Widzisz, jednak wszyscy przed świętami są bardziej mili i ludzcy niż nam się zdaje Ważne, że kasa z powrotem na właściwym miejscu
Raporcik wzorowy limit ładny, w tym owocki, sałatki i jeszcze ćwiczenia Gosiu super
buziaczki
Juz środa
Po tym jak zostałam potraktowana w sklepie przedwczoraj, nie wiedziałam czego moge się spodziewac... na szczescie wszystko poszło sprawnie
Mam zgryza... koleżanka z pokoju została wczoraj ciocią, przyniosła słodkie bułki i pączki i tu nie chodzi o to że mam na nie ochote czy nie moge sie oprzec... tylko akuratnie nie ma dziś "największych żarłoków" - i jest jej przykro bo wszystko stoi i nikt nie tknął jeszcze tego
Jeszcze bidna się tłumaczy że rano była w delikatesach i nie było nic innego... cholera głupio jakoś
Gosiu, dobrze, ze w sklepie zalatwilas.
Co do kolezanki, to ja chyba bym zjadla cos, bo bedzie jej przykro..wybierz jakies "najmniejsze zlo", a wieczorkiem sobie cos darujesz...bo faktycznie smutno jej bedzie. a od jakiejs jednej buleczki znowu nie przytyjesz strasznie, nie? to smacznego
No żesz! nie miały, kiedy największe łasuchy być nieobecne?....
Gosia, może skubnij coś małego, nie musisz zjeść całego, a jak koleżanka zobaczy, że jednak wzięłaś, to na pewno będzie zadowolona
A ta piłka, z którą ćwiczę, to taka duuuża piłka rehabilitacyjno-gimnastyczna, wytrzymuje obciążenie 200 kg
Gosiu jak masz ochotę to zjedz, ale na siłę to bez sensu...
ja akurat pączków nie lubię to mi się łatwo mówi hehe
a u mnie w pracy własnie zamówili kebaby.. tylko ja nie zamówiłam.. a ochotę mam hehe..ale jestem z siebie dumna one będą wcinać kebaby i frytki a ja sałatkę buziaczki
A nie mozna poczestowac sie "na wynos" ?
Rozważałam różne opcje jak postąpić z tymi bułkami i pączkami... ale stwierdziłam że przykrości nie bede jej robić, mi byłoby przykro gdybm przyniosła jakiś poczęstunek i nikt niechcialby zjeść...
Zjadlam bułkę z serem i dżemem, wieki takiej nie jadłam, z czarną kawką mi bardzo smakowało, poćwicze troche wieczorem i będzie OK.
Kasiu, musze sie rozejrzeć za taka pilką, myślę że Kamil miałby radoche...
Gosiu zjadłas ze smakiem? no to super a wieczorem poćwicz i będzie ok
co do piłki dla Kamilka to wiesz co Ci bym poleciła? coś [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
swego czasu kupilismy taką pomarańczową siostrzenicom męża, po prostu taka radość ze szok a skakały na niej i wygłupiały się jak szalone choć na Kamilka akurat ta byłaby jeszcze za duza. ale mówię - super sprawa
No przyznaję bułka była naprawdę smaczna obym tylko nie rozsmakowała się w tych bułeczkach
Od dłuższego czasu (a dokładnie od tłustego czwartku) mam ochote na pączka hiszpańskiego... ale póki co do tej pory odwlekam i odwlekam...
Po tej bułce to dopiero ssanie mi się włączyło w żołądku
Aniu dzieki za pomysł z piłką - znając Kamilka byłby zachwycony, chyba mu kupimy - oczywiście jak będzie grzeczny...
Zakładki