-
Hej hej.
Nie mam zbyt wiele czasu, więc będzie krótko.
Wypad na podhale się udał. W środę wpadliśmy do zakopanego na zakupy. Kupiłam sobie nowe buciki trekingowe, bo moje stare juz się nie nadawały do uzytku - szczególnie w czasie deszczu, bo zrobiła się w nich dziurka. Ale teraz mam juz nowe i jestem bardzo zadowolona.
W czwartek zaatakowaliśmy góry... Dolina Pięciu Stawó Polskich i Morksie Oko - 9 godzin maszerowania po całkiem wysokich górach i stromych szlakach,ale było pięknie. Naprawdę warto to zobaczyć. wyprawa do najtańszych nie należała, wstęp do parku narodowego to prawei 10 złl dla 2 osób, no i za parking zapłaciliśmy 30 zł ale i tak niczego nie żałuję.
Dalszą cześć urlopu popsuł @, bardzo mnie bolało przez 2 dni, więc juz w góry nie wychodziliśmy,a szkoda.
Nie weim czy słyszeliście o huraganie w małopolsce i na podhalu... bo my właśnie wtedy tam byliśmy. Wyglądało naprawdę źle. Nasz dom stał zaraz obok lasu, a na podjeździe było kilka samotnych drzew które strasznie się wyginały na wietrze wśró piorunów i błyskawic. Trochę martwiliśmy się o samochody bo nie było ich gdzie schować i musiały stać na dworze pod tymi drzewami. Oczywiście nie było pradu i lał deszcz. Jak rano chłopaki szli do sklepu, to widizeli pozrywane dachy i połaman drzewa - masakra. Na naszym podwórku na szczeście nic się złego nie stało, a prąd włączyli juz koło południa.
Ogólnei wyjazd uważam za udany - gdyby nie @.
Podanie o wstawienie fotek musi nabrać mocy urzędowej, ale postaram sie jak najszybciej to załatwić.
Wczoraj jeszcze sobie pofolgowałam, bo zjadłam batonika karmelo-czok i duo-czok. To była moja ostatnia chwila zapomnienia ze słodyczami. od dziś zaczynam juz normalną dietę, już się wprowadziłam w rytm diety, nawet zjadłamrano śniadanie przed pracą, a wczoraj zapomniałam.
Jedzeniowo na dziś około 1300 kcal.
6.00 2 kromki chrupkiego z almette
7.00 kawa z mlekiem
10.00 bagietka z pomidorem i ogórkiem, kostka czekolady
13.00 gruszka
16.00 kopytka z sosem grzybowym (własnoręcznie zbierane maślaczki z gór )
19.00 2 kromki chrupkiego z twarożkiem i ogórkiem
Postaram się tez poćwiczyć w domu, ale nie wiem czy uda mi się zmobilizować. Trochę się już poruszałam - miałam taką górę papierów do kserowania, zę stałam przy kopiarce ponad pół godziny non stop, a żeby trochę spalić kalorii to machałam nogami na różne sposoby zapamiętane z zajęć aerobiku.
Wracam już do pracy.
Meegi i Syciu dzięki że do nie zaglądacie. Fotki są w trakcie wklejania, obiecuję że już niedługo.
Acha. Jestem juz po @, więc oficjalne ważenie było rano. Udało mi sie utrzymać wagę - 70 kg teraz walczę o spadek. 20 września idę na wesele więc trzeba jakoś wyglądać hehe
:*
-
gryjtko, obiecaj,że wkleisz duuuużo zdjęc z wypadu w góry!!
<ładnie prosi>
tak dawno tam nie byłam,to sobie chociaż zdjęcia poogladam...
Z tego,co piszesz, niebezpiecznie było podczas tej nawałnicy Dobrze,ze nic sie Wam nie stało...Nie chciałabym zobaczyć tak blisko pozrywanych dachów...
Fajnie,ze ćwiczysz pracując Tez czasem tak sobie macham nogami przy jakiejś czynnosci.
Albo na zmianę wciągam i wyciągam brzuch:]
Niby nic,ale jednak zawsze coś daje!!
Miłego dnia
Ps. jak widze Twój jadłospis ,a dokładniej godziny o których coś jesz... to jak sobie wyobrażę,ze musisz wstawac tak w środku nocy...:/ Bidulka... Ale i mnie się niedługo zacznie:/ więc i ja będe jadła śniadanko o 6:00
-
Uwaga uwaga, teraz będzie testowanie.
Teraz powinny pojawić się zdjęcia. Wybaczcie jeśli się nie uda, ale robię to pierwszy raz.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
<fanfary> brawo dla mnie - udało się za pierwszym razem
To poprzednie zdjęcie to widok na Wodogrzmoty Mickiewicza, podobno największy wodospad w Polsce, ale nie było widać żeby był jakoś strasznie wielki
To my na tle Przedniego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Widok na Morskie Oko ( w oddali)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Widoczek na Tatry
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Na razie tylko tyle, bo to zdjęcia z komórki. Jutro postaram sie więcej wrzucić.
:*
-
Tak mnie wkręciło to wkejanie zdjęć, że dam wam jeszcze jedno - niebo nad Tatrami
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No i musze się przyznac do tego grillowania...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Suuuuuuuper w koncu fotki ciesze sie, ze wyjazd udany, szkoda, ze @ była, no ale widzę, ze oglnie jestes zadowolona i wracasz dalej do walki, to cudnie, że utrzymałas wage
-
mmmm.......gryjtko.......... DZIęKUJę!!!
Piękne zdjęcia, aż żal że mnie w tym roku tam nie było... Ja poprosze o jeszcze wiecej zdjeć,oczywiscie
Piękne foty... piękne góry... urlop po prostu musiał się udac w takim miejscu
-
Właśnie popijam sobie poranną kawkę w pracy i myślę co by tu napisać.
Przyznam się że wczoraj zjadłam 3 kostki czekolady mlecznej, pod koniec zmiany juz mnie tak ssało że zjadłam tą czekoladę. Za to zrezygnowałam z kolacji,bo obiad udało mi się zrobic dopiero na 18.00. No i poszliśmy wieczorem na piwko z D., ale ja standardowo raczyłam się colą light Dzień uważam za udany kalorycznie - 1300 nie przekroczone - ale pod względem ćwiczeniowym klapa - nie ćwiczyłam, no chyba że mogę zaliczyć spacer 2 km.
Plan na dziś:
6.00 jogurt + jeden płatek chlebka waza
7.00 kawa z mlekiem
10.00 grahamka z serkiem topionym ze słonecznikiem
13.00 gruszka
16.00 kopytek ciąg dalszy mniam mniam
19.00 2 wazy z twarożkiem i dżemem
Całość w okolicach 1100 kcal
Dziś już postaram się poćwiczyć, a może uda mi się namówić D. na rower... hmm zobaczę i poczekam na rozwój sytuacji.
Wczoraj spotkaliśmy się z bardzo dawno nie widzianym znajomym, było bardzo miło, fajnie tak sobie powspominać stare dobre czasy
Wiecie co, może to dziwne, ale my już planujemy sylwestra... w Bukowinie Tatrzańskiej, tam gdzie byliśmy teraz na urlopie. Już teraz zbieramy ekipę żeby zarezerwować sobie ten domek. Może troche za wcześnie, ale w sumie to już za 4 miesiące...
Wczoraj coś mnie podkusilo i postanowiłam się zmierzyć. No i porażka. Od ostatniego miesiąca ubyło mi w biuście tylko 2 cm a wszędzei pozostało bez zmian, ale najgorsze jest to że przybyło mi w pasie 3 cm. Cholera nie weim czy to naprawdę przybyło mi izolacji termicznej, czy jeszcze jestem napeczniała po @. Trudno - od dziś zabieram się za brzuszki i to bez gadania.
Syciu w górach było naprawdę pięknie, ale żeby ci troszkę osłodzić żal, to popołudniu postaram się wrzućić więcej fotek.
Meegi masz rację urlop zaliczzam do udanych, a @... no cóż ... odkąd pamiętam to zawsze dopadało mnie to na wyjazdach.
Uciekam popracować...
Buźka.
-
gryjtko, spacer to bardzo fajna forma aktywności , wtedy też się spala tłuszczyk
Już teraz bardzo się cieszę i czekam na popołudniowe fotki
No i zazdroszczę sylwestra...!!! Mnie w tym roku zapowiada się nieciekawie,więc tym bardziej zazdroszczę:P
A co do cm. to być moze ejszcze @ nie poszedł sobie na dobre,zmierz się za np. 2 dni i wtedy zobaczysz pewnie swoje prawdziwe obwody
Pozdrawiam,miłego dnia!
-
Pisałam wam kiedys że raczyłam się likierem z plemnika...
oto on - tak właśnie wygląda, a smak ma bliżej nieokreślony, ale pyszny
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki