boje sie policzyc ile to ma karolków
a powiedz jeszcze ile ich wychodzi z jednej porcji?
ojjj kochana ja dopiero teraz widze ze mnie o przepis prosilas....prezpraszam ale ja wczopraj nie weszlam na forum ojjj
ale widze ze sobie dzielnie poradzilas i ze bardzoooooo podobne przepisy mialysmy))
u mnie muffinek juz prawie nie ma :P:P
milego dnia
Aniu - z porcji 12 sztuk mniej więcej. Ja mam formę na 12 sztuk i akurat wystarczy (te pikantne sie nie zmieściły, ale następnym razem będę ładować wiecej, bo przy drugim wypieku tak ładnie nie wyrastają.
Asq - nie ma sprawy - mam jeszcze forum maluchowe, gdzie jest wszystko
Wczoraj tradycyjnie spotkanie klasowe w Wielki Piątek - bieda, starzejemy się, praca, rodzina i było tylko 6 osób. Około północy przenieśliśmy się do mnie, a że nic pysznego nie miałam, to upiekłam muffinki Z pierwszego przepisu, ale zamiast wkładu były rodzynki i płatki migdałowe. W czasie produkcji okazało się, ze nie mam jajek Ale i tak się udały, tylko były takie bardzo blade i szybko trzeba było zjadać, bo zaczęły się robić zakalce (zdążyliśmy) Wszyscy zachwyceni, Kumpela chce przepis, a przyjaciel, który za dużo czasu spędził w Indiach był z tego bardzo zadowolony, bo nie jada niczego co żyło albo miało szansę żyć = jajek
Więc niechcący zrobiłam mu przyjemność.
No i zjedli tez pół mojego makowca Ale też go wszyscy chwalili Kurcze...
No i był mój były - facet z którym byłam prawie 5 lat dawno temu. Teraz już ma żonę itd... I w końcu normalnie gadalismy. Generalnie zawsze byliśmy przyjaciółmi, mogliśmy na siebie liczyć ZAWSZE ale był taki okres, dość długo po rozstaniu, gdy się pokłóciliśmy i nie kontaktowaliśmy się ze sobą, poza właśnie byciem w potrzebie (na tym chyba polega przyjeźń, że mimo wszystko mozemy na siebie liczyć) No i nareszcie, nareszcie jest normalnie.
Aniu, co do muffinek - wczoraj zjadłam w dzień cztery, w nocy dwa a dziś na wadze zero ruchy 0- znaczy nie tragedia (dziś grzecznie spałam, nie spalałam kalorii )
Athshe - jak Ty się ładnie rozwijasz kulinarnie! Mniam, mniam, chyba też wpadnę sobie pojeść do Ciebie, jak takie pyszne.
Wesołych Świąt życzę!
Kolorowych jajeczek, wacianych owieczek, rozkicanych króliczków, pyszności w koszyczku! A przedewszystkim udanego uciekania, w dniu "wielkiego lania"
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła,
atmosferka była miła,
a zajączek uśmiechnięty -
przyniósł wreszcie te prezenty!
Własnie weszłam na wagę. Nago. Wredna małpa powiedziała 70,6...
Należało mi się. Juz nie pamiętam, kiedy się tak nażarłam. Jak swinia po prostu. Jutro chyba wcale nie idę do rodziców, tylko siedzę u siebie. No i le można... nie mam zadnych skrupułów, żadnych wymówek - po prostu zarłam i mam za swoje
No i już wiem, ze marcowego celu nie osiągnę... Ale walczę, walczę.
dzięki za gratulacje
Rano 69,7 - czyli tak duuużo, dużo.
Ważne - nigdy więcej nie chcę zobaczyć (rano) 7 z przodu. To jest dla mnie najwazniejsze załozenie, więc wczoraj była panika w oczach. Dziś nie ma wyjścia, drugi dzień u dziadków. Ale chyba coś pokombinuję, zeby pobyć trochę w domu.
Zakładki