Wątek: Do boju!!!!!!

melikki ja tez sie zabieram za bieganie ale dopiero od soboty bo w piatek mam obronę a potem to sie wrażeniami dzielic będziemy hehe

Witam witam. Ja mam specjalny plan na bieganie. Tj chodzenie i bieganie. Jutro postaram sie nim podzielic, ale szczerze piszac, ja nie lubié biegac, tylko ze wtedy efekty widze.

No, juz po przeprowadce, z internetem i z slodyczami dla gosci-walcze, by ich nie jesc, dlatego kupilam gumiski i paluszki. Od dzisiaj zaczynam walke ponownie-jeszcze tylko 2 egzaminki, wiec jest luzniej.

Banner flashowy

czy mógłby ktoś pomóc?

Wracam z spuszczona glowa....jakos o dietce zapomnialam...tzn do wesela brata nie ale pozniej niestety a ze tylko pisalam i o sporcie tylko myslalam nie uprawialam...waga pod komoda schowana i sie zapuscilam

Jejus ja mam ponad 80 kg.
CO SZYBKO to nie pomaga....moje ukochane jo-jo.
W piatek musze ostatnia prace oddac...nastepna bede miesiac pisac, bo czas mam.

A wiec do dziela....w piatek oddam pracke profesorce, popracuje a w sobote z samego rana po steperek jade i wypisuje sie ze sportu, bo wcale tam mnie nie ma...podobno nie mam czasu, ale praca, studia...jak bedzie w domu stalo, to nie bedzie wymowki. Plan ten sam, co byl...z mala roznica, ze jak o ok 19 z uniwerku przyjde to zasluze sobie na kolacje..i nie bede rezygnowac z chleba...2 dni to dobrze, ale ponad miesiac...a teraz mam jojo

Bede sie tu tez meldowac i nawet wtedy, jak mi nikt nie bedzie towarzyszyl...spowiedz bedzie...
w sobote kupie sobie miarke i sie wymierze...bo ie mam, a przydalo by sie miec....i co sobota bedzie chwilka prawdy..

Mielikki witam ci e bardzo cieplutko grund to sie nie przejmowac glowa do gory i do boju kazdemu zdazaja sie pokusy ze strony jedzenia jak sie jest na dietce ciesze sie bardzo ze mnie odwiedzilas zawsze bedzie razniej ja tez musze sie wziasc za siebie bo steperek stoi na boku a mnie sie niechce 4-liter podniesc i pocwiczyc czlowiek zwsze ma taki slomiany zapal do wszystkiego pozdrawiam caluski

Zamieszczone przez Mielikki

...
Bede sie tu tez meldowac i nawet wtedy, jak mi nikt nie bedzie towarzyszyl...spowiedz bedzie...
w sobote kupie sobie miarke i sie wymierze...bo ie mam, a przydalo by sie miec....i co sobota bedzie chwilka prawdy..

Melduj, melduj a wsparcie będzie Powodzenia!

Zgubniona w translacji?

witam wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko musze kochani sie przyznac ze wreszcie dobrnelam do mety i jestem bardzo zadowolona tylko jeszcze bede musiala popracowac nad swoim brzuchem ktory zostal mi duzy po ciazy zostala mi taka duza falda tluszczu a 8-semeczki to sa cwiczenia na wszystkie partie ciala na brzuch ,ramiona , tylek ,nogi rozciagajace lece dalej caluski i do uslyszenia

nawet 80kg jest do zwalczenia i nie ma co się katować tylko powoli do celu

Ojej, Kochani, ja niewiedzialam, ze ktos tu cokolwiek napisal. Jakos mejle mnie nie zawiadomily a ja nie zagladalam.....choc obiecalam. Milo mi! Dziekuje!
No i od spowiedzi zaczne.
jakos o tym calym odchudzaniu zapomnialam, tj. mowilam sobie, ze od jutra a tygodnie lecialy i lecialy. Na swieta, po obejzeniu zdjec przezylam szok. Nie jest katastrofalnie, ale na pewno nie jest dobrze.
A wiec po staremu:
jesc bede 5 razy dziennie do 1000 kcal. No i ruch. Moje kolanko jest juz zdrowe i nie boli po upadku, wiec ze steperka ztarlam kurz i od 4 dni sie z nim zaprzyjazniam.
niestety to dpiero 4 dzien diety, a ja potrzebuje minimum tygodnia, by konsekwencja mnie nie opuscila....tylko, ze wlasnie to jest takie trudne.... czekolada mi caly czas po glowie chodzi albo jakies ciasteczko i na razie nie zgrzeszylam.

A teraz na moj steperek!!!!