Cześć
Ale dzisiaj ładnie w Krakowie!!

dzisiaj zjadłam
~ płatki + kawa
~ 2 małe tortille
~ activia truskawka+kiwi, baton chocapic [ten batonic ma niecale 100 kcal, a ja stwierdziłam, że obiad jadłam dawno i że muszę coś zjeść, żebym się później nie rzuciła na coś, stwierdziłam, że activia mi nie starczy, więc dołozyłam chocapic.]
~ kawa mrożona [przesadnie słodka, z jakąś bitą śmietaną...]
~ herbata z sokiem malinowym
~ kawałek tarty ze szpinakiem, serem kozim i pomidorem na cieście francuskim

woda przez cały dzień.
i 50 minut spaceru z psami.

uff jestem mega zmęczona, bo byłam dzisiaj mega zalatana... dopiero teraz mogę na spokojnie usiąść przy komputerze.

Czekoladkoholiczko, jestem wysoka, mierzę 182 cm, więc tak 70 kg to mój ostateczny cel. Co prawda chciałabym zejść poniżej 70, tak do 68, ale to wyjdzie w praniu czy dam radę... Najgorsze będzie i tak utrzymanie wagi. Ja już przy 72 kg wyglądam i czuję się dobrze...
Dzięki, że we mnie wierzysz ja w Ciebie też.
nie dajmy się słodyczom...


EDIT:
nie ma co! dopiero co napisałam, że nie dam się słodyczom, a wtrąbiłam jeszcze 1 mały marcepanek, 4 cieniutkie ciastka czekoladowe i jabłko..

idę spać.