Wątek: Dzienniczek Meeeg - małymi kroczkami do wielkiego sukcesu;)

Hej Meegus, z Twojej relacji wynika, ze swietnie sobie radzisz i ze na pewno stracisz wiele kilogramow. Szkoda ze towarzystwo nie jest takie, jakie bys sobie zyczyla.

HAHA a ta babka ...... no coz .....hahahahahahahaahahah

Buziaki i do nastepnego

Udało mi sie znów dorwać do netu

Wiecie co... właśnie w ogóle nie czuję, żebym chudła poza tym wiecie, ile ja tu jem chleba?? Szok!! No ale tyle dają, nawet na kolację, dziennie zjadam ze 3-4 kromki poza tym ten tyisak to jakis oszukany, ja na tyisasku jadłam mniej na pewno jest jakieś 1200, ale przy tej ilości ruchu na pewno spalę

Chciałam wam jeszcze opisać moja podróż tutaj. Jechałam w nocy, liczyłam, ze sie wygodnie położe, w końcu wszyscy narzekają, że z koleją tak źle, bo nikt nie jeździ. Kłamstwo!!!!! Na dworcu było czarno od ludzi!! Tyle ich było, że jak podtstawiali pociąg, to ludzi w biegu wskakiwali, żeby zając miejsce!! Potem tłoczyli sie w korytarzach, dzieci płakały, jeden drugieho pchał, cisnął.... Tłum tak falował, że raz, jakby moja mama mnie nie przytyrzymała, to o mało nie wylądowałabym pod kołami pociagu na korytarzu nie było się jak ruszyć, jedna babka się wyrywała do przedziału, ale nie było jak iść, pytamy, jak ona chce tam dojść, a ona na to - po trupach!! mordercze instynkty się w ludziach budziły w jednym przedziale zapytałam, czy jest miejsce, powiedzieli, że nie ma. Stałam i stałam, bo nie mogłam sie ruszyć, zajrzałam raz jeszcze i powiedziałam, ze choćby nie wiem co, moja mama musi tam usiąsć i okazło sie, że jest miejsce dla nas obu no wiec siedziałyśmy, ale podczas prawie 10 godzin jazdy spałam 2 godziny, od 4 do 6

Ok, kończę, bo mam zaraz gimnastykę, nie chcę się spóźnić

Buźka

Hmm, ciekawą miałaś podróż Madziu

Buziaczki i miłej gimnastyki

Witaj Megus.

Ciesze sie ze podoba CI sie podoba.
Zobaczysz jaka przyjedziesz laseczka.
ZAzdroszcze biczy wodnych.

Meguś,jak fajnie,ze znów sie dopchałaś do netu
No podróż okropna, dobrze,ze teraz bardziej Ci sie podoba.

Co do chleba,to wydaje sie dużo,no ale oni tam sa specami,więc chyba wiedzą co robić!?!?
Moze oni chcą po prostu,zeby jeść w miare normalnie,ale za to dużo się ruszać!?
nie wiem, ale bym im zaufala, w końcu to wczasy odchudzajace

SCISKAM

Kurczę, faktycznie jakaś krwiożercza babka Ja tam uważam, że zdrowsza jest większa ilość jedzenia i ruchu, a nie mało jedzenia i mało ćwiczeń. Więc na pewno będzie ok

No tak jest w naszych pociagch. Juz sie nimi najezdzilam pare lat i wiem cos o tym. Nigdy nie dolanczaja nowych wagonow, nawet jakby bylo z 1000 ludzi.

Ale dobrze, ze w koncu znalazlas z mama miejsce i jakos dojechalyscie.

Buziaki

te zwierzęce instynkty dobrze Meguś, że Ci ta kobita nic nie zrobiła, bo by miała problem po takiej wojowniczej podrozy jak najbardziej zasluzylas sobie na te wszystkie przyjemnosci
trzymaj się i gimnastykuj na maxa
buziakiii

Zamieszczone przez Meeeg85

... pytamy, jak ona chce tam dojść, a ona na to - po trupach!! mordercze instynkty się w ludziach budziły ...

Ha, nie ma to jak walka o przetrwanie dośiwadczona z pierwszej ręki, survival of the fittest, a jaka satysfakcja jak przetrwasz i dotrzesz do celu

Mam nadzieję, że z energią jest OK i jesteś zadowolona z tego co instruktor/zy/ki robią?

ajjj jakie doswiadczenia
wspolczuje drogi, ale nie ma tego zlego

coz dieta dietą, wazne ze madrze planowana. Jesli spalasz sporo kcal - to dobrze, ze nie jest restrykcyjna. W koncu ci ludzie wiedza najlepiej jak rozplanowac posilki i bilans energetyczny

strasznie sie ciesze meeeguniu, ze tam jestes. Mam nadzieje, ze optymizm i wiare przywieziesz ze soba