-
Gosia, wjezdzasz mi na ambicje U mnie cos ostatnio oporna ta waga Ale walcze dalej (pomijajac te czekoladki ostatnio )
Buziaki! i udanego weekendu!
-
Ufff... ciezki dzien, Kamo mnie wykonczyl, ile energii ma ten dzieciak!
Pozatym angielski, narobilam krokietow chyba na caly tydzien
Raport:
* 2 plastry makowca i czarna kawa
* 2 placki naleśnikowe
* 2 krokiety, filizanka barszczu
* pierniczek
* activia z musli jogurt
* piętka z miodem
w sumie 1100 kalorii
mimo tego ze dostalam dzis @ postanowilam pocwiczyc, byla 1 h na orbitreku i 30 powt. A6W
* * * *
Gosia, ja Ci wjezdzam na ambicje? No cos Ty... jak czytam Twoje raporty to wymiękam...
-
Gosia, zeby chociaz jakis efekt byl....a tu nic Jakis zastoj w organizmie mam, ale spoko, nie spieszy mi sie nigdzie. Moze mnie to na przyszlosc nauczy, ze nie ma juz "latwo przyszlo latwo poszlo" i bede bardziej ostrozna w tych przerwach od diety
Ale mialas dzisiaj pyszne jedzenie
-
Gosiu, a z czym te krokiety były bo nie mogę doczytać
pozdrawiam niedzielnie
-
Raport z wczoraj
serek domowy, 3x wasa crispi'n light
Banan
activia jogurt otrębu
baton frutti (musli kokosowe) opakowanie 25g 1 102,00
3 krokiety, filizanka barszczu
2 kostki czekolady
pietka z nutella
pierniczek
w sumie 1300.
Kurcze caly dzien sie trzymam a po obiadku wieczorem nie moge oprzec sie slodkosciom...
* * * *
Gosia, zauwazylam ze u mnie tez teraz wiele wiecej wisilku i czasu trzeba zeby waga drgnęła
Beatko krokiety pod chlopakow robione z mięsem, pieczrkami i cebulką :P
-
Gosiu wpadam z pozdrowieniami
strasznego mi smaka zrobiłas na krokiety
miłego dnia!!
-
Hym... znowu nie udalo mi sie zapanoac nad wieczornym podjadaniem
w pracy:
2 kromki żytniego z oscypkiem
paluszki z sezamem
jogobella light, otręby
w domu:
2 krokiety, barszcz (i tu miał być koniec)
kromka tostowa i piętka z miodem
2 kostki czekolady
5 orzechów
w sumie 1300, jakies 300 wlasnie takim "dojadaniem sobie dobilam
Ogladalismuy dziś po pracy czeski film Jana Sveraka "Kola" świetny, bardzo nam sie podobał.
-
Gosia, mnie ratuje tylko i wylacznie fakt, ze wstaje np o 9:00, a rano mi sie nigdy nie chce jesc, wiec tylko kawa i ewentualnie 2 wasy. Do poludnia wiec nie mam prawie zadnych kalorii.
Wieczorem jest juz oczywisicie gorzej, ale mam wiecej "karolkow" do dyspozycji, jest wiec OK. Siedze pozniej oczywisicie do polnocy (conajmniej), ale to juz jest dla mnie taka psychologiczna granica, ze w nocy nie rusze jedzenia
chociaz dzisiaj zrobilam wyjatek ))
-
Gosiu, ano im więcej razy się człowiek odchudza, tym coraz trudniej mu schudnąć, ech
I tak się dobrze trzymasz, 1300 kcal to jeszcze nie tak dużo ... wiem, że chciałabyś trzymać tysiaka, ale i tak jest OK Orzechy są zdrowe
-
Wiecie nawet nie chodzi tu o ta ilosc kalorii, tylko nie umiem sie przestawic zeby zjesc obiado-kolacje i KONIEC. Tak chodze i tu cos skubne tam cos skubne... grrrr... "mientka" jestem
Gosia - no wlasnie w sobote czy niedziele jak wstaje pozniej jakos latwiej przetrwac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki