hej Maggie
awans!! no no gratulacje to teraz za ilu pracujesz? wczesniej jako 3 osoby a teraz? 5? czy bedziesz miala czas na silownie?
hej Maggie
awans!! no no gratulacje to teraz za ilu pracujesz? wczesniej jako 3 osoby a teraz? 5? czy bedziesz miala czas na silownie?
Na siłownię zawsze znajdzie się czas Wykombinowałam sobie, że jak będę szła do pracy na popołudnie, to będę latać na siłownię rano - i odwrotnie. Dzisiaj już jestem po siłowni, na ten przykład I zaraz idę do pracy. Oficjalnie pierwszy dzień na nowym stanowisku, sama jestem ciekawa, jak to wszystko się ułoży. W skrytości ducha i tak snuję już nowy plan, ale o tym - psst!
Do usłyszenia, dziewuszki
Gosia, GRATULACJE
'...Ze złych wieści: z tego podniecenia Małgorzatka jadła. I teraz waży 56.5 kg, więc znów czeka ją odrobina ekstra wysiłku. Ale w skrytości ducha Małgorzatka przyznaje, że było warto, bo chociaż przez moment jadła to, na co miała ochotę ...'
No rzeczywiście, strasznie się spasłaś .
Znając Cię, migiem będzie jeszcze mniej niż w punkcie wyjścia, czego oczywiście moco życzę.
Pozdrawiam.
no nie moge juz snujesz nowy plan Ty to jednak pracocholiczka jestes, ze w domu obmyslasz jak ulepszyc prace
a co na silowni ostatnio cwiczysz?
no no Maggie..bo juz myslałam ze nie bedziesz tu wpadac...i jak minol pierwszy dzien na nowym stanowisku? hihihih buuuziak
Pierwszy dzień... hmm, dość dziwny. Wiecie, jak to wygląda w filmach, kiedy człowiek odchodzi z pracy i opróżnia biurko, a potem wynosi wszystko w kartoniku? Tak to właśnie wyglądało, choć wynosiłam tylko z jednego biura do drugiego Dziwne uczucie, jakbym zamykała jakiś rozdział. Spędziłam dzień głównie na zamykaniu pewnych spraw, delegowaniu obowiązków na dziewczyny z działu i planowaniu, co by tu zrobić, żeby jak najlepiej poradzić sobie z nowymi zadaniami. A łatwo nie będzie. Zwłaszcza, że niektórzy ludzie, z którymi kiedyś pracowałam jak równy z równym, na tym samym poziomie, wydają się być zazdrośni, że mi się udało. Aż mam ochotę powiedzieć im, że mogli przecież sami próbować, więc teraz niech nie narzekają - ale nie powiem, aż taka wredna nie jestem (chyba ).
Tak więc zadanie numer jeden: przekonać ekipę, że ja tu rządzę Bo nie chcę mieć na głowie bandy rozkapryszonych matołów kwestionujących wszystko, co powiem. Budowanie autorytetu to mozolna robota - ale ja nie dam rady?
Corsi -> ćwiczę właściwie to co zwykle (40 min kardio -> ćwiczenia siłowe na nogi + ręce -> 20 min kardio -> brzuszek), czasem pojawię się na jakichś zajęciach (jak znam życie, teraz będzie to trochę rzadziej z racji nienormowanego czasu pracy). W czwartek np. wybieram się na poranny spinning. 6:45 rano Chyba zwariowałam
A zaraz do pracy. Miłego dzionka
o chyba zwariowalas hihi ale co sie nie robie zeby lepiej wygladac no nie?Zamieszczone przez maggieuk
No ba, czego się nie robi Widać działa, bo waga pokazała dzisiaj 56.1, co bardzo, bardzo mnie cieszy (zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wczoraj miałam dzień pichcenia, pieczenia i smakowania ).
Dziś w planach wystawa 'Gwiezdnych wojen' (rekwizyty z filmu, pokazy walki, kostiumy itd.), potem może jakiś obiad. A jutro... Jutro prawdziwa próba: prowadzę hotel na popołudniowej zmianie. Sama. Ech, tak sobie myślę, że chyba jestem pierwszą kobietą w historii tego hotelu, która awansowała do takiej pozycji I rozpiera mnie duma, kiedy tak sobie myślę
Za moment zmykam pobiegać, bo roznosi mnie od środka. Miłego dnia!
i powinna bo daleko zaszlasZamieszczone przez maggieuk
widze ze masz mnostwo energii!! super! u mnie jakis niz energetyczny :P
Maggie no przeciez masz prawo byc dumna...kazdy by był
no to bede 3mac jutro kciuki zeby piknie wszystko sżło..a napewno pojdzie:0 hihihihihi
Zakładki