-
Juemku i jak dzisiaj nastrój? Nie jedz przez nerwy, bo złość minie a waga pokaże wyższy wynik. Moje dziecię ostatnio też wcześnie wstaje bo o 6.00 pomimo ze w mieszlkaniu jest ciemno dzisiaj mnie odwiedzi kuzynka z dzieciatkiem i pewnie znowu będzie nie dzietkowo, truskawki są ma mnie nauczyć robić ciasto na pierogi bo akurat tego nie umiem i dla synka naleśniki...oj będzie objadanie
Problem z prezentem rozwiązałaś?
-
oj Kotek, mam nadzieję, że z mężem już ok?
a jeżeli chodzi o prezent... u mnie też nic się nie dawało, z resztą nikogo z rodziny nawet nie było tylko rodzice i brat. u brata to samo. i żadnych prezentów, tylko potem jakaś kawa plus słodkie i tyle...
myślę, że łańcuszek z medalikiem czy coś w ten deseń będzie super, a nawet za dużo!
za to kwiatki (o ile to dziewczyna) na pewno się sprawdzą... może jakiś ładny storczyk w doniczce?
trzymaj się i bez podjadania dzisiaj!
-
cytrynko jeszcze z prezentem myślę ale będzie to coś drobnego.
agassku z mężem już w porządku no może nie do końca bo łazi cały czas i zrzędzi a mnie to denerwuje zwłaszcza że mam okres
jestem cała potłuczona nie wiem czy to pogoda czy okres - ale raczej nie bo to już końcówka- nawet skóra pod paznokciami mnie boli powoli piszę bo palców nie mogę zginać....
-
czołem Juem!Wiesz to jakas nowa moda
za moich czasow jak sie szlo do bierzmowania to nie robilo sie nawet imprez..chyba nwet moi rodzice nie byli w kosciele tylko cala moja klasa...ja nic nie dostalam....
teraz natomiast moja kuzynka swą córe szykowala do bierzmowania i mowila ze ona nic nie robi ale u jej corki w klasie to ludzie robili imprezki jak na komunie..wiesz prezenty itp...
co rodzina to inaczej
jesli tutaj tez szykuje sie jakas imprezka to wypadaloby dac jakis prezent..po 1 sa takie piekne kartki ,,pamiatka bierzmowania',a one czesto zawieraja juz kopertke...ja bym wsadzila 100zl..i dziewczyna kupilaby sobie to co chcialaby..jakąśbluzke czy co...bo wiesz..z medalikami to ciezko trafic..gusta i gusciki a kasa..w takim wieku przyda sie,tym bardziej ze wakacje za pasem...moze zbiera na bombowy stroj do kapieli
nie dołuj sie kotus...ja tez jestm po okresie...tzn nawet jeszcze w trakcie...przeciez wiesz ze mamy zjazdy emocjonalne wtym czsie...my kobiety..hustawka hormonalnazjedz sobie kostke czekolady i ciesz sie zyciem...bo mogloby byc gorzej
-
nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi :P
-
hej, a ja pierwsze słyszę żeby coś dawać z okazji bierzmowania
-
Już sama nic nie wiem najlepiej zrobię tak jak inni jak nie będą dawać to nie dam,
dzisiaj wstałam nieco w lepszym stanie ale nadal trzeba mnie naoliwić bo skrzypię wczoraj wysmarowałam się w nadziei że historia się nie powtórzy się pomyliłam....może nie do końca bo nie jest tak tragicznie ale za to bardzo nieprzyjemnie.
Martix jedni dają drudzy nie sama się w tym pogubiłam
noemcia już jestem grzeczna....
rolini może to rzeczywiście ten okres no ale dzisiaj ostatni dzień i mam cichą nadzieję że wszystko się uspokoi i z jedzeniem i z moimi humorami
-
jestem cała potłuczona nie wiem czy to pogoda czy okres - ale raczej nie bo to już końcówka- nawet skóra pod paznokciami mnie boli powoli piszę bo palców nie mogę zginać.... dobre Juem , uśmiałam się a tego ostatnio mi potrzeba bo jakoś mam takie drobne problemy dnia codziennego i jestem w kurzona...
Oj weekend się zaczął a to się u mnie kończu objadaniem, mam nadzieję, ze zapanuję na tym
-
heh jakaś epidemia objadania się chyba panuje
miłej soboty życzę
-
dokładnie takie same objawy jak ty masz cytrynko mam rano ja jeszcze nogi mam ciężkie wczoraj namoczyłam je w chłodnej wodzie z solą i wysmarowałam kremikiem do stóp a rano popsikałam sprejem z avonu troszeczkę pomogło nie wiem u mnie też końcówka okresu była już go w sumie nie ma to na pewno nie powód może pogoda byle jaka ogólnie czuję zmęczenie chyba że słodycze wychodzą i trzeba się solidnie zasiąść za dietkę.... mniej jedzenia tłustego a więcej owoców i warzyw choć przyznam szczerze że te również goszczą u mnie ostatnio na stole ale objadam się i innymi frykasami . dzisiaj w miarę grzecznie zobaczymy co później aaa podrosło troszeczkę moje ja bo choć na wadze była niewielka zmiana 0,7 w dół to zmieściłam się w spódnicę 36 i boczki mi się tak nie wylewały nie mogę doczekać się na wadze 53kg jakbym się streściła to w dwa tygodnie bym to osiągnęła zobaczymy zobaczymy może juem pokaże na co naprawdę ją stać wiecznie gruba być nie chcę....
chusteczko obżarstwo zapanowało to fakt ale ja muszę wreszcie przestać się usprawiedliwiać tym że innym się nie udaje to i mi może powinnam spojrzeć na to z innej strony tobie udało się zrzucić tyle kilogramów wyglądasz wspaniale to czemu ja nie mogę i tego będę sie teraz trzymać do boju dziewuszki do boju.... [/b]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki