dziękuje Meeeg za wsparcie, jest mi teraz bardzo potrzebne, co do @ to powinnam dostac i nie dostaje cholera juz nawet od lekarki progesteron dostalam, no i powinno niby juz cos byc a tu nic :/
no ale...
a co do mojej diety... ponoc najpierw trzeba siegnac dna by moc sie odbic... wiec czas na odbicie i dotarcie w koncu do powierzchni bo ostanie dni, a zwlaszcza wczoraj to byl skandal... a coraz cieplej sie robi i chce sie dobrze z soba czuc
wczoraj nawet na solaroium bylam i na zakupach - ktore mnie zdolowaly bo ciuchy cholernie drogie a ja nie maglam sie na nic zdecydowac bo kasy mi bylo szkoda...
no ale pozniej poszlam ze Miskiem na randke (ponoc mimo ze sie razem mieszka trzeba dbac o zwiazek i randkowac :P) i byloby cudownie gdybym nie miala tak okropnego gastro i nie pochlonela tyle niezdrowego i kalorycznego jedzenia :/
no wiec teraz spowiedz:
ciasto - 300
jogurt -150
pomarancz wielka - 200
jablko 100
czekoladowe jaka 2 - 250
piwo 200
i ogromny niezdrowy obiad z 1000kcl
wiec razem 2200 kcl - i to niezdrowe i ble :/
i jeszcze mi ciezko bylo i czulam sie jakas taka brudna... ale ustalilismy z miskiem ze bedziemy w domu jedli zdrowiej i tylko "czasem" pojdziemy na jakas pizze czy cos co jest fuj...
potem Mis kupil mi sukienke... wzielam przyciasna... abym miala silna motywacje... czyli cel numer 1 zmiescic sie w nowa sukienke
dzis na wadze pogrom ktory mnie nie zdziwil
50.3 kg((
Zakładki