-
Finesko kochana, co u Ciebie?
Myślałam, że może coś napisałaś
Mam nadzieję, że miałaś udany dzień!
Dobranoc
-
Moja Ulubienica zapewne dzisiaj zabiegana i nie ma czasu na forum....My to rozumiemy
).
Spij slodko.
-
finesko wybacz ze w ostatnim czasie wpadam tylko na chwilke ale czasu jakos mało... obiecuje sie poprawic 
pozdrawiam
-
Wpadam sie przywitac i zyczyc milego poczatku weekendu, ktory juz za kilka godzinek
-
Ja dolaczam sie do wypowiedzi haki
-
jak milo ze ktos na mnie czeka na forum 
u mnie kociol okropny..oczywiscie chodzi mi o prace.....przepraszam ze pisze ciagle o tym samym o moich zajeciach w pracy..ale teraz ty zyje..i dlatego wczoraj was poodowiedzalam a sama u siebie nie napisalam nic....powiem tak ....dostalam wczoraj dostep do kompa i moge juz obslugiwac ludzi...moge przyjmowac przelewy i wyplacacc kase i pobierac oplaty za rachunki..tan ja to wprowadzam do systemu to idzie na kase a kasjerka po numerze rachunku szuka tego co ja zaksiegowalam i robi operacje kasową.... bardzo sie ciesze ze dosatalam dostep do kompa ale...
1. moj komp to kupa zlomu i wszystko chodzi tak jakby juz nie moglo ....dajcie spokoj..stary system..wszystko sie zawiesza..okropienstwo...obok dziewczyna mo kompa nowiutkiego, dostep do wszystkiego, neta...rozumiem ze ma uprawnienia ze sa one jej potrzebne do pracy ale ona ma wszystko tylko dlatego ze przyszla tu z innego banku i ma dostep do informacji z centrali bo ma znajomosci..tak to jest....
2. dostalam dojscie do kompa i zero opieki nade mna...ja roz\umiem ze ja mam sie wszystkiego nauczyc,..wiekszosci sama...ale to sa operacje kasowe a nie ksiegowanie wycieczek ....powinien ktos nade mna siedziec i patrzec czy nie narobie im brudow w systemie...a moge to zrobic nieswiadomie...a tak to tylko na poczatku ktos nade mna siedzial a teraz kazdy ma mnie gdzies a kolezanka obok ma przerabane bo ciagle zadaje pytania i pytam w koilko o to samo....tak jest..ona zasuwa na kompie 3 rachunki ja wklepuje 1 a ludzie uciekaja z kolejki...dzis rano np zle cos zaksiegowalam ( zamiast do przelewowo bezgotowkowych do gotowki ) a kolezanka obok tak mi powiedziala ze mialam lzy w oczach a klientka uciekla do niej bo uznala ze ja nic nie umiem..wyc mi sie chcialo ze mnie tak potraktowala....tacy sa ludzie niestety...na szczescie jest jedna pani ktora z zyczliwoscia mi pomaga ,,tyle ze siedzi kawalek ode mnie i mam klopot sie z nia skontaktowac
3. na poczatku w pracy byla mila atmosfera..teraz widze ze tylko ta jedna babka sie ze mna odzywa..reszta czasem owszem ale miedzy soba szepcą...
ja na prawde nie narzekam..ale to ludzie - wspolpracownicy doprowadzaja do tego ze zle sie tam czasem czuje.... nie umieja zrozumiec ja czegos nie umiem i potrzebuje pomocy...
z drugiej str ciesze sie ze dano mi tak duzy mandat zaufania ze dam rade sama wszystko zrobic..to prawda ze jak czlowieka postawia przed faktem dokonanym to jakos sie stara kilka razy bardziej....takie zycie...moze i dobrze...wiem ze sporo juz wiem ale nadal potzrebuje czasem nadzoru 
a co w dietce?? powiem wam ze dietke mam tzn nie przejadam sie ale cwiczonek nie ma..nie mam czasu..zostaly jeszcze 4 wejscias na silownie i nie wiem kiedy je wykorzystam bo po prostu doba mi sie konczy za szybko...na razie bede pracowala 8 - 16....myslalam o aerobiku..ale na prawde nie mam kiedy...chyba w domu cos musze pomyslec..i ten rowerek mi po glowie chodzi..a mam nowa motywacje - kupilam wczoraj spodenki takie 3/4 i sa TROSZKE opiete i musze pare kg zrzucic....i martwie sie ze mi boczki zaczynaja rosnac a nigdy ich nie mialam..
czekam na wizyte u dentysty..zab dzis zaczal bolec bo ugryzlam nim cos twardego...mam nadzieje ze dam rade do czwartku wytrzymac...
tyle ode mnie kochane forumki
buziaczki
-
Finesko, mandat zaufania dobra rzecz, ale jednak dziwne, że nikt nad Tobą nie czuwa i nie pomaga, w końcu jesteś nowym pracownikiem, a to jest bank
tak jak mówisz, nawet nie świadomie możesz zrobić coś nie tak.
Dziwne te panie, właśnie tego nie lubiłam w takich dużych instytucjach, te szepty za plecami, te intrygi, celowy brak pomocy .... ech ...
Mam nadzieję, że szybciutko dojdziesz do wprawy i będziesz śmigać po systemie i pięknie wszystko robić
Uważaj na ząbek, nie nagryzaj nim
-
Kasiu masz racje ze w takich instytucjach czesto pracuja "napuszone" panie..... tu jedna jest taka...normalnie chodzi kolo mnie i tylko zerka spod oka.... a reszta w miare...dyrektorka nawet fajna kobietka...jedna bebeczka - ok 46 lat - bardzo mile sie odnosi do wszystkich.... ogolnie ekipe pomieszali 3 tyg temu kiedy odeszli pracownicy do innych konkurencyjnych bankow...i jedna panią przeniesli na punkt obslugi na drugi koniec miasta...i niby ze jaj jej miejsce zastapilam to juz jest zlosc w oczach niektorych.... sama nie wiem..
a co do systemu na ktorym pracuje - nie jest on trudny tylko po prostu jak jestem zdana sama na siebie to klient tez sie denerwuje nad moja szybkoscia pracy..a jak ma ze 4 rachunki do wprowadzenia to stoi i stoi...a mi sie wtedy nawet literki na klawiaturze myla
jestem jak zawsze optymistka i wierzez ze bedzie dobrze 
na razie dostalam umowe na 2 lata wiec zle nie jest....sie okaze
dzis postanowilam miec dzien dietkowy - obiecuje to publicznie na tym oto forum!!dzis bede dietkowac!!!! jak na razie zjadlysmy z corka po polowie banana - tak jako witaminki z rana
wczoraj spotkalam kolezanke , ktora pracuje w sklepie z uzywana odzieza...tzn nie wszystko jest tam uzywane ale jest to po prostu odziez zachodnia.... i chciala ze mna troche pogadac a ze szla do pracy to mowi " chodz cos sobie moze upatrzysz a ja sobie pogadam z toba" i akurat byla wyprzedaz za 6zl/kg.....powiem wam ze mi sie zdarza czasem kupywac dziecku jakies ciuszki w takich sklepach bo dzieciaki tak nie niszcza i za symboliczna zlotowke moge nawet kupic kurtke
a tu spotkalo mnie takie zaskoczenie ogromne - wiecie ile tam ludzi chodzi...i nawet moje panie z banku!!! w lowiczu bardzo duzo jest takich sklepow....to nie to samo co kiedys bylo ze tam same stare i zniszczone ciuchy byly....teraz znajdziesz nawet jeansy nexta z metka
i wlasnie zakupilam sobie takie jeansy, a ze byly troszke za krotkie to przerabiam sobie nogawki na spodnie 3/4 i do butow dlugich zimowych jak znalazl.....ijeszcze wpadla mi w rece spodnica ciemna jeansowa....oczywiscie corce wybralam kilka koszulek i dodatkowo maskotke kroliczka za ktora dalam chyba z 50 groszy!!! az sie zdziwilam ze w takich sklepach tyle ludzi, taki wybor i na prawde warto czasem zajrzec i znalezc cos firmowego i niepowtarzalnego
wyszlam z torba zakupow - ok 10 rzeczy i maksotka i zaplacilam za wszystko 10 zl!! kolezanka mi kowila ze jakby mi pwoiedziala kto tu sie ubiera to bym nie uwierzyla.....zwlaszcza dnia pierwszego gdy jest najdrozej tzn 45zl/kg czesto przychodza sami handlarze i kupuja ciuchy po prostu na stoisko ..a ze sa z metka to juz bardzo dobrze!! tak sobie pomyslalam ze mozna kupywac za grosze i na allegro wrzucac 
taki moj MAŁY monolog napisalam...
a dzis dietka!!! koniecznie!!! i cwiczonka - jakiekolwiek 
buziaczki - milego dnia!!
-
Finesko, trzymam kciuki za Twoją dietkową sobotę :P :P :P :P
Co do takich sklepów, to ja czasami zaglądam do takiego jednego, jak jadę do dentystki i jestem za wcześnie, to żeby zabić czas idę do ciucholandu :P
I ostatnio kupiłam sobie dżinsy za 6,51 zł
akurat była promocja 14 zł za 1 kg, bo normalnie to mają właśnie 45 zł/1 kg
I są to spodnie w świetnym stanie, biodróweczki, bardzo fajne
a co w tym złego? przecież wypierzesz, odświeżysz i już
Buziaczki
-
Kasiu masz racje...tylko caly czas panuje przekonanie ze lumpeksy maja stare uzywane brudne ubrania..a tym czasem moja corka ma ciuchy h&m, nexta za naprawde male pieniadze..a zdarzalo sie ze jak byla mniejsza bardzo duzo body czy koszulek kupywalam z metkami!! nie mowie ze kupuje tam wszystko ale takie male ciuszki dla dzieci na prawde sie oplaca nabyc od czasu do czasu....i sobie tez czasem cos wynajde...
a jak moj dietkowy dzien>>:
pol banana, jajko na twardo z lyzeczka majonezu, chlebek razowy z maslem, kawalek pasztetowej
2 jabluszka
fasolka po bretonsku w wykonaniu mamy
paroweczka drobiowa z 1/2 kajzerki
10 bomilkow, kawalek ciasta mamy, 1 ciasteczko robione przez szwagra
moglo byc lepiej ale nie jest juz tak zle....a czuje sie strasznie gruba i ociezala..widze kolejne waleczki..jutro wlaze na wage i zobacze co sie tak dzieje...
kolorowych senkow
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki