Wątek: nie krytykujcie tylko wspierajcie

Ale lepiej zamiast tych babek i serników, to zjeść jakieś owocki albo marcheweczkę pochrupać, chociaz wiem, że to nie to samo

Jako, że jestem u Ciebie po raz pierwszy to gratuluje już zrzuconych kilosków i życzę powodzenia w gubieniu kolejnych I postaram się odwiedzać Cię częściej, zapraszam również do mnie

secretive- ja staram sie jesc wiecej owocow i warzyw ale od czasu do czasu warto troszke jakiegos ciatsa suchego zjesc(bez kremu i czekolady), no i trzeba sie ruszac bo wtedy czlowiek sie od razu lepiej czuje i ma wiecej energi

laZANKA-dzieki za odwiedzinki, ja teraz pije ta figure slim spalanie bo mi smakuje i tak sie nie chce duzo jesc po niej, wogule to jakos za duzo ostatnio jem wiec sadlo dalej jest

Wogule zdolowalam sie bo wczoraj weszlam na wage i pokazala w ubraniu 65,8 mam okres i jestem cala opuchnieta wiec to moze dlatego, bo wazylam sie jakies 3 tyg temu i bylo 62 a ciuszki mam coraz luzniejsze wiec niewiem czemu az tylr pokazalo ale nie sugeruje sie waga najwazniejsze sa cm
dzis juz zezarlam :
-2 placki
-2 plasterki sera zoltego i mowie sobie stop przyjanmniej do 16

Nie chcę, żebyś odebrała to co napiszę, jako krytykę, tylko jako dobrą radę. Po pierwsze Twoja waga i wymiary są naprawdę w porządku, wiec nie rozumiem dlaczego się odchudzasz. Po drugie to nie jest odchudzanie, tylko niemal głodówka - kcal jest tyle, że wcale nie dziwię się, że jest Ci słabo (i chorujesz). Po trzecie: to co jesz, nie jest zdrowe - nie warto jeść mało ilościowo, ale kalorycznych rzeczy, co czytam to jest ciasto, spagetti czy ser zółty. Po czwarte: nie chcę przesądzać, ale jeśli dalej będziesz tak jeść to zniknie Ci okres, albo pojawią się gorsze komplikacja a jak wrócisz do normalnego jedzenia to będzie jojo... Po piąte: co kilka dni piszesz, że nawalasz - nic dziwnego, to Twój organizm krzyczy: "daj mi więcej (i zdrowo) jeść!"... To naprawdę nie jest krytyka, ale troska.

nela22-ja przeciez nie gloduje, jem chyba z 1500 kcal albo i wiecej ja mam slabosc do niektorych potraw i nie moge sobie ich odmowic, ale teraz zaczelam cwiczyc wiec mam troszke czystsze sumienie , ale ci powiem ja jestem opetana przez ciagle odchudzanie, jestem juz tym zmeczona.

Jestem wiecznie sama, mysle ze charakter nie mam taki zly wiec pewnie chodzi o moj wyglad dlatego faceci niechca ze mna byc ja juz mam dosc samotnosci, moze jak bede lepiej wygladala to sobie w konu kogos znajde

teraz to wogule niechce mi sie zyc samej jest strasznie zle

Anastazjo - kalorii i może w normie, ale czy myślisz że to są zdrowe kalorie? Właśnie z takich potraw się odkłada tłuszczyk.

Co do facetów: powtarzam się po raz kolejny na tym forum - oni nie zwracają takiej uwagi na nasz wygląd, jak my same! Ja nigdy nie byłam chuda, znam też wiele osób które są "przy kości" i na brak powodzenia nie narzekają. Na pewno nie z powodu Twojego wyglądu nie masz chłopaka! Popatrz na swój suwaczek, na wymiary - Ty naprawdę musisz super wyglądać! Ja bym była wniebowzięta mając takie wymiary jak Ty. Więcej pewności siebie! Spójrz w lustro - na pewno coś Ci się w Tobie podoba, patrz co kilka dni i odnajduj kolejne ładne rzeczy w swoim ciele, w swoim charakterze...

Jesteś jeszcze młoda i na chłopaka i prawdziwą miłość masz kupę czasu. Lepiej nie mieć byle kogo na siłę, ale mieć już tego jedynego na zawsze... Uśmiechnij się, życie nie jest straszne. I nie dajmy się zwariować diecie, to nie ona rządzi nami, ale my nią...

no to skoro nie mam sie wygladem przejmowac bo podobno wedlug ciebie mam fajne wymiary to widocznie mam daremny charakter buu jak mi smutno

cwiczylam dzis 2 godziny na silowni i jestem ega zmeczona, ale lepiej sie czuje

Anastazjo - nie, nie, nie. Chodzi mi o to, że jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego. Wcale nie musisz mieć złego charakteru. Ale chłopcy lubią dziewczyny pewne siebie, które siebie akceptują i nie myślą cały czas o diecie i o tym, co własnie zjadły. Może tutaj tkwi problem? Nie smuć się...

Czesc
Wybaczcie ze się wtrace ale faktycznie popieram Nele. Ile bym dala zeby mieć takie wymiary ajk ty szczególnie brzuch.. NIe wyobrazam sobie Ciebie ,,grubej" przy takich wymiarach i te znikome kg Echh.. No cóz jezeli pragniesz schudnąc do 55 kg to już twój wybór moim zdaniem ejstes wymiarowa.. JA np.. przy wzroście 170 waże chyba (dawno sie nie wazyłam) 70 kg i mimo to nie mam nadwagi wiec dziwi mnie twoja postawa.. ale ejstem z Toba.
POZdrawiam,

Basiula92-dla mnie nie liczy sie waga ale wymiary a te sa niezadowalajace

nela22- mam juz tyle lat i ciagle nie trafiam, jak mi sie w koncu jakis koles spodoba to mi mowi papa jestem zalosna i taka samotna, wkól same sluby, zareczyny a ja co ciagle sama

dzis zjadlam duzo, o wiele za duzo :
-jogurt maly
-ziemniak
-nuraczki
-4 klopsy jajeczne
- sos grzybowy
- pare plackow
-2 kawlaki sera i roche majonezu

no i cwiczylam 2 godzinki na silowni, to bardzo fajne zajecie, jutro ebda pewnie zakwasy choc staralam sie cwiczyc przy minimalnym obciazeniu

Anastazjo Ty nie masz 20 lat? Ile byś nie miała, na tego jedynego przyjdzie czas. I mogę Cię zapewnić, że jeżeli ktoś Cię zostawia, to nie musi być Twoja wina - ani Twojego wyglądu, ani charakteru, ani zachowania. Może to z nim coś nie tak? A jeżeli zostawia to znaczy, że nie kocha - nie ma sensu być z kimś, kto Cię nie kocha. Nie jesteś żałosna! Nie myśl tak o sobie! Żeby ktoś nas pokochał, najpierw same musimy się nauczyć akceptować siebie same. To nie jest takie trudne. Przecież nie masz samych wad? Wypisuj sobie codziennie na kartce jakąś miłą rzecz o sobie - np. mam ładne oczy, super mi się włosy układają dzisiaj, ekstra wyglądam w tej spódnicy, itd. Ale w żadnym wypadku nie myśl o sobie: "załosna". Bo na pewno taka nie jesteś. Z jedzeniem.. Hm ilościowo dużo nie, ale kalorycznie trochę tak. Spróbuj zamienić ser i majonez np. na sałatkę warzywną czy owocową, albo jakąś rybkę może? Będzie dużo zdrowiej i mniej kalorycznie. A co to są nuraczki??