-
Asiolkq, jestem pewna, ze wszystko bedzie dobrze
-
zwykłą maturą nie warto się stresować,a próbną to już w ogóle Nic Ci nie grozi, tylko się sprawdzisz Poza tym na pewno pójdzie Ci extra. Ogólnie ze wszystkim sobie świetnie poradzisz, zobaczysz A na wszelki wypadek trzymam mocno kciuki
-
ufff i juz po maturze jeszcze tylko w piatek chemia (z którą będzie gorzej) z polskiego tematy okazały się dosyć łatwe jeden był związany z "Weselem" a drugi z" Lalka" prócz tego teks do czytania ze zrozumieniem
co do dietki hmmm. idzie całkiem dobrez choć czuję że z wagą stanęłam w miejscu i obawiam się że dużo czasu upłynie zanim zacznę tracić kolejne gramy na szczeęscie zaczęłam chdzić na fitness i może to jakoś przyspieszy moją walkę z nadbagażem jaki posiadam a właśnie co do fitnessu dziś znów byłam i jak zwykle było super a właściwie idealnie tak w sam raz bo ani nie za szybko ani nie za wolno
co do jadłospisu dwa talerze zupy jarzynowej z serem drożdżówka (ale to było po maturze dużym wysiłku intelektualnym a poza tym mieszczę się w limicie :P) do tego dwie kromki chrupkiego pieczywa pycha i tyle Wam powiem
uciekam idę odpoczywać
-
no Asiollllku to sie cie3sze ze maturka poszła hihihi:P a probna nie ma sie co przejmowac:P
noskad wiesz moze waga bedzie spadac a nie bedzie jeszcze przestoju:P
-
ufff weekend w końcu... spałam do 11 czyli jakieś 13 godzin mój organizm nadrabiał zarwaną noc....
w piatek pisałam matutrę z chemii, poziom rozszerzony... uczyłam się przed nią do 3 w nocy co skutkowało że na egzamin poszłam średnio wyspana... do tego wszystkiego było cholernie trudne... a przynajmniej trudniejsze niż się spodzewałam... ja do tego wsyztskiego mam o tyle beznadziejnę sytuację że w moim profilu klasy miałąm chemię podstawową.... resztę musze sama nadrobić... dlatego pocieszam się że dopiero grudzień a ja naukę mam rozplanowaną do kwietnia... wówczas uda mi się skończyć program rozszerzony... i maturę napisze dużo lepiej niz tą próbna....
co do diety idzie ciężko dziś na obiad racuchy wcześniej zjadłam jabłko... wie ktoś ile racuch ma kalorii?? :/ na ćwiczeniach też nie byłam bo są tylko od poniedziałku do piątku... no a już czuję że mi pomagaja po takim fizycznym wysiłku od razu się lepiej człowiek czuje i wie że coś dobrego zrobił dla swojego ciała ;]
co do wagi jak była taka jest... albo zastój albo zbliżający się wielkimi krokami okres... szczerze to licze że to powód tego drugiego... a w sumie to prawie jestem pewna... bo dziś bolała mnie głowa a to u mnie normalka przed @
idę wypoczywać
miłęgo wieczorku
-
Asiulku noooo to dobrze ze wreszcie wypoczelas
wiesz co ja etz zdawalam chemie rozszerzona i byłam w identycznej sytuacji bo ja nie dosc ze mialam w liceum podstawowa chemie to jestzcze tlyko 1 rok:/
oj a ile racuchy maja nie znalazlam ale pewnie ze 150 kcal:P
-
biedne, zmęczone maleństwo. ;* daj sobie na luz z racuchem.
-
z tą chemią na pewno sobie poradzisz Ja zdawałam np. biolę rozszerzoną,a też miałam w LO na podstawowym poziomie,a nawet w 3 klasie w ogóle nie mieliśmy już biologii. A jakoś ładnie mi poszła
Poza tym do matury jeszcze kupa czasu teraz myśl o studniówce
-
Witaj Asioolkq
Matura probna sie nie przejmuj, jeszcze masz sporo czasu do powtorzenia - wiem cos o tym, bo mature pisalam w tym roku, a w tym roku podnosze wyniki
Pozdrawiam
-
miłego tygodnia Ci życzę i bezstresowego
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki