-
zaliczylam dzisiaj 12 dzien weiderka i jakos sie trzymam, chyba bardziej boli mnie kregosup niz miescie brzucha...ale moze tak ma byc ?
straszny dzien mialam...zepsul mi sie internet a mam neostrade i problem ..dzwonilam na infolinie bo oni od tego zaczynaja dzialanie...moj brat rozmawial z konsultantem 30 minut a ja 1,5 h ...nakombinowalismy sie i nic ...dopiero po 2 h spedzonych przy telefonie gosc zechcial nam uznac ze faktycznie chyba urzadzenie sie zepsulo..i przeslala ta wiadomosc do najblizszego telepunktu ...wiec ja szybko w samochod zeby zdazyc przed zamknieciem...i cudem udalo sie ..wymienili mi na miejscu...zalozylam i oto jestem
ale poprostu strasznie !! juz nie wspomne ze konsultantka z ktora rozmawialam nie znala angielskiego !! a wiekszosc programow jest wlasnie w jezyku angielskim...ehhh jak sie cos nie zmieni w tym tp to naprawde nie wiem...a najgorsze jest to ze ja z innej sieci nie moge miec internetu bo jak na razie do mnie zadna nie dociera...wiec musze sie nadal meczyc ...:/
-
fatti,ja też mam przykre doświadczenia z tp,ale na szczęscie u mnie można byo podłączyć gdzie indziej internet.
Szkoda,że musisz się tak męczyć.
Ja na pierwszym roku,w naszym mieszkaniu studenckim miałam tak podłaczonego neta ,ze jak przez chwilę zabrakło prądu to potem trzeba było nawet ze 3 godziny siedziec przy kompie i go resetować i modlić się by tym razem załapało podłaczenie:]
to były czasy
Gratuluję weiderkowania,mnie czasem też kręgosłup bolał :]
-
Zazdrozcze Ci z tym weierkiem. Ja nie mam w sobie tyle zaparcia i wytrwalosci i szybko nudze sie cwiczeniami.
Buzka i pozdrawiam i zapraszam na chwilke relaksu:
-
dzisiaj mialam fajny dzien...chociaz zjadlam ok 1400 kcal to czuje sie usprawiedliwiona bo zaliczylam weiderka, jezdzilam godzine na rowerze , bylam na spacerze w lesie i przed chwila gonilam z psem ... wiec dosc aktywny dzien
ogolnie zrobilo sie dzisiaj troche chlodniej wiec pewnie dlatego mialam ochote i sile na to wszystko
-
chciałabym meiszkać w lesie,albo w pobliżu...to moje marzenie takie małe:]
ja miałam dziś 15 albo 16..włąsnei problem w tym że nei pamiętam
-
fatti, to pewnie tyle kalorii spaliłas,że bilans dnia i tak wyszedł na twoją korzyść. Ja jestem tego zdania,że mozna zjeśc wiecej, ale grunt to własnie się ruszać. Pojadłaś,spaliłaś pewnie dużo wiecej,wiec mozna tylko gratulować
-
Hej fatti, ale slicznie dietkujesz i cwiczysz.
Brawo, brawo, brawo
-
Az jestem zaskoczona bo kolejny dzien przezyty jak najbardziej pozytywnie....a mam sie czym chwalic bo robilam dzisiaj nalesniki z serem...a ja tak je uwielbiam i nie skusilam sie ani kawaleczka a do tegp jeszcze duzo ruchu podobnie jak wczoraj ...teraz pozostaje mi czekac na efekty
-
fatuś, na efekty nie bedziesz musiała długo czekać,przy takim pięknym dietkowaniu!! To tylko kwestia czasu
Gratuluję oparcia się naleśnikom Super,ze sie nie dałaś
Jak Ty się motywuujesz,ze tak ładnie Ci idzie?!:> Zdradź mi tę tajemnicę!!!
-
aż sie dziwnie czuje bo u mnie dzisiaj byla impreza na calego ...Tata urodziny obchdzil, salatki , ciasta , tort a ja sie trzymalam dietki tak jak trzeba
15 dzien weiderka , hula hop i rowerek a swoja droga to zaczynam sie martwic bo cos mi sie zaczyna psuc ..jak dlugo jade to pedaly mi sie strasznie nagrzewaja i cos zaczyna sie blokowac ze jest mi tak strasznie ciezko jechac...ehhh niedobrze...
A Syciu co do przyczyn takiego naglego przyplywu motywacji to przede wszystkom dlatego ze zaczelam widziec pierwsze efekty glownie na brzuchu
a po drugie to ktos mi sie spodobal i chce robic dobre wrazenie ...na razie to jeszcze nic pewnego ale i tak daje mi kopa i to sie najbardziej liczy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki