Gosia co nas nie zabije to nas wzmocni nie przejmuj się wczorajszymi kaloriami raz na jakiś czas człowiek ma prawo zgrzeszyć . Dzisiaj nowy dzień uszy do góry bedzie dobrze Ty i tak zawsze przykładnie dietujesz wiec ten jeden raz to nic
Gosia co nas nie zabije to nas wzmocni nie przejmuj się wczorajszymi kaloriami raz na jakiś czas człowiek ma prawo zgrzeszyć . Dzisiaj nowy dzień uszy do góry bedzie dobrze Ty i tak zawsze przykładnie dietujesz wiec ten jeden raz to nic
Gosienko wiekszosc z nas chyba tak sie czuje z tymi slodyczami.
Ja kiedys sie nie uwazalam za osobe lubiaca slodycze,ale teraz uwazam ,ze rowniez mnie te cukry przesladuja,bo to jak narkotyk.
Nim wiecej sie ich je ,tym wiecej sie ma na nie ochote.
Jakos musimy z tym walczyc.Sama jednak jeszcze nie znalazlam ,na ten problem odpowiedzi ,ale chyba dlatego,bo nie jest to proste.
Jednak Gosienko pamietaj ,ze ty juz osiagnelas duzo i wygladasz wspaniale.Wiem ,ze nie jest latwe utrzymanie tego,ale jak bedziesz dla siebie bardzo ,bardzo wymagajaca i bedziesz sie karcila i ciagle czula winna jak cos zjesz nie tak ,to i smiac ci sie przestanie chcec.
2000 kal to nie jest taki wielki grzech.
Dzisiaj czytalam ,na necie ,ze warto czasami ,jak sie jest ,na diecie i przestaje sie chudnac w pewnym stopniu zaczac jest 2000 kal przez 5 dni i nie cwiczyc.Ten okres czlowiek dochodzi do siebie po rygorystycznej diecie a metaboluzm ktory zwolnil tepo podczas dietki znow zacznie pracowac ja motorek
Ach jeszcze w ciagu tych 5 dni nie powinno sie rowniez cwiczyc ,bo organizm musi odpoczac od wszystkiego
A ty zjadlas jeden dzien 2000 kal i sie smucisz a zreszta jak Kasia Cz napisala .Dzisiaj jest nowy dzien)
Gosiu, nie ma co, ja tam zawsze jak nagrzeszę tłumaczę sobie, że czasem trzeba dowalić do pieca, żeby metabolizm podkręcić
buziaki dietkowe wysyłam dla Ciebie i Kamisia
Macie racje. Baaardzo dziekuje za wszystkie cieple slowa
Gosiu coś w tym jest.. ja też kiedyś usłyszałam takie słowa..Zamieszczone przez Forma
bo czy czasem nie czujemy sie nieszczęśliwe ze musimy być na diecie, podczas gdy inni nie...??? ech..
no nic, dziś się trzymaj, a na pewno te 2000 kcal jednorazowe wyjdzie Ci na dobrze i podkręci co ma podkręcić trzymaj się Gosiu miłego dnia
odchudzanie zawsze sprawia że czujemy się gorzej bo nie zawsze możemy sobie pozwolić na to na co mamy ochotę
ja czasami jestem wściekła jak nie mogę czegoś zjeść inni moga a ja nie a to jest takie pyszne i wszystko mnie wtedy drażni
Juz sama nie wiem w pracy jem okolo 600-700 kalorii, i jak wracam do domu po 17 to czasami jestem tak głodna, że juz nie moge wytrzymac. Ostatnimi czasy normalnie burczy mi w brzuchu
Dziś tez byłam na głodzie, bez obiadu i wyszło 1300:
2 kromki wieloziarnistego, serek domowy
serek homogenizowany activia, otręby łyżka
2 male jabłka
2 mandarynki
baton Frutti (musli pomaranczowe)
2 jajka smazone z cebulką i pieczarkami, bułka z ziarnami
mała piętka z łyżeczką miodu (po ćwiczeniach 45 min orbitreka i 30 powt. A6W) i jesc mi sie chce
* * *
Aniu, cariline to nawet nie jest do konca tak ze jestem zla ze inni moga jesc a ja nie... nie jest mi tego żal po prostu, z glodu jestem bardziej nerwowa i wybucham z byle powodu. Czasami jest tak ze jestem na diecie i nie odczuam tak duzego glodu - wtedy wszystko jest OK...
Gosiu tez mam czasem takie dni.. a moze jesteś przed @.. wtedy np. u mnie apetyt wzrasta z 5 krotnie.. nie wiem co doradzić, bo sama gdy mnie dopada to polegam... no nic, powiem więc - Trzymaj się Gosiu
dobranoc
wszystko kwestia nastawienia. Chyba jednak nie kazdy musi byc "zly " na diecie. Ja np wrecz przeciwnie - jestem pelna radosci, ze nie musze sie wstydzic chodzic w krotkich kurtkach , zaslaniac, miec kompleksy.....I ta radosc przebija fakt, ze nie moge zjesc wszystkiego.
Swoja droga, mam Gosia identycznie z tym glodem. Wczesniej - jak bylam na diecie - nie bylo tak extremalnie. Teraz tez co wieczor burczy mi w brzuchu i czuje sie autentycznie glodna
A propos - czasem warto zjesc wiecej i najwyzej pocwiczyc.....wyjdzie dobry bilans, a nastroj pojdzie w gore
Ania dokladnie jestem przed @ i mam mega PMS Chyba faktycznie zwieksza sie wtedy apetyt
Wiesz Gosia, generalnie mam tak jak ty mam wieksza satysfakcje i zadowolonie z siebie jak jestem na diecie, bo nie mam wyrzutow sumienia i widzac efekty diety dumna z siebie.
Jednak czasami gdy dopada mnie wilczy głód i PMS to... lepiej omijac mnie szerokim lukiem... Nie jest to zlosc na to ze czegos tam nie moge zjesc, tylko po prostu jest to złość nad którą nie da sie zapanowac, chyba PMS poprostu...
Zakładki