-
Nio hej KULECZKI MOJE KOCHANE
Przepraszam, że wczoraj nie odpisałam ale bardzo późno wróciłam do domu i "padłam na ryjek "
Kolejny dzień zmagań za mną i ....niestety znów GRZECH KEBAB
Wczoraj byliśmy na wycieczce z Emilem i Piotrusiem i byłam taka głodna, że skusiłam się na wielkiego kebaba w cieście. Hmm ... Licznik kcalorii aż tak nie zwariował, bo oprócz niego zjadłam tylko do południa 40 dkg winogron, czyli licząc ogólnie nie powinnam przekroczyć z tym kebabem 1100kcal
Wiki gratuluję pełnego miesiąca dietki (wpadnę poczytać co sie ciekawego u Ciebie dzieje ) u mnie minie on dokładnie jutro
Tak te nasze grzeszki to codzienność ale ważne że się nie poddajemy i uporczywie dążymy do założonego celu czyli szczupłych brzuszków, nóże k i cycuszków ups cycuszki to mogłyby nie chudnąć hehehhehehe
Cytrynka30 bardzo fajniutko, że mnie odwiedzasz. To zaszczyt móc pisać z tak "dużym grubaskiem" Nio synusia to już masz chłopisko Niedługo będziesz kobietki spod okna gonić
Wiki a ile ma Twoja córeczka ?
Dziś siedzę w pracy i mam młynek na całego Ciągle ktoś przychodzi i coś chce, a telefony tak dzwonią, że niedługo będę mówić" Tu agencja towarzyska "POKUSa" nr 0700 - ....... " ale by sie zdziwili hahhaha
MENU NA DZIŚ:
1. śniadanko - 2 kromi WASA + 1/3 serka topionego szczypiorkowego + 1/2 pomidorka + herbatka dietafit
2. II śniadanko - jabłuszko + herbatka dietafit
3. Obiad - ehhh tu mnie zaraz zlinczujecie ---> 3 kotlety z mięska mielonego i ryżu w panierce (może nawet 4 bo są przepyszne) + herbatka dietafit
4. Kolacji - nie będzie !!! (bo kotlety są na obiadek) tylko herbatka dietafit
Tak więc może przyda Wam się przepisik na te kotleciki:
U mnie w domku chłopaki nadali im nazwę "Ryżaczki"
Składniki: (na ok 15 kotlecików)
- 0,5kg mięsa mielonego (najlepiej z szyneczki)
- 2 torebki ugotowanego na sypko ryżu (ok 200g)
- pół cebulki
- przyprawy (ja używam kucharka i pieprzu)
Ugotowany ryż ostudzić, wsypać do miseczki, dodać mięsko mielone, pokrojoną drobno cebulę i przyprawić. Wyrobić i uformować nieduże kotlety i oprószyć bułką tartą. Potem na patelnię i gotowe Podajemy z różnymi surówkami.
Można dodatkowo polać je przed podaniem sosem pomidorowym lub słodko-kwaśnym z Łowicza
PYCHOTKA !!! Naprawdę polecam
Całuję Was mocno i życzę miłego dnia
-
Ceteria za kebaba nie ochrzanimy, ale mało zjałaś wczoraj, kebab ma ok. 450kcl i winogrono to 1000 nie przekroczyłaś
Kotleciki mam w swoich przepisach i rzeczywiscie są pyszniutkie ja dzisiaj moim mężczyznom zrobiłam kotlety mielone a sobie kalafiorka w bułeczce tartej
Po dzieciakach widac jak czas szybko leci dopiero był taki malutki a tu za miesiac do przedszkola idzie a twój synuś w jakim jest wieku
To rzeczywiście masz nie zły młyn w pracy, odwieś suchawkę chociaz na chwilę będziesz miała spokój
Wiesz pomimo ze pozbyłam się zbędnych kilogramów, to i tak nie porzucę forum, bo dzięki czytaniu waszych pamietniczków, waga stoi w miejscu ale też się nie podnosi, bo mnie motywujecie,a u mnie jest tak ze bardzo wolno spada a szybko idzie w górę
-
Jak ja dawno u ciebie nie byłam chyba myślę brzuchem a nie głową
Kebab ma koło 500kcal zależy z czym i jaki, więc nawet nie dobiłaś do 1000
-
Cześć KULECZKI
Cytrynka, nio faktycznie chyba nie przekroczyłam 1000 wczoraj staram się zawsze tak jeść żeby było conajmniej 1000-1100. Dziś poprawiłam wynik czterema kotletami i kawałkiem ciasta ze śliwkami. Wczoraj w nocy piekłam a dziś jak moje chłopaki się nim zajadali to niestety się skusiłam
Ostatnio nie mam silnej woli ehhh czemu ze mnie taki łasuch ??
Bjedrona no kope lat sie nie widziałyśmy. Ja też zaniedbałam odwiedzinki u Ciebie dzis się poprawie i Cię odwiedzę
Pozdrawaim Was wszystkie cieplutko i życzę miłej nocy :* pappapappaapa
-
Dobrze że moja mama ostatnio nie piecze nic bo też chyba bym nie miała silnej woli i taki duży kawałeczek bym sprubowała
-
Cześć KULECZKI.
Dziś mam kiepski humorek Weszłam rano na wagę i równe 66 kg. A było już 65,5 wczoraj. Jak to możliwe by waga tak skakała
Pewnie wyszły te moje wczorajsze kotlety polane sosem słodko - kwaśnym z Łowicza i ciasto ze śliwkami Bjedrona ja jestem na to skazana, bo moi mężczyźni zawsze raz lub dwa w tygodniu składają zamówienie na ulubione ciasto
Dziś mija równiutki miesiąc odkąd zaczęłam swoją dietkę. Ubyło mi przez ten czas 3kg. Niewiele ale zawsze coś. W sumie to - 12 kostek smalcu
Grzech główny to brak jakichkolwiek ćwiczeń
Od jutra się mobilizuję. Obiecuję poprawę. Teraz będę miała troszkę czasu bo moi mężczyźni wyjeżdżają na 10 dni.
PLANY:
- przynajmniej 1 godz. dziennie rowerek (jak tylko będzie pogoda)
- jakieś ćwiczonka w domku może 0,5-1 godz.
Zobaczymy co z tego wyjdzie ale plan jest OK
Menu na dziś:
1. śniadanko - grahamka + pasztetu z drobiu + pomidorek + herbatka dietafit
2. II śniadanko - jabłko + herbatka dietafit
3. Obiadek - brokuły gotowane na parze + pierś z kujczaczka + herbatka dietafit
4. Kolacja - płatki nestle fitness + 1 szkl. mleka 0,5% + herbatka dietafit
Apropo tych ćwiczeń, to niebardzo wiem kiedy dają lepszy rezultat: czy jak ćwiczy się po obudzeniu? czy przed pójściem spać ???
Może któraś z Kuleczek wie ? Proszę o radę.
Życzę miłego, słonecznego dnia CAŁUSKI
-
Nie przesadzaj że waga pokazała więcej przez to wczorajsze jedzonko wcale tego dużo nie było, a jak często się ważysz bo jak codziennie to odradzam bo waga tak różnie pokazuje, ja schowałam do szafki i wchodze raz na tydzień w sobotę.
A co do podsumowania wagi miesięcznej, musisz się uzbroić w cierpilwość, mi też tak wolno spadała, jak czytałam u dziewczyn jak im szybko leci to chciałam zrzucić to wszystko bo stwierdziłam że i tak nie dam rady, ale się opłaciło, przemyślałam to i doszłam do wniosku ze chociaz jedna rzecz chcę doprowadzić do konca
A co do ćwiczeń to czytałam że najlepsze są poranne, ale ja ćwiczę wieczorkiem bo wtedy mam tylko moźliwość, moim zdaniem nieważne kiedy byleby był jakikolwiek ruch
-
Cytrynka ważę się zazwyczaj co 3-4 dni. Wczoraj się zważyłam, a dziś chciałam zakończyć pełny miesiąc dietki i dlatego weszłam na wage i ..... przeraziło mnie, że może być różnica 0,5kg w ciągu doby
-
ceteria skarbie nie przejmuj sie tak tym 0,5kg, jutro wejdziesz na wage i juz ich nie bedzie.
uwazam ze przez ten miesiac pieknie dietkowalas tylko male klapsiki po pupce za brak jakich kolwiek cwiczen
3kg spadku wagi bez cwiczen -super wynik
co do cwiczen to najlepiej cwiczyc rano poniewaz po nich metabolizm pracuje o 50% szybciej a wieczorem o jakies 25%.gdzies to wyczytalam.po jakis 45minutach po cwiczonku nalezy dopiero cos zjesc .
zgadzam sie jednak z cytrynka ze nie waznie kiedy sie cwiczy najwazniejsze jest to ze sie wogole cwiczy.chociaz moze to i nawet lepiej ze przez ten miesiac nie cwiczylas.
wiem ze po jakims czasie nasz organizm przyzwyczaja sie do naszej dietki i cwiczen i spalanie tluszczu jest wtedy slabsze ,sa wtedy tak zwane zastoje wagi.jeden lekarz powiedzial ze najlepiej przez miesiac odchudzac sie bez zadnego ruchu a dopiero po uplywie tego czasu uprawiac jakis sport.ale tez nie od razu zbyt wyczerpujacy.zaczac od 10 min dziennie i z tygodnia na tydzien dokladac kolejne 10 min.chodzilo mu o to ze gdy organizm przyzwyczai sie do odchudzania i waga spada ale wolniej ty zaczynasz cwiczyc ,dla niego to cos nowego i kilogramki leca,przemiana jest szybsza.gdy znowu sie przyzwyczai dokladasz wtedy kolejne 10 min i tak w kolko.(wytlumaczylam to tak na chlopski rozum )
musi cos w tym byc bo moja kolezanka z polski schudla jakies 30kg a to byl od niej lekarz
cytrynka fajnie ze nas odwiedzasz .tyle juz schudlas ze dzieki tobie mamy wieksza mobilizacje.
widze ze mamy ten sam problem.ja tez potrafie szybko przytyc a z chudnieciem gorzej.
pozdrawiam was i przesylam buziaka
ceteria a tobie gratuluje pierwdzego miesiaca odchudzania
-
Zgadzam się z tym co napisała Wiki, ja jestem tego przykładem, ze organizm do pewnych rzeczy się przyzwyczaja i później juz reaguje na nie w zwolnionym tempie , ja od stycznia regularnie ćwicze na steperze i licze kalorie a od jakiegoś czasu waga stoi i obwody również przez 4 dni stwierdziłam ze nie będę ćwiczyć żeby organizm sobie "odpczął" ale miałam takie straszne wyrzuty że się lenię i wróciłam z powrotem do ćwiczen.
Moze dzisiaj poćwicze te ćwiczenia po 8 minut, tylko ze mam zawsze problem z moim synusiem bo chce ćwiczyć razem ze mną i siada na mnie albo się kładzie i nic z moich ćwiczeń nie wychodzi a wieczorkiem znowu mąż wraca po całym dniu pracy i chcemy razem pobyć, ale mam wytłumaczenia nie nic musże coś zmienić, ale za tygdzień przechodzę na SB na 1 fazę bo chcę troszkę pozbyć się brzucha bo 4 września wracam do Polski i chcę żeby pewnym osobom, które zawsze drwiły z mojej figury żeby im szczeka opadła, wiem jestem próżna ale tylko w tym przypadku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki