Asiooolku cierpliwosci..ja raz w diecie mialam miesieczny zastoj..teraz tez mam...waga musi czasem sie zatrzymac...poprotestowac:P
Asiooolku cierpliwosci..ja raz w diecie mialam miesieczny zastoj..teraz tez mam...waga musi czasem sie zatrzymac...poprotestowac:P
ja wczoraj zaczelam 6 weidera ...zobaczymy ile wytrzymam ...juz wiele razy probowalam ale najdalej doszlam do 34 dnia co i tak jest wielkim sukcesem jesli chodzi o mnie ale kregoslup mi wysiadal ...
3mam kciuki za CIebie i za siebie tez
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
3 dzień a6W póki co wszystko ok... kolejny dzień diety i walki z kilogramami... kolejny dzień szkoły... naprawdę nie potrafię zrozumieć ludzkiej głupoty...tego nie da sie inaczej nazwać... to nie jest normalne żeby w klasie maturalnej mieć 16 przedmiotów co tygodniowo daje jakieś hmm 35 godzin...
a teraz z bardziej pozytywnych rzeczy to mieliśmy dziś badanie u higienistki i na jej wadze wyszło że warze 71 kilo ;] ładnie to wygląda choć nie wiem czy można ufać takiej starej wadze która z pewnością pamuięta czasy PRLu ;P
miłego wieczorku
no to sprawdz na swojej i bedziesz wiedziec:P hihihih
Słonca gdy wokół pochmurno.
CZasu którego wciąż brak
Uśmiechu o który tak trudno,a który rozjaśnia nam świat.
Miłości co nie ustaje i wiary w każdy dzień.
Ziemi co bywa rajem, kiedy nam dobrze jest.
Marzeń co sie spełniają.
Bliskich co blisko są.
Tego wszystkiego CI zyczę i jeszcze WESOŁYCH ŚWIAT ) !!
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
wróciłam... w końcu...
okres przedświąteczny obfitował w różne wydarzenia... dwie osoby z mojej rodziny trafiły do szpitala... kuzyn spadł z drabiny i pękła mu śledziona... skończyło się na operacji... a mogło skończyć się tragicznie.... moja kuzynka natomiast wylądowała w 7 miesiącu ciąży ze skurczami wszyscy martwili sie że za szybko za wcześnie.... w końcu termin na luty dopiero był... urodziła w wigilię córeczkę... oczywiście dziecko leży w inkubatorku ale na szczęście jest zdrowe.... z kuzynem też juz jest ok
co do diety trzymam nawet w święta odmówiłam sobie ciast.... co do a6W przepadło nawet nie będę się usprawiedliwiać
co gorsza mam ten cholerny zastój i waga jak stała tak stoi...
ojeq...no to dobrze ze wszystjko sie dobrze skończyło...
Asiooolku Swieta bez ciast...-podziwiam naparwde
podziwiam,że nie ruszyłaś ciast...
postanowiłam wrócić...
w sumie to ja nawet nie odeszłam tak po prostu przestałam tu pisać... brak czasu a może zwykłe lenistwo??? no cóż nie będę się usprawiedliwiać...
teraz gdy wróciłam do mojego pamiętnika zauważyłam że wspólnie zapisałyśmy tu 27 stron!! i to nie byle jakich stron to dzięki nim miałam motywacje i siłe by chudnąć te 9 kilo i mam nadzieję że nadal będę mieć motywację by zrzucić kolejne kilogramy
a tak pozatym to muszę się pochwalić żę mimo że mnie tu nie było nie próżnowałam schudłam dwa kilo dla mnie to naprawdę wielki sukces bo zastój jaki miałam był najgorszą rzeczą na świecie.... pewnie nie jedna z Was doświadczyła tego gdy wchodziła na wagę a tam cały czas te seme liczby :/ matko jak dla mnie paskudne uczucie :/ ale przynajmniej nauczyło mnie cierpliwości i tego że nie każdy cel da się osiągnąć szybko na niektóre tzreba zapracować
teraz do końca zostało mi tylko 8 kilo, spaliłam 9 spalę i kolejne 8 kilo nie widzę problemu :P mam tyle siły i poweru jak nigdy jak ktoś chcę to mogę się podzielić
aktualnie mam ferie i się uczę do matury... dochodzi do mnie że to już niedługo... help
pozdrawiam miłego wieczorku
a i tak dla formalności zjadłam dziś trochę tuńczyka sałatkę z kukurydzy i groszku kotlecika z pieczarek i grejfruta... no coż bywało gorzej bywało lepiej
i zapomniałam o najważniejszym na wadze pokonałam cyferkę siedem teraz pokazuję się magidzna szósteczka ;] 69,80kg
Zakładki