-
Kolejna Kolezanka z forum sie wakacjuje.Swietnie....
Czytalam Twoj plan urlopowy....Zapowiada sie bardzo ciekawie.
Ciesze sie ze babcia juz wrocila do domu.
Buziaki.
-
tak dziwnie jak nie ma u Ciebie co czytać o Twoich zmaganiach...:]
No ale odpoczynek Ci sie należy,więc cierpliwie poczekam,aż wrócisz
-
Ale niektorym dobrze
Pozdrawiam
-
odpoczywaj,odpoczywaj,ja niedługo jadę do domu na błogie lenistwo,wiec też niestety raczej na forum mnie nie bedzie:/
-
Buziaki i czekam z utesknieniem
-
-
-
Ciekawe, jak tam Ci urlop mija
-
No wlasnie, ciekawe jak tam na urlopie??
-
Hej dziewczyny. Już wróciłam z pierwszejmisji.
Nie mam zbyt wiele czasu na nadrobienie zaległości forumowych, ale psotaram się nadrobić jak najwięcej.
Jutro czeka mnie załatwainie papierkow na mieście, bo wkońcu sprzedałam samochód i muszę go wyrejestrować, a zawsze kolejka urzędzie ejwst jakby coś za darmo rozdawali... , musze też jutro złożyć wniosek na nowy dowód, bo stary muszę wymienić do końca roku, a w tym dziale urzędu to kolejka jest jeszcze gorsza. Przed wyjazdem już chciałam to zrobić ale jak o godzinie 10.00 zobaczyłam kolejkę aż na chodach, to podziekowałam, postanowilam ze pojadę do tego urzędu jutro z samego rana.
A teraz o urlopie...
Na wyjeżdzie nie lioczyłam kalorii, ale starałam się jeść rozsądnie. Tzn obiadem który podali gospodarze nie moglam pogardzić, ale na kolację prawie zawsze były wafle ryżowe z twarożkeim i warzywami. Raz tylko była kiełbaska z grilla i wtedy zjadłam chyba ze 4 kromki chleba pieczonego na ruszcie natartego czosnkeim, posmarowanego masełkiem... pycha. No i raz podali nam pstraga z grilla, ale to chyba ma kalorii tyle co wcale więc najgorzej nie było. W każdym razie na pewno było w miarę rozsądnie. Jedyna poważna padka jedzeniowa to jak raz poszliśmy do karczmy wieczorem to zjadłam na kolację olbrzymi talerz pierogow ruskich. To była jedyna wpadka, bo kolejnym razem zamóiłąm już tylko bar sałątwkowy i było ok.
Co do atrakcji to trochę plany pokrzyżoawła nam pogoda. W środę była piękna pogoda, więc cały prawie dzien opalaliśmy się na tarasie naszego domku, któy położony był na zboczu góry, z widokiem na Babią Górę, za płotem mileismy stok narcairksi i wyciąg krzesełkowy, ale był niestety nieczyny W czwartek wybraliśmy sie na podbój Babiej Góry - 7 godzin marszu - było bardzo przyjemnie. w piątek już niestety pogoda sie popsuła i zaczęło lać, byłą burza i było bardzo zimno. Pogoda typowo barowa - w wersji górkiej - karczmowa. Dlatego kilka zwiedziliśmy w okolicy, a w sobotę pojechaliśmy do Zakopanego.
Pogoda nei pozwoliła nam na zdobycie inych gór w okolicy, ale przynajmniej ta najwyższą udało nam sie zaliczyć.
Waga
oczywiście byłam ciekawa ile będę ważyć po tym urlopie, no i stanęląm na wagę. Nie było to od razu po wstaniu z łóżka, tylko po obiedzie i pokaała mi złośnica 71. Od razu na poczekaniu miałąm przygotowqane kilka wersji usprawiedliwienia siebie. Po 1 że to nie jest rano, po 2 że jestem przeed okresem, a po 3 to... miałam problem z chodzeniem tam gdize król chodiz piechotą. mieszkam na śląsku i możecie mi wierazyć albo nie, ale taka zmiana klimatu (czyste powietrze, w kranie woda źródlana a nie chlorowana) Tak na mnei podziałały zę przez pierwsze 4 ni nie byłam wogóle w ubikacji, a siku to może raz na dzień. Mam nadzieję zę szybko wrócę do prawidłowego funkvbjonowanie. Śmialiśmy się anwet że jak nam będzie za dużo świeżego poweitrza to kładziemy sie pod samochód przy włączonym silniku - będzie jak w domu
Jak mi sie uda to powklejam jakieś zdjecia. Porobiliśmy dużo zdjęć, ale tradycyjnym aparatem na film. Mam jednak parę w komórece mjego D. więc jak będzie czas to mozę wam coś pokażę i ujawnie wreszcie mój pyszczek.
Końcczę powoli. w środę z rana znowu wyjeżdżam. Powrót w niedzielę, a w poniedziałek znowu do pracy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki