Dopiero wróciłam słońce. Tzn ja jestem mniej wiecej od 2 miesięcy na "niby diecie" tzn troszke sie ograniczałam i zleciałam z 52 do 48, później przyszedł majowy weekend i ze 2 tygodnie olewka wszystkiego i wrócił 1kg. Od zeszłego poniedziałku ponownie sie wzięłam za jako takie życie Kalorii nie licze wcale, tylko staram sie jeść w miare zdrowo, 4-5 posiłków, mniej więcej co 3 godziny. Poniedziałek,wtorek,czwartek chodze na aerobik lub step. Od przyszłego tygodnia jeszcze chyba środe dorzuce. Poza tym raz w domu skacze przed monitorem (cardio) a czasem robie brzuch i poślady, Dziś własnie mam w planach ten zestaw. Może jeszcze rtamionka dorzuce ale nie wiem czy mi się bedzie chciało w poniedziałek się waże i mam nadzieje że będzie spowrotem 48 a wadze.
Avatar to oczywiście nie mój brzuch tylko moje marzenie

Na studiach cięzko ale idzie. Cały tydzień tyram,mam po 8 kolokwiów,ale daje rade, Teraz troche odeszło przedmiotów dlatego znajduje czas na ten cały aerobik. Od środy natomiast mam dni rektorskie z okazjii juwanaliów. Zbliża się sesja i jestem przerażona, bo mam 5 egzaminów, w tym 4 cholernie trudne. Mam nadzieje , że dam rade i ominie mnie kampania wrześniowa

Poznałam Cię nie tylko po avatarku, jeszcze po tickerku, PIWKU , mniej więcej po wadzea także po Warszawie. Ja to jestem niuchacz, wyniuchałam Cię
Miałam się nie udzielać na forum bo znając życie przyjdzie sesja i znowu znikne bez słowa, a nie chce kolejny raz tego robić. Ald coż stało się i się odezwałam

Masz mi zdać twoje perypetie odnośnie wagi,nastroju i wszystkiego co Cię dotyczy
Czekam,buzia