Kochani! (Dzięki, Alku, że dołączyłeś do mojego wątku i uczyniłeś go koedukacyjnym! :) )
Wróciłam wczoraj wieczorem, bardzo zmęczona, ale zadowolona z wyjazdu, spotkań, wesela :)
Jak zwykle po wyjeździe potrzebuję chwilki na dojście do siebie. Ale już ładnie dietkuję (zresztą w Trójmieście też się pilnowałam i udało mi się nie popaść w szaleństwo jedzenia, bo i po co ;) ).
Dziękuję, że o mnie pamiętaliście, jak mnie nie było. Pomału ponadrabiam zaległości także na Waszych wątkach. A na razie biorę się za różne domowe sprawy :)
Nottuś, przykro mi słyszeć, że znów robisz sobie pod górkę. Myślę, że musimy poważnie pogadać!
3majcie się!