-
CZeść Słońca!
Znów jestem niewyspana... o rety... chyba potrzebuję jakichś witamin...
Wo_ai_ni - No ładnie ci idzie z tym kręceniem, niedługo karnawał, akurat przyda się do samby . Niestety nie mam hula hop, ale za to ćwiczę callanetics - tez powoli się rokręcam i dochodzę już do 100 powtórzeń. Niestety wczorajszy callanetics poszedł na marne, bo po południu przyjechali znajomi, była pizza (light!), winko i niestety znajoma przywiozła ciasto rafaello... Dziś za karę na obiad będę miała same maślanki itp... spodobał mi się ten mleczarz... Właśnie, Tobie też polecam jako post...
W sobotę natomiast miałam prawdziwy dzien kopciuszka... myłam okna w całym mieszkaniu włacznie z rozkręcaniem bite 5 godzin!Do tej pory czuję mięśnie... muszę sprawdzic ile kalorii spaliłam Waga ciągle w miejscu Nic to! Trzeba przeczekać...
A co u was Aniffko i Encjo? Jak wyjazd integracyjny? Wracajcie szybciutko i zdajcie relację.... strasznie Was tu brakuje!!
Życzę miłego dnia!
-
czesc dziewczyny..tak wiem,..trochę mnie nie bylo. miałam małe załamanie...choć pamietalam o dietkowaniu ale dietkowałam tak pół na pół... teraz wracam na pole bitwy..dziś ok 1300kcal..tak wiem to troszkę przydużo...ale to przez kabanoska jakiego zjadłam na kolację w biegu po sklepach...
postaram się wrócićdo przykłądnej dietki..
papatki i do napisania..muszę się zebrać w sobie i trzymać się w kaloriach.
pozniej przygotuje jedzonko na jutro
-
Hej kochane ślicznotki!!!
Widzę, że się ekipa wykrusza Do roboty dziewczyny! Nikt za was nie schudnie!
Encjo - nie martw się! Co tam kabanosek! Ale na drugi raz na zakupach zamiast kabanoska proszę kupic sobie kubełek maslanki (31 kcal - 100g!!). Ja po ostatnich dniach mleczarza postanowiłam na obiady własnie serwowac sobie maślanki i kefirki!
Wczoraj na obiad zjadłam resztkę sałatki z ananasa, kukurydzy, kapusty pekińskiej itp... a do tego pół kilo winogron, które przyniósł mi Mikołaj . Dobra, przyznam się: i jeszcze takiego malusieńkiego mikołajka z czekolady... ale zjadłam do tuz przed godzinnym pedałowaniem... więc odjechał w siną dal na biegun północny
Dziś kupiłam sobie do pracy na obiad - serek danio, sok marchewkowy i kefir... znudziły mi się już kanapki z serem light
A wieczorkiem - godzina callaneticsu ( z 400 brzuszkami)
Życzę wam tyle samo energii, która mnie dzis rozpiera!To skutek wczorajszego rowerka - endorfinki działają
Wo_ai_ni, Aniffko, Żabciu - a co u Was?
-
JOŁŁŁŁ!
A gdzie wy sie podziewacie????
Ja tu tak ładnie dietkuje , a wy wymiękacie????!!!!
Wczoraj zjadłam na obiad (w restauracji) 8 pierogów bez tłuszczu i śmietany ale za to z surówką... pani zażartowała, że chyba się odchudzam Dobrze, że nie wybrałam golonki albo placków po wegiersku!
A w domu wieczorem szklankę maślanki! I jest cool! Do tego callanetics!
A K. wcinał obok mnie snickersy i popijał piwem... ehh... a ja za to będe miała płaski brzuszek na święta!!
Pozdrawiam!
-
witajcie,
ja wypadłam trochę z relacji, bo żyję w troche innym świecie pisania pracy mag. albo casem ściemniania że ją pisze, ale twardo siedze przez kompem i cos modze,
u mnie waga stoi...
ostatnio coraz czesciej pozwalam sobie na slodkie guuupie przyzwyczajenie jak pisalam cos wiekszego na kompie to soie pojadalam. jak ktos do nas przychodizl, to zawsze cos przyniosl slodkiego, a ja nei jem dopoki w domciu nic nei ma....a potem jeszcze impreza u tesciowej, no i "no jak to nie zjesz...a ja tak sie staralm" a piecze wysmienite ciacha, wiec jak dostalismy troche do domu, i przychodzili goscie , wiec staralm sie je wypychac z lodowki...juz nie ma ...uf...
nalezy mi sie lanie. wiem. nie krepujcie się......
troche mnie watpliwosci w to wszystko biora. rano wybiegam z domu do pracy, bo wole dluzej pospac. ugh. ratujcie...
-
Cmok dziewczątka drogie!
Co tu dużo mówić - u mnie ostatnio fatalnie Mam totalny spadek formy, chodzę taka przemęczona (przez poranne wstawanie na rehabilitacje), że na uczelni usypiam na zajęciach i w czytelni, i walczę ze snem w drodze z i do pracy. Poza tym mam od ponad tygodnia jakieś kłopoty z trawieniem - mój żołądek za nic nie chce się pozbyć tego, co przetrawił. Czyli mam wielki, wydąty i bolący bebech A na wadze dołujące 55-56kg. Pocieszam się tylko tym, że to tygodniowa zawartość zołądka i jelit, ale jakoś średnio mnie to pociesza.
W każdym razie od dzisiaj biorę się za liczenie kalorii. 1200 kcal i ćwiczenia (nieliczne, które moge teraz robić). Koniec narzekania i do roboty. Może dieta wpłynie korzystnie na moją fatalną formę.
Buziaki dziewczątka! Mam nadzieję, że u Was lepiej
-
Cześć Aniffko!!!
Współczuję, że musisz tak wcześnie wstawać! Ale na pewno rehabilitacja przyniesie ci wiele korzyści, więc trzeba zacisnąć zęby i walczyć dalej!! Ja tez ostatnio miałam problem z energią wieczorem, ale kupiłam sobie witaminki i jest jakby lepiej (wczoraj nawet miałam ochote popedałowac dłużej niz przepisowe 60 min ) Nie wiem, czy to te witaminki sa tak skuteczne czy autosugestia, ale grunt , że działa!!! Polecam!
Kochanie - nie załamuj sie, przecież niedługo święta! A do tego czasu masz duuużą szansę na zrzucenie brzuszka! Ja też, jak pamiętasz, miałam z tym problem, ale po ostatnich dniach mleczarza jest coraz lepiej! No i ostatnio jem leciutkie obiady (np: salatki) i kłade się spać z lekkim głodem! Na drugi dzień brzuszek jest mniejszy. Ponadto polecam herbatkę regulavit 2.
Sasanko - nie poddawaj się, słodycze wywal z domu i z pracy, niech cię nie kusza, bo gdy sa w pobliży to tylko głupie myśli chodzą człowiekowi po głowie!A u teściowej i innych imprezkach można coś zjeść czasem, ale bez przesady. Ja ostatnio marzę, żeby w te swięta w końcu nie napchać się jak prosię! Takie małe życzenie świąteczne!
Buziaczki kochane! Nie poddawajcie się!!
Wszystko się uda! Tylko więcej mobilizacji i wiary!!!
Energetyczne całuski!
-
Aniffko Kochana,
widzę że jesteś przemęczona Skarbie. Za duże tempo sobie narzuciłaś wiesz ??? Tak mi się wydaje przynajmniej. Tyle rzeczy naraz robisz. Martwię się o Ciebie Rybko.
Wagą się nie przejmuj, widocznie tak ma być teraz. Nie mozesz się jeszcze katować super dietą, bo potrzebujesz energii do działania. Jak Ty bidulko cały dzień jesteś poza domem....oj szkoda mi Ciebie.
Wiesz tak bym chciała, żebyś w święta sobie odpoczęła ze swoim kochanym P. i z rodziną. I żebyś nie myślała wtedy o pracy ani o uczelni i wszystkich tych swoich zajęciach, tylko o domku i bliskich Ci osobach
Życzę Ci tego z całego serduszka Kochana Aniffko :P
Całuję dobranocnie,
Mała.Żabcia
-
Hej kochane!!!
Wczoraj zaliczyłam udany dzień! Moj widocznie mniejszy brzuch poddtrzymuje mnie uparcie w postanowieniach dietkowych - nie chciałąbym, zeby urósł z powrotem
Więc zaliczyłam wczoraj callanetics w towarzystwie Sean'a Connory i Christiana Slatera (Imię róży ) Doborowe towarzystwo - aż chciało się ćwiczyć Dziś ,wzorem Bike, potańczę sobie, bo wrócę późno, a taniec należy do tych najprzyjemniejszych form ruchu! Muszę tylko zasłonić okna, żeby sąsiedzi nie mieli komedii za darmo
Aniffko - zdobywaj szybko jak nawięcej sił!!! Trzymaj się dzielnie! Przecież to zawsze ty nas podtrzymywałas nas na duchu!! Brakuje mi ciebie!!!! Wracaj!!!
A co z resztą dziewczyn??? Encja, Sasasa, Wo_ai_ni!!!??? Pozdrawiam was serdecznie!!!! I wysyłam w Polskę moc uśmiechów!!!
-
Cmok dziewczątka!
Wracam na pole walki! Wczoraj - biorąc wzór z Celebrianki - zrobiłam sobie dzień mleczarza. Piłam tylko chude mleko i maślankę. Pod koniec dnia zjadłam co prawda garść suszonych jabłek, ale to dlatego, że miałam potwornie pusty żołądek. I nie liczę tego jako wpadki, bo pewnie jeszcze bardziej pomogło mi to oczyścić brzuszek. Nie przygotowałam się dobrze do tego mleczarza - Celebrianka mówiła, że można jeść też ser biały, jogurty itp. Ale i tak było fajnie - pokonałam moje pokusy, a korciło mnie strasznie, żeby cos podjeść! Dzisiaj czuję się już o wiele lżej i lepiej
Od dzisiaj zaczynam też liczyć kalorie - na razie będę zjadać ok. 1200kcal. Nie wiem, może od nowego roku spóbuję przejść znowu na 1000, żeby ostatecznie rozprawić się z tymi zbędnymi kilogramami.
Pracy mam nadal strasznie dużo, ale bardzo pociesza mnie myśl o urlopie między świętami i Sylwestrem. O matko, tyle wolnego czasu tylko dla siebie Nio i ta perspektywa daje mi siły - ostatnio nie usypiałam na zajęciach
Celebrianko, ale z Ciebie pięknotka! Miło się pisze na forum, wiedząc, jak wygląda Twój buziak No, no, pewnie w Kawiarence to nie możesz opędzić się od amantów - panów dostawców, kelnerów itp.
Żabciu, dziękuję bardzo za troskę, kochana! Wiem, być może narzuciłam sobie zbyt duże tempo, ale - niestety - jestem teraz w takiej sytuacji, że z niczego nie moge zrezygnować. Muszę napisać magisterkę, skończyć w maju studia, nio a w pracy mam coraz więcej obowiązków, które bezwzględnie muszę wykonywać This is the life Nio ale jak mówiłam, odpocznę trochę w czasie urlopu - choć nie do końca, bo mam zamiar ostro wziąć się za magisterkę w tym czasie. Nio ale jestem dobrej myśli! A jak u Ciebie? Trzymasz się z dietką? Nio i czy choróbsko opuściło Cię już? Mam nadzieję, że tak, musisz być pełna sił!
Cmok dziewczątka, buziaczkuję cieplutko Czekam na wieści od Was!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki