-
hmmmmmm pyszny obiadek się szykuje , no to super że już zdrowa
jak tam ćwiczenia ????
-
ooo rybka na obiadek a co na kolacyjke?
-
asioolku,trzymaj się dzielnie. Ja na szczęście nie mam bolesnych tych dni,a przynajmniej rzadko mi się zdarza by były bolesne. Może z kilka razy miałam gorszy ich przebieg i wiem jak jest wtedy ciężko, więc współczuję tym, które co miesiąc muszą przechodzić takie męki. I nawet apetyt mi wtedy nie rośnie. Hihi, bo ja zawsze mam duży apetyt :P
-
kolejny dzień powolutku mija... najadlam sie na całego... 2 jogurty owoc khaki- chyba tak się go pisze i sałatka z kurczaka i sałaty... hmmm może trecohę przesadziłam... ale cóż...
wogóle to jakiś kiepski dzień mam.... pokłóciłam się z moim kuzynem który wolał pojechac do Zakopanego niż sie ze mna zobaczyć a sam wcześniej twierdził że nie ma żadjen kasy na jakiekolwiek wyjazdy.... pozatym opowiadałam koleżance o tym jak mi sie przytyło... i powiedziała że mogłam nie jeść jak świnia i że powinnam szybciej chudnąć bo to że sobie rozchwieję metabolizm to gó*** prawda i wogóle jescze pare takich miłych uwag mi rzucziła... no cóż rozmowa o diecie z kimś kto popadł swego czasu w anoreksję i doprowadził się w przeciągu... hmmm chyba 2 miesiecy albo trzech( nie chc was przez przypadek skłamać) do wagi 45 kg nie było rozsądnym posunięciem.... wogóle to sie ostatnio ze wszystkimi kłóce.... czasami mam ochotę pozbyć się pewnych osób ale cóż to hcyba raczej niemożliwe więc co mi pozostajeZ?? chyba trzymanie sie hasła że co mnie nie zabije to wzmocni
pozdrawiam i życze bardziej udanego popołudnia niz moje
-
Wiesz, tymi slowami Twojej kolezanki to sie nie przejmuj. Bo po co?
Na poczatku swojego tematu napisalam iz do schudniecia zmotywowaly Cie slowa Twojego kuzyna prawda? Mnie zmotywowaly slowa mojej kolezanki oraz siostry. Wyslalm kolezance ostatnio 2 moje zdjecia poniwaz mieszkamy 1200km od siebie. Wiesz co mi odpisala? "U chyba Ci sie troche przytylo.. Ale to nic. Nie jest zle!" Zabolalo mnie to. Nastepnie rozmawialam przez telefon z siostra, ktora powiedziala: "Slyszalam od mamusi, ze sporo Ci sie przytyla. No tak Ty zawsze bylas masywna ale zeby jeszcze przytyc.." To zabolalo mnie jeszcze mocniej. Poczulam sie jakbym wazyla ze 100kg. Po tej rozmowie poszlam sie najesc slodyczy. Ale nie. Nie pozwole na przybycie kolejnych kilogramow. Schudne i juz.
Pozdrawiam serdecznie ;*
-
może masz napięcie przedmiesiączkowe. ;p
nie przejmuj się, ona albo jest szczera do bólu, albo głupia, ale obstawiam to drugie. ^^
a ja się chyba zako****ę, sasasasa. ^^
-
oj daj spokoj Asiolku nie rpzejmuj sie koleznka i jej uwagami....!! Ty wiesz jak tzreba chudnac..-lepiej powoli a nie szybko i z jojoem ehhh
a co do kuzyna...no szkoda nie lubie sie z Nikim kłocic....
milego wieoczrq
-
hej Asiolku no dzień musze przyznać że niezbyt miły dla Ciebie Na moje szczęscie mnie jeszcze nikt z rodzinki nie wytknął tego ze przytyłam za to taka baba jak pojechałam na szkolenie a przytyłam wówczas może 4 kg powiedziała mi ze wyglądam jakbym przytyła 10 kg hehehhe ludzie siebie nie widzą :P
No tak słowa ranią, ja również ostatnio się przekonałam o tym jak to znajomi nie mają "kasy" w dużym cudzysłowie !!!!!!!!!!!! przykre....
-
nie przejmuj się innymi osobami. Nie warto. a słowa tej koleżanki może wynikają z zazdrości ?
-
akemii owszem takie słowa rania sama sie o tym przekonałam ale jednocześnie bardzo mobilizują a przynajmniej mnie we mnie się odzywa taki wewnętrzny głos który mówi "A JA WAM JESZCZE POKAŻE!! I SCHUDNĘ!!"
hari mam tylko nadzieję że to zakochanie to odwzajemnione będzie ;P
asq25 no ja też nie przepadam się kłócić ale mam też ciężki charakter i lubie stawaić na swoim :/ no a z kuzynem myśle że skończy się na tygodniowym milczeniu a potem znów wszytsko wróci do normy... przynajmniej mam taka nadzieję...
Renia19 no dzień niezbyt miły ale staram się tym wszytskim nie przejmować bo inaczej bym zgłupiała :/
MlodyAniolku nie wynikają z zazdrości ale z tego ze na wszytskich patrzy z gory... :/ jak dla niej kanon piekna to 45 kilo to prosze bardzo :/ ja osobiscie nie wyobrazam sobie kobiety bez piersi i pupy :/ wiem jak ona wygada i dla mnie to nie jest sexy :/
no a teraz z innej beczki wczoraj ogladalam stacje telewiizyjna Zone Club i byl taki program ktory się nazywał "jedzenioholicy" i normalnie była przerażona była akurat historia o męzczyźnie 26 letnim który od drugiego życia jadł tylko makaron z sosem pomidorowym i tosty :/ to było przerażające, współpracował z psychologiem i lekarzem by sie tego oduczyć, ale wkładając nawet rodzynkę do ust zaraz robiło mu sie niedobrze i to zwracał :/ to było straszne jak przyzwyczaił swójorganizm i psychike do jedzenia tylko i wyłącznie jednego posiłku i tak przez 24 lata :/ rormalnie straszne to było... a prawda była taka że to przede wszyskim siedziało w jego psychice...
dobra to chyba tyle co do tego programu napisałam o nim bo bardzo mna wstrząsnął w sumie miałam pisać o tym wczoraj ale było juz troche późno :/
a wracając do mojego odchudzania... nie dam sie zwariować... Nigdy nie chciałam być dziewczyną której wystają żebra... chcę schudnąć zdrowo powoli i tak by się dobrze czuć w swoim ciele.... i to chyba na tyle
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki