Witaj Meegi. Wróciłam.
Czytamna ostatniej stronie że u ciebie jakieś ogromne zmiany... kurcze szkoda żę teraz nie mam czasu, ale jak tylko znajdę chwilkę wolnego to od razu nadrabiam zalegości, bo chyba jest o czym poczytac
Pozdrawiam ciepło.
Witaj Meegi. Wróciłam.
Czytamna ostatniej stronie że u ciebie jakieś ogromne zmiany... kurcze szkoda żę teraz nie mam czasu, ale jak tylko znajdę chwilkę wolnego to od razu nadrabiam zalegości, bo chyba jest o czym poczytac
Pozdrawiam ciepło.
Oj Meeeg, super Cię taką uskrzydloną cały czas widzieć. Mam nadzieję, że zdążyłaś z referatem. I przespałaś się choć trochę...
Buziaki.
Właśnie, właśnie, jak referat?
Dałaś radę napisać zakochana kobietko? :P :P :P :P
Buziaki, słonecznej środy
pewnie, że to widać, nawet jak sie ma dobry humor to od razu widać ponoć
uczelnia do 19... dobrze, że ja tak nie mam bo bym trupem padła
jak referat?
Powodzenia z referatem!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Tak to już jest z tymi planami... Mi też się mój nie podoba Mam nadzieję, że dałaś rade z referatem? pozdrawiam
Dziś dla odmiany mam jakiś melancholijny nastrój widocznie nie można żyć w wiecznej euforii
Zważyłam się dziś - waga pokazała 69,9 czyli 0.2 więcej, muszę się w końcu poważnie za siebie zabrać....ale póki co tickera nie zmieniam mam zamiar zacząć ćwiczyć, tylko chyba nie na fitnessie, finanse nie pozwolą, a ja nie przepadam za ćwiczeniem w domu
W ogóle chyba nie pisałam, że wróciły mi problemy z żołądkiem dzis w nocy myślałam, że oszaleje, nie mogłam spać z bólu, poszłam więc do lekarza, trafiłam do tej samej pani dr co ostatnio i dostałam te same leki - wcześniej pomagały, więc pewnie teraz też pomogą
AAaaaaa, będę miała kotka mam nadzieje, ze teraz już nic nie pokrzyżuje moich planów, i jutro Totoro znajdzie sie u mnie ma 6 tygodni i podobno wygląda jak nietoperz i bardzo lubi sie tulić
Co do referatu, to jest na szczęście dopiero na piatek, ale chciałam go zrobic wcześniej, bo dość sporo pracy mnie czeka, no ale wczoraj nie miałam siły i dziś zamierzam go męczyć, dlatego nie obiecuję, że uda mi się was odwiedzić dzisiaj, zobaczę, jak się wyrobię
Kasiu, ojj byłam padnięta, no a referat został na dzis, na szczęście nie musiałam wczoraj
Dennica, no rzeczywiście wszytsko się ładnie układa, znając mnie, tylko czekać, aż się zacznie rozpadac
Gryitko, właśnie wczoraj myślałam o Tobie, kiedy wrócisz a zmian ojj jest sporo
selva, z tym spaniem to kiepsko, przez żołądek nie mogłam spac
symploke, planowo mam do 17, tylko było spotkanie koła jezykoznawców ale do 17 też długo, zwłaszcza, ze same ćwiczenia
AleXL, powodzenie się przyda
etniaczku, mam w palnie tak, ze w jeden dzien mi napchają ćwiczeń, a w pozostałe mam po 1 wykładzie, czy wykład i ćwiczenia wkurza mnie to, jakby nie mogli rozłożyć równomiernie
Madziu, zmartwiłaś mnie tym swoim chorym żołądkiem ... mam nadzieję, że już Cię tak nie boli
No tak, stan euforii i wiecznego szczęścia czasami ma prawo ustąpić melancholii, oby tylko ta melancholia nie trwała zbyt długo
miłego dnia zycze..odezwe sie potem
czesc Meeeg!
No ztym żoładkiem to nie miętowo..wiesz?mnie tez czxasami pobolewa..ale ja to sie juz boje do lekarza isc bo co raz to kosmiczne choroby mi wymyslaja..
mama mówi ze to nie żoładek mnie boli tylko wątróbka..i ze cos mi jest bo czasami mam w ustach taki gorzki smak..a ja nawet nie wiem gdzie mam isc..nie znam sie na lekarzach..ech ..dzis sie zapytam mojej rodzinnej bo ide co ona na to...moze cos doradzi!
A ty sie trzymaj zdrowo...i nie jedz jakis swinstw....zeby cie juz brzusio nie bolał
buzka
Zakładki