Wątek: ~~ABONAMENT TYMCZASOWO NIE TEGES~~ zdjęcia-> 73

hej, startowałam mniej więcej od twej wagi, lecz niestety zaprzestałam walki i utknełam w połowie drogi do celu
ale nic, powalczymy razem?

Milego dnia ;*

laZANKA hmmm no wiesz konkretnego czasu nie przewiduję już nie raz stawiałam sobie daty do których mam schudnąć i nic z tego nie wychodziło a ja się tylko irytowałam... :/ no ale nie ukrywam chyba czym szybciej tym lepiej myślę że każda z nas chciałaby już zaraz osiągnąć swoją wymarzoną wagę no ale niesttey zdaję sobie sprawę że odchudzanie nie jest takie łatwe :/

Martix łał jak miło spotkać Krakowiankę z podobną wagą jak ja fajnie że startowałyśmy z tego samego pułapu a co do wagi ja tez trochę utknęłam i mam nadzieję że razem się zmobilizujemy i wytrwamy w diecie i schudniemy życze powodzenia

asq25 dzięki za odwiedzinki widzę że zawsze moge na Ciebie liczyć

eh... moje wielkie plany co do dzisiejszego dnia owocowego spełzły na niczym... rano zjadłam jogurt znaczy się o 12 bo dość późno dziś wstałam ;] wyszło razem jakieś 150 kalorii ale i tak był pyszny śliwkowy ze zbożami...
co do obiadu to jeszcze się zastanawiam ale pewnie stanie a ravioli (?) tak to się piszę?? z reszta nieważne wiadomo o co chodzi

i najgorsze jest to że nie chce mi się ćwiczyć... za nic w świecie mi się nie chce :/ może by tak brzuszki porobić...

Pozdrawiam krakowsko

oj oj .... mi tez sie ostatnio nie chce ćwiczyc wiec nie ejstes sama hihihih

Hej
No pewnie, że każda z nas chciałaby jak najszybciej zrzucić wszystkie zbędne kilogramy, ale odchudzanie i tak z zasady jest "szybsze" niż tycie To czego się dorobiłyśmy przez lata, zrzucimy w zaledwie kilka miesięcy
Wiesz, mi też się nie chce ćwiczyć, ble...

asq25 nie chce Ci się ćwiczyć ale Ty masz sesje więc jestes usprawiedliwiona :P
laZANKA oj łatwiej się chudnie, mam koleżankę waży 42 kg nie ma żadnych problemów z hormonami z tarczycą z niczym a nie może przytyć i się biedna męczy bardzo :/

kurde zamiast oglądać 12 małp to siedzę tu i piszę no ale cóz nie dopuszcze do tego by mój pamiętnik umarł śmiercią naturalna :P

moja dzień owocowy niewypalił zjadłam dziś jogurt śliwkowy ravioli banana i 2 kromki chleba kurcze a kalorycznie nie wychodzi to tragicznie jakieś 1100 kalori aż sie sama dziwię :/ może się w obliczeniach pomylłam :/

dobra lecę oglądać film
papapa
miłego wieczoru

e tam, w porównaniu do mnie to tylko skubnełaś jedzonko.. ja się nażarłam....

hehe na moje oko wyglada ze sie nie pomylilas w zadnych obliczeniach i ladnie zmiescilas sie w limicie D super nic tylko sie cieszyc D
a checia do cwiczen to moglabym sie z Toba podzielic ...wreszcie jutro sobie bede mogla pocwiczyc bo dzisiaj juz udalo mi sie zakonczyc sesje ))
buziaki

Matrix no właśnie może się w limicie zmieściłam i jadłospis niby całkiem ok ale i tak gryzie mnie sumienie o te dwie kromki chleba jakie wi siebie wepchnęłam... :/
fatti no to życzę wytrwałości w ćwiczeniach ;] bo ja takowej nie posiadam ;]

uf uf
w końcu mam czas by napisać notkę... bez żadnego pośpiechu i wogóle... wczoraj się spieszyłam na film (którego w końcu i tak nie obejrzałam) dlatego mó wpis był wyjątkowo krótki... a ja nie lubię krótkich wpisów

jestem już po śniadanku zjadłam taki sam jogurcik co wczoraj śliwkowy 7 zbóż jakieś 150 kalorii a teraz popijam kawę ;] od razu łatwiej się obudzić do zycia.. od kiedy mam ferie nie potrafię wstawać rano :/ no ale niedługo koniec tego dobrego :/
myślę że na obiad zjem to samo co wczoraj czyli ravioli moja mam oczywiście na złość zrobiła moja ukochana fasolkę po bretońsku ale ja na takie smakołyki pozwolić sobie nie mogę wrrrrr

a i najważniesze była u mnie wczoraj znajoma z którą się ostatni raz widziałam przed wakacjami... i mi powiedziała że schudłam... matko jak miło takie coś usłyszeć od razu człowiekowi łatwiej bo wie że te wysiłki, odmawianie sobie wszystkiego dobrego, liczenia kalorii każdej rzeczy jaka się wkłada do ust nie idą na marne!!!!!!!! no tak cudny komplement to był jeszcze dziś go przeżywam ;]

uciekam
papa