Strona 50 z 111 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 100 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 491 do 500 z 1104

Wątek: To ile schudne do 18 lutego? Foto str 7,30,31, 83

  1. #491
    asq25 Guest

    Domyślnie

    oj podziwiam za ćwiczenia mimo tego ze boli w krzyzu juz...no ale dzielne dziewcyzny sie nie poddaja hihihih

    kurde troche zwichrowany mąz tej Twojej szefowej... no ale dziwni są ludzie nie chce oceniac ale jakby mi tak mąż zrobił to nie wiem co bym mu zrobiła:P

    a jakie kapucie?:Phehehe

    ciesze sie,ze inni dopstrzegaja ze schudłas bo to fajnie buduje i motywuje do dalszego zrzucania kg:P

    milego dniA Ewelinko ja biegne do pracy:P

  2. #492
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asiu Kapucie z wygladu to niebardzo, bo czarne... Ale jakie wygodne i cieple

    Nio juz przeziebienie prawie przeszlo Dzisiaj skocze sobie do Wolfratshausen (sasiednie miasteczko), pochodze po sklepach...

  3. #493
    CzarnaWampirzyca Guest

    Domyślnie

    pfu....beznadziejny ten jej mąż. No ale trudno.
    Super że ćwiczysz
    też bym chciała czarne kapcie no ale moje jeszcze się trzymają także nie potrzebuje nowych
    miłego piątku.

  4. #494
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    vampirku dziekuje :*

  5. #495
    asq25 Guest

    Domyślnie

    no i jak kochana na zakupkach było?

  6. #496
    monic jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2007
    Posty
    397

    Domyślnie

    Ja jakos w domku juz nie mam cohote cwiczyc, nawet czasu mi nie stracza.
    Wiec podziwiam Cie za cwiczonka

    buzka ;**



  7. #497
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    No kochane, cos czuje, ze dluuugi poscik bedzie, dlatego robie na zielono, zeby wam sie lepiej czytalo te moje bzdety.
    Jesli chodzi o zakupki to bylo calkiem smiesznie. Nic oczywiscie nei kupilam, ale... Stoje sobie na dworcu i czekam na S-bahn, a tu slysze jak za plecami koles po polsku krzyczy: "Jak to? To ja czekam na Ciebie i nie przyjedziesz? O.K. to jade do domu." Polak? - mysle sobie. Swietnie! To ja najpierw do niego po niemiecku, czy pochodzi z Polski. A on, ze tak. Nio to ja mowie, ze tez Polska Przedstawilam mu sie i spytalam czy nie chcialby nawiazac nowej znajomosci, bo nie znam tu nikogo w poblizu... A on: jasne. Pochodzilismy po sklepach jeszcze troche i zaprosil mnie do knajpki. Wypilam soczek pomaranczowy i troszke porozmawialismy. Najlepsze bylo jak zamawial i podszedl ok 24-letni kelner i pyta co dla nas. Kolega odpowiedzial, ze kawa dla niego i sok pomaranczowy dla kolezanki. A kelner z lekkim usmiechem i mrugnieciem oka w moja strone: "dla kolezanki?" A ja wykrzyknelam: "oczywiscie!" Z jednej strony to milo wiedziec, ze jeszcze sie komus podobam... Jak sie pozniej niestety okazalo, kolega ten mieszka po drugiej stronie Monachium i bardzo daleko ode mnie. No trudno, ale kolega zawsze jest... No i najlepsze, jest dj-em w polskiej dyskotece w Monachium, wiec juz mam darmowy wstep
    Oczywiscie nie odbierajcie tego, ze chcialabym sie umawiac z nim na randki. Nic z tych rzeczy! Po prostu uwazam,ze tak samo mozna milo spedzac czas z chlopakiem, czyli kolega jak i kolezankami. A moze jeszcze sie dobierze pare osob... Byloby milo.
    Wrocilam do domku i usiadlam przy stole z szefowa i jej przyjaciolka. Zaczelysmy rozmawiac o chlopakach itd. Szefowa wspominala dobre czasy, smieszne historie... No poprawil sie jej humor, mimo ze meza nie ma w domu od 2 dni... No i pomyslala o jakims facecie. Mianowicie napisala kiedys do gazety ogloszenie, ze jest lekarzem i poszukuje mieszkania. Zglosil sie jeden facet (jakis powazny redaktor w tv) i zapytal o te mieszkanie. Oczywiscie od poczatku wyszlo na jaw, ze to oszustwo i szefowa zaczela sie smiac. A on na to, ze to niewazne, bo ona ma taki sliczny glos itd i chcialby sie z nia spotkac. A ona niewiele myslac zgodzila sie. Mi powiedziala, ze spedzila mily weekend (w szczegoly sie nie wdawalam)... :P Pozniej dzwonil do niej wiele razy... Jednak w koncu szefowa wyszla za maz i urodzila dzieci, w co ten facet nie chcial uwierzyc. Mimo to nadal dzwonil (prawie codziennie). No i dzisiaj przypomnialo sie szefowej, ze moze by zadzwonila do niego... ZROBILA TO! Gadali chyba godzine czasu. Malo tego- umowili sie na spotkanie... Specjalnie on odmowil wazne spotkanie w Leipzig i przyleci dla niej z Hamburga do Monachium... Oczywiscie szefowa nie ma zamiaru zdradzac swojego meza, po prostu chce milo spedzic czas... Historia nadaje sie na napisanie ksiazki conajmniej...

    Przepraszam, ze tak dlugo... :P Lece cwiczyc... Dobranoc

  8. #498
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Ewelinko miło mi sie czytało te Twoje "bzdety"
    Powiem Ci, że masz cholerną odwagę żeby tak poprostu zagadać kolesia:P znaczy się ja nic złego w tym nie widze ale wiem że nigdy bym tego nie zrobiła... wiem że Ty masz czyste intencje, ale u mnie w związku panują też inne reguły- niedajemy sobie powodów do zazdrości... a taki kolega czy koleżanka zaczepiona od tak byłaby już takim powodem ale my od tacy zazdrośnicy wzajemni jesteśmy poprostu się dobrze dobraliśmy hehe
    Ale rzeczywiście udało Ci sie... teraz jeszcze masz darmowe wejscie na dysoteke:P no a szefowa... hehe baaaardzo ciekawa histooria jak widać ciekawych ludzi można spotkać w niecodzienny sposób widać temu mężczyźnie Twoja szefowa przypadła do gustu niezwykle skoro tak długo o nią zabieał a teraz rzuciał wszyto żeby sie tylko z nia spotkać.. to takie słodkie fajnie jak mężczyźni się starają i robią niezwykłe głupoty żeby zyskać uznanie i w ogóle zwrocic na siebie uwage..
    miłej soboty a na dziś jakie masz plany??
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  9. #499
    CzarnaWampirzyca Guest

    Domyślnie

    no co my tu czytamy hehe..kolega. No ale super, że nawiązałaś nową znajomość.
    Co do tej szefowej to też niezła jest. Książkę jak nic trzeba zacząć pisać
    miłej soboty

  10. #500
    asq25 Guest

    Domyślnie

    no prosze prosze...za odwage to Cie podziwiamm bo ja bym nie umiala chyba tak zagadac do przypadkowego kolesia hihihih:P oj zebysmy nie musiały PM skarzyc;p hihihih

    milego dnia

Strona 50 z 111 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 100 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •