-
Jak mija sobota?
Odpoczywasz?
-
Dzisiaj zaliczylam 16 dzien A6w wiec juz calkiem niezle do tego rowerek byl na skakanke juz nie mialam sily dzisiaj ...
qrcze po poludniu zaczela mnie bolec glowa zazylam juz 2 dosc mocne tabletki przeciwbolowe i jakos nic mi to nie pomoglo....ale podejrzewam ze to moze miec zwiazek z pogoda..zawsze mam niskie cisnienie a dzisiaj to juz w szczegolnosci..
a tak poza tym ...strasznie boje sie wiatru..wlasciwie wiatr i burza to sa 2 rzeczy ktorych boje sie najbardziej...chociaz na razie u mnie jeszcze nie jest tragocznie dzisiaj z wiatrem...ale mam nadzieje ze juz mocniej nie bedzie wialo...ehhhh nie lubie czuc sie bezsilna a wobec wlasnie takich sil natury czuje ze nic nie moge i nic ode mnie nie zalezy...czy WY tez sie tak boicie wiatru ?? albo czegos innego ???
-
cześ fatti, ja też nie cierpię wiatru, u nas właśnie zaczyna mocniej powiewać, pewnie dziś w nocy zamiast spac będę słuchała czy mi dachu nie porywa, a co do burzy to tak średnio, a le sama w nocy to nie chciałabym zostać
gratuluje A6W, jakos nie mogę się zmobilizować, narazie trenuję tylko brzuszki, ale widzę, że dziś mam brzusio całkiem ładne i płaskie, u mnie jest problem z tzw. dolnym brzuchem, wiec i humor mam lepszy, chciaż waga nie jest dla mnie łaskawa ale nic bedzie lepiej, co nie
pozdrawiam i jak mi neta nie porwie, to zajrzę jutro
-
Jeśli chodzi o naturę, to boję się powodzi. Nie umiem pływać, a poza tym nawet jak się umie, to szybko płynąca woda nie pozostawi żadnych złudzeń. Ale burzę uwielbiam
Ty to jesteś niezły zawodnik 16 dzień! Ja najdalej chyba doszłam do 13, a potem zapomniałam robić... A ja się obijam z ćwiczeniami do poniedziałku.
I też jestem niskociśnieniowcem
-
Ja się kiedyś burzy bałam ale się zawzięłam wyszłam na dwór stałam pod zadaszeniem i tak przez całą burzę by udowodnić sobie że burza nie jest taka zła... i jakoś od tamtego czasu mi strach minął...
ale boję się innych rzeczy na przykład przechodzenia przez most dla mnie połączenie wysokości z wodą to najgorsze co może być...
za 6 weidera trzymam kciuki bo ja wlaśnie tak jakoś przy 16 dniu wymiekłam...
-
Cześć! 6w, brrr... Oczywiście gratuluję, bo to ciężkie ćwiczenia. Co do wiatru, to mnie wczoraj zwiewało z chodnika (jaka kruszynka ze mnie ). Dobra, bez żartów. Miłej niedzieli!
-
dobrze ze ten wiatr juz ustal, wczoraj w nocy wlaczylam muzyke na maxa zeby nic nie slyszec i udalo mi sie jakos zasnac...a jak sie budzialam to znowu wlaczalam muzyke i tak w kolko pewnie teraz dlatego jestem tak malo wyspana
Tleli hehe no jak najbardziej jestes kruszynka !! wczoraj widzialam filmik na ktorym wiatr cala ciezarowke zwial z drogi !! no niewyobrazalne
asiool nic nie mow ze na 16 dniu skonczylas bo mi dzisiaj tak ciezko jakos szly te cwioczonka ale ostatecznie 17 dzien zaliczony powoli zaczynam byc z siebie dumna!!
ale podziwiam ja bym w czasie burzy tak sama od siebie nigdy w zyciu nie wyszla na pole
FrOZeN ja do poniedzialku nie bede czekac ...bo wiem ze wzglednie troche wolnego czasu mam w weekend stad tez nadrabiam zaleglosci cwiczeniowe i rowerek poszedl w ruch co widac po tickerku ...a jutro czeka mnie caly dzien na uczelni wiec pewnie poza weiderkiem nie bedzie zadnych cwiczen
MSzulz mam nadzieje ze CIe nie wywialo dzisiaj a jesli chodzi o problem z dolna czescia brzuszka to jest to jak najbardziej typowy problem...i ja tez mam to samo...wlasciwie nawet jak wazylam bardzo malo to nigdy tak do konca nie bylam zadowolona z mojego brzuszka
ale moze kiedys ....no co ?? pomazyc zawsze mozna
-
czesc fatti
w koncu udalo mi sie wyrwac od ksiazek i oto jestem
wracajac do naszych "strachów" to ja boję sie burzy ale tylko w lato gdy jestem na dworze- lecz ten mój strach jest taki...przyjemny? dreszczyk emocji? coś co naprawde lubie więc chyba jednak nie boje sie burzy zachwyca mnie... i przeraża zarazem więc nie wiem jak to nazwać
wczoraj wystrasyłam sie wiatru jak o mało co mi okna w pokoju nie otworzyło ale stare dobre wytrzymałe drewno poradziło sobie z wiatrem-nie to co te plastiki :P
i jeszcze taka moja mała dygresja do twojego podpisu:
"droga do doskonałości"
doskonałość nie istnieje-im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie
zawsze będzie coś co bedzie ci w tobie przeszkadzać jeśli bedziesz szukać "siebie perfekcyjnej"
nie wiem czy załapałaś o co mi chodzi...
w ogólnym przesłaniu musisz polubić siebie i wierzyć ze taka jaka jesteś to właśnie ta idealność jedyna i niepowtarzalna bo tak wlasnie jest
pozdrawiam :*
-
Spoko z a6w dasz radę... sama się zastanawiam czy do tego nie wrócić... kiedyś w końcu fajnie by było wykonać całą serię do końca... a co do burzy... cóż może i byłam z siebie dumna.... ale niestety to był bardziej przejaw mojej głupoty niż odwagi :P
-
Migotko ja wiem ze z tymi idealami masz jak najbardziej racje...tylko ze sama wiesz jak trudno jest zaakceptowac siebie...ja niestety nie potrafie zaakceptowac siebie takiej jaka jestem, stad tez bierze sie moja niesmialosc i takie zamykanie sie w sobie...nigdy nie bylam osoba ktora latwo nawiazywala nowe kontakty...mam nadzieje ze jeszcze kiedys w przyszlosci to ulegnie zmianie a na razie jest jak jest....
rany dziewczyny musialam dzisiaj wyniesc na 4 pietro rowerek treningowy ten ktory mialam w naprawie !! hehe troche sie nadźwigalam ) ale udalo sie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki