Czyli narzędzia do odchudzania i upiększania masz Przesyłam życzenia imieninowe!Zamieszczone przez KobietkaKokietka
Czyli narzędzia do odchudzania i upiększania masz Przesyłam życzenia imieninowe!Zamieszczone przez KobietkaKokietka
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Dziekuję ślicznie za życzonkaZamieszczone przez AleXL
No narzędzia mam tylko ten orbitrek cholerny... Nie wiem kiedy będzie psrawny, muszę wymyśleć coś i to szybko. A za miesiąc idę na wesele W jaką ja suknię się wcisnę??? Mam teraz podwójną motywację do schudnięcia.
Aaa kupiłam sobie tez hula hop takie zwykłe, dziecięce. Ale w ogóle nie wychodzi mi kręcenie, od razu mi spada. To kwestia mego braku treningu, złej techniki czy też może hula hop jest za lekkie??? Wie ktoś może bo nie wiem czy mam sie z nim dalej męczyć czy też odpuścić.
Buziaki pozdrawiam wsiech
Słoneczko!!!
Spóźnione,ale szczere!!! Wszystkiego najlepszego z okazji imienin, duzo usmiechów, spełnienia marzeń i sukcesów dietkowych)))
Dostałas naprawde super prezenty, sama chciałabym wagę z pomiarem tłuszczu i wage elektroniczna do kuchni ahhh
No to teraz nie masz wyjścia pilnowac się trzeba hehe)
A co do orbiterka, ja własnie dlatego wole rowerek bo na nim mogę sobie poczytać i mam wolne ręce, nie nudzi się tak szybko, chociaż na orbiterku nieźle spala się kalorie to fakt, ale na rowerku tez mozna
Trzymaj sie dzisiaj dzielnie dietkowo( piwkom z sokiem mówimy stanowcze niee)
Hehe linunia czy ty jesteś jakaś wróżka??? Bo właśnie dzis umówiłam się na piwo i nie wiem jak się wymigać. Najlepiej by było, żebym psozła, spotkała się ze znajomymi, wypiła Lecha Lite (jednego!) i jeszcze wróciła "z buta" do domu, żeby spalić kalorie.Zamieszczone przez linunia
Ale wiem, że wieczór będzie wyglądał tak: Lecha Lite nie będzie więc wypiję zwykłe piwo z sokiem, pewnie na jednym się nie skończy i dopiero przy trzecim się opamiętam, na pewno ktoś kupi chipsy i będzie mnie dręczył, żebym sie poczęstowała (a jak już wezmę jednego to się nie powstrzymam od niejedzenia ich) a do domu wrócę taksówką bo po kilku piwach nie będę ryzykowała spotkania z jakimś psycholem. Jednym słowem wieczór zapowiada się nieciekawie...przynajmniej dla mojej diety
hej ja tez chcetnie ci pokibicuje widze ze juz ladnie zrzucilas 3 kg, ehh ja z utesknieniem czekam, zeby zobaczyc chodz kg mniej hehe, troche poniuchalam po twoim watku, i tez jestem łakomczuchem, ktory lubi jesc, hehe jak jesce mieszkalam z rodzicami, to codzienie planowalam z tata co bedziemy jesc, itd hehe :P teraz mieszkam sama, ale czesto planuje tak z chlopakiem nio i co ja bym oddala zeby byc troche wyzsza, chociaz o pare cm pozdrawiam :]
Hejka :]
Piwo ojoooj... skąd ja to znam :] Jesczze z poprzednich moich prób zrzucenia kg... Ale już sie potrafie i od tego powstrzymac i jestem w stanie zamowic sobie w barze nawet wode niegazowaną ;D
Hula hopem pamietam ze za dziecka nawet kiepsko mi szło krecenie wiec dalam se spokoj i wybrałam skakanke no i mam też rowerek stacjonarny ktory ostatnimi czasy olałam jakoś... cóż.
Chetnie ci pokibicuje i potrzymam kciuki za ciebie
Pozdrówka :]
Nio 3 kilo spadło ale wiem, że teraz waga będzie ospale posuwać się w dół. Muszę zacząć ważyć się raz w tygodniu bo jak codziennie wchodze na wagę to się tylko denerwuję niepotrzebnie, że nie chudnę po 1kg dziennieZamieszczone przez PepperMint
Ajjjj muszę i ja nauczyć się żyć bez alkoholu, ale to takie trudne... Słodyczy tak mi nie brakuje jak zimnego piwka z sokiemZamieszczone przez kruuufka
Kurcze ja chcę mieć już mojego orbitreka, czuję jak się zapuszczam buuuuuu
nie wiem co gorsze picie alkoholu czy jedzenie slodyczy hehe :P chyba oby dwie rzeczy ja musze sie nauczyc odstawiac slodycze,przynajmiej nie jest tak zlejak kiedys, ze jak codzienie czegos nie zjadlam to dostawalam furi hehe :P nio i niech te kg leca sobie powoli ale wazne zeby szlo w dol pozdrawiam
A ja dziś zjadłam ! pyyyyszne ciasteczko - Jeżyka. Noramnie niebo w gębie, nie miałam wielkiej ochoty na słodycze ale jak go spróbowałam to aż mnie dreszcze rozkoszy przeszły :P A jutro zgrzeszę, już dziś to wiem. Jedziemy do mojej babci na wieś i mój Mężczyzna zażyczył sobie placki ziemniaczane, które ja uwielbiam (mogłabym jeść same ziemniaki tak w ogóle, ziemniaki i czekoladę hehe). Więc już wiem, że jutro dieta pójdzie w diabły bo się nie oprę placuszkom. Zresztą nawet nie chcę, a co, czasem trzeba odpocząć od kalafiora i Wasy. Ale żeby mnie nie dręczyły aż tak wielkie wyrzuty sumienia planuję długi spacerek no i postaram się aby placki były jedyną rzeczą jaką jutro zjem...Zamieszczone przez PepperMint
Buziaczki Kochani udanego weekendu!!!
Zakładki