-
Kochana marisal
Cieszę się że i tu trafiłaś! Chyba się nie gniewasz, że i tu musisz zaglądać, co?
Nie było mnie przez chwilę - a jestem w pracy - bo miałam małe spotkanko dniokobietowe. Była kawka rozpuszczalna ze śmietanką i czekoladki i ciasteczka takie przekładane jakąś żółtą masą. Wypiłam tylko kawkę i wzięłam dwie czekoladki i ciasteczka "na później". Wezmę do domu dla synia, bo sama nie jem takich rzeczy hihi. Namawiali mnie a jakże jedz, jedz, bierz czekoladkę, a ja powiedziałam im, że najadłam się szczypiorku i mi się teraz odbija nieprzyjemnie i nie mogę na razie słodkiego hihi. Co było oczywiście nieprawdą Tak więc kobitki: bierzcie przykład ze mnie Oczywiście jeżeli chcecie, to przecież możecie w Dniu Waszego Święta "golnąć" sobie czekoladkę czy ciasteczko, ale ja osobiście nie zamierzam Tacie też zakomunikowałam, że nie przyjmuję na dzień kobiet czekoladek ani kwiatków, tylko poproszę kiść winogron. I tak postawiłam sprawę jasno. Małżonek spisał się wczoraj na medal i owocki były jako uczta wieczorna, dziś mam też w pracy kiwi, ale nie wiem jak mój tato
-
HAHAHAHAHAHAAHAHHAHAHA
JA TEZ TAK WSZYSTKICH OSZUKUJĘ, KIEDY NIE CHCĘ JEŚĆ .
MÓWIĘ, ŻE SIĘ W PRACY NAJADŁAM LUB W DOMU
NIEDOBRE JESTESMY
NO CÓZ SKORO NORMALNIE NIE ZROZUMIEJĄ. TO NIE NASZA WINA.
KOCHANY MĄZ, TATA TEZ POWINIEN ZROZUMIEĆ
MÓJ SIE ODCHUDZA RAZEM ZE MNĄ
POZDRAWIAM,
-
A ja dostałam słodycze ale ich nie ruszam Mam nadzieję że wytrwam w tym postanowieniu i się nie skuszę.
-
Wiesz Ty co???? Ja nie dostałam od męża nic
Twierdzi, że to święto przypomina mu komunę i podchmielonych facetów w tamtych czasach z goździkiem w ręku W mordę, a ja mówię, że to nie jest komunistyczne święto, to taka zabawa, jakże miła dla nas kobiet :P A on na to, że ja mam święto każdego dnia itd. No taki egoista cholercia. Nic, tylko się obrazić, ale ja mam to w nosie..... Nie daj Boże kupiłby mi jakieś czekoladki :P
Buziaki Motyl, już mi nie uciekniesz
marisal
-
W związku z Dniem Kobiet Wszystkiego, co najlepsze, a czy to święto komunistyczne, czy nie, to i tak uważam, że powinien dzień być dla nas wolny.
-
eyka brawo
Komunistyczne czy nie, dzień powinien być WOLNY
pozdrawiam
marisal
-
Raczej to nie jest swieto komunistyczne, ale tylko nam sie wlasnie kojarzy z gozdzikiem i z ta wyjatkowoscia kobiety polskiej pracujacej. W moim kalendarzu, amerykanskim do tego, jest zaznaczone to swieto jako Miedzynarodowy Dzien Kobiet. O ile dobrze pamietam, to jakies emancypantki wysmyslily tego osmego marca. Dodam jeszcze, ze zadnych kwiatkow tutaj sobie ludziska z tej okazji nie daja. No wlasnie, my kobiety to codziennie mamy swoj dzien
-
-
Hej , hej witam w piątek, kiedy moja waga pokazuje dziś jakieś 63,7 kg
flex007 napisałaś że niedobre jesteśmy! Mam to w nosie! Niech się sami obżerają czekoladkami, to już nie dla mnie! Wcale mi ich nie żal, mnie te same panie co namawiały wczoraj do jedzenia tych czekoladek, niedawno powiedziały że przytyłam I co Ty na to? hihi, ale ja im pokażę, niech się tylko cieplej zrobi, ja się ubiorę ładnie i im oczy zbieleją - życzę też Tobie żebyś mogła im wszystkim pokazać, głowa do góry!
renatko nie daj się kochana tym czekoladkom, zjedzenie ich nic Ci nie da, no pewnie tylko poczucie winy! Wiesz, jak się mój syn ucieszył, gdy przyniosłam mu do domu kilka słodkości z poczęstunku w pracy? Widziałabys jego minę! On się tam cieszy, że mama na diecie, mówię Ci! Czekoladę jak jedzą, to sami, acha mama nie je. I jest OK
marisal
Mąż się rzeczywiście nie popisał, nie ma co. Mógł Ci chociaż fundnąć kistkę winogron, tak tylko symbolicznie! No chyba że masz rzeczywiście codziennie dzień kobiet. Ja niestety nie mam, więc wręcz domagałam się w tym roku prezentów - w postaci owocków! Guzik mnie obchodzi jakie to święto, faktem jest że o 12:30 dyrektor zwolnił kobiety do domu, wcale się nie obraziłyśmy, wcale! Uważam, że raz w roku nam się należy szczególne traktowanie, Nie wiem jak u Was, ale ja nie mam lekkiego życia w domciu, więc nie mam wyrzutów sumienia, że mi coś kupią raz w roku na dzień kobiet. Za rajstopy (z lycrą poproszę) też bym się wcale nie pogniewała hihi. Marisal, czy Ty masz kochana babko swój wątek? Poczytałabym Twoje wypociny...
eyka
Tez uważam, że w ten dzien powinnyśmy siedzieć w domu i ewentualnie coś upichcić dla naszych mężczyzn, nieprawdaż? Albo przyjąć zaproszenie na kolacyjkę do restauracji, no nie? A co?
Anise acha w Stanach nie ma dnia kobiet? No moze macie codziennie fajnie, nie to co my - polskie baby na traktorach A słyszałam że to święto powstalo, aby coś wywalczyć w parlamencie jakieś prawa dla kobiet, zrównanie płac i lepsze traktowanie, no nie? Właśnie. Dzięki za głos w tej sprawie z innej części świata pozdrawiam Cię serdecznie!
-
Witaj....
NIe było mnie tu dawno - przepraszam... to wynikło z przyczyn niezależnych ode mnie... w domu zaraz panuje, ot co... Ale jest juz lepiej
Widze, że waga łądnie w dół podąża - gratuluję...
A co do tych czekoladek... to oboje z mężęm uważamy, ze to nie jest dobry prezent... szczególnie na Dzień Kobiet... ja bym tam, tak jak Ty, kochana, owoce, albo jakiś ładny kwiatek doniczkowy... chociaż za ciety też bym sięnie obraziła... i za pończochy, czy rajstopy (oczywisćie dobrej marki i z lykrą) też nie....
Ogólnie, to nas trudno zadowolić, co nie
Ściskam i przesyłam odrobinę słonka, ktore u mnie dziś świeci
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki