Kochanie i do książek - niezbyt produktywnie to dziś wygląda.
Pozdrowionka
Notta
A jaka najedzona jestem! :O
Na podwieczorek - jogurt naturalny (200g) ze słonecznikiem. A, i rozcieńczony sok jabłkowo-porzeczkowy.
Nie jestem kolacjowo głodna, ale coś przekąszę, żeby nie dostać megagłoda w nocy, tym bardziej, że dziś dłużej chcę posiedzieć nad książkami.
Notta - powodzenia, bardzo dopinguję Twojej mgr
Zakładki